Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warta Poznań w dramatycznych okolicznościach przegrała z Garbarnią Kraków, chociaż prowadziła do 88. minuty

Krzysztof Maciejewski
Na kolejną porażkę piłkarze Warty już nie mogą sobie pozwolić.
Na kolejną porażkę piłkarze Warty już nie mogą sobie pozwolić. Waldemar Wylegalski
W sobotę w spotkaniu 19. kolejki rozgrywek piłkarskiej Fortuna 1. ligi drużyna Warty Poznań przegrała na wyjeździe z ostatnią w tabeli Garbarnią Kraków 1:2, tracąc oba gola w ostatnich minutach meczu.

Zieloni z pewnością odczuwają wielki niedosyt, gdyż pojechali do Krakowa po tak potrzebne zwycięstwo i byli bardzo bliscy osiągnięcia celu. Do wygranej zabrakło około pięciu minut, a co gorsza warciarze wracają spod Wawelu nawet bez remisu. Jeszcze w 88. minucie regulaminowego czasu spotkania Warta prowadziła, ale gospodarze najpierw doprowadzili go wyrównania, a już w doliczonym czasie drugiej połowy przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Najbardziej kontrowersyjna sytuacja miała miejsce w 11. minucie. Po podaniu Roberta Janickiego kapitalnie na bramkę Garbarni uderzył Radosław Jasiński. Piłka trafiła w wewnętrzną stronę poprzeczkę, a następnie odbiła się na linii bramkowej. Bardzo prawdopodobne, że futbolówka przekroczyła linią bramkową i był prawidłowy gol dla Warty, ale sędzia był innego zdania, a próbujący jeszcze skierować piłkę do siatki Adrian Cierpka naciskany przez obrońcę nie zdołał tego zrobić i na tablicy wciąż widniał wyniki 0:0. W Fortuna 1. lidze nie ma niestety systemu VAR ani on-line….

Później drużyna Warty też atakowała groźniej, ale do 44. minuty przewaga zielonych nie przynosiła efektu. Minutę przed przerwą sprawiedliwości stało się jednak za dość. Po krótkim rozegraniu piłki z rzutu rożnego, w pole karne krakowian dośrodkował Robert Janicki, tam Adrian Cierpka głową zgrał piłkę na piąty metr, a Grzegorz Szymusik uzyskał dla Warty prowadzenie. Po pierwszym strzale poznańskiego obrońcy futbolówka trafiła w słupek, ale dobitka była już skuteczna.

Po przerwie niie mający nic do stracenia gospodarze zdecydowanie zaatakowali i już trzy minuty po po wznowieniu gry byli bliscy wyrównania, ale po uderzeniu Serhija Krykuna piłka trafiła w słupek. Poznaniacy na szczęście bez straty gola przetrwali ten szturm i mimo przewagi rywali bardzo długo utrzymywali korzystny rezultat. Defensywa Warty kierowana przez bardzo dobrze i pewnie grającego kapitana zespołu Bartosza Kielibę spisywała się bez zarzutu, nie dopuszczając do niebezpiecznych sytuacji pod swoją bramką. Wydawało się więc, że tak potrzebne zielonym punkty pojadą do Poznania.

Dramat Warty rozpoczął się w 88. minucie. Wprawdzie chwilę wcześniej warciarzom dopisało jeszcze szczęście, gdy idealnej sytuacji nie wykorzystał Tomasz Ogar, trafiając piłką w poprzeczkę, ale za moment było 1:1. Po dośrodkowaniu z prawej strony Jakuba Wójcika, strzałem głową do wyrównania doprowadził pozostawiony bez opieki w polu karnym Jakub Wróbel. Gospodarze wyczuli szansę, że jeszcze mogą pokusić się o pełną pulę, poszli za ciosem i dopięli swego. Gola dającego zwycięstwo Garbarni zdobył Jakub Wróbel, po raz drugi pokonując Adriana Lisa, tym razem płaskim strzałem z około 10. metrów. Była pierwsza z trzech doliczonych przez sędziego minut spotkania. Warta po raz drugi w okresie dwóch tygodni, przegrała wygrany jak się zdawało mecz.

Bohaterem meczu okazał się rezerwowy zawodnik Garbarni, bo Jakub Wróbel, który odwrócił losy pojedynku, pojawił się na murawie w 84. minucie i zanotował „wejście smoka”.

Następne spotkanie Warta rozegra w piątek, 23 listopada na wyjeździe ze Stalą Mielec. Początek meczu o godzinie 19. Na kolejną porażkę podopieczni trebera Petra Nemeca naprawdę nie mogą już sobie pozwolić, bo znajdą się niemal na samym dnie tabeli.

Garbarnia Kraków – Warta Poznań 2:1 (0:1)

Bramki: 88., 90. +1. Wróbel - 44. Szymusik.

Żółte kartki: Pietras, Górecki, Krykun - Spławski.

Garbarnia: Cabaj – Pietras, Garzeł, Kalemba, Górecki – Kiebzak (84. Wróbel), Wójcik, Masiuda (46.Lech), Serafin, Krykun – Ogar.

Warta: Lis – Szymusik, Kieliba, Dejewski, Jasiński (90.+2. Piceluk) - Fadecki, Grobelny, Cierpka, Janicki, Fiedodewicz (83. Biegański) – Spławski (76. Marciniak).

Zobacz też:

Nowym trenerem został Bogusław Baniak. Sprowadzono też zawodników o znanych nazwiskach, dobrze znanych z gry w Lechu Poznań - Krzysztofa Gajtkowskiego i Zbigniewa Zakrzewskiego. Przejdź do następnego slajdu -------->

Warta Poznań: Koniec ery Izabelli Łukomskiej-Pyżalskiej w Wa...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24