Warto chodzić na mecze

Tomasz Dębek
Coraz więcej kibiców decyduje się na wyjście z domu i obejrzenie meczu swojej ulubionej drużyny na stadionie. Czy niedługo zapanuje "moda na piłkę"? Na dzisiejszym pucharowym meczu Legii z Ruchem pojawiło się 14 000 widzów.

Futbol w naszym kraju powoli wychodzi na prostą. Za rok będziemy gościli 15 najlepszych reprezentacji Starego Kontynentu, powstają (sporo jest już gotowych) stadiony na miarę XXI wieku, wokół piłki powstaje przyjazny klimat. Niektóre media starają się go co prawda zmącić, nie zmienia to jednak faktu, że coraz więcej osób przychodzi obserwować nasze rozgrywki ligowe. Większość z kibiców nie ma dostępu do transmisji spotkań Ekstraklasy w telewizji, mecz "na żywo" na ładnym stadionie ze świetną atmosferą nie wydaje się złym wyjściem.

Weźmy mecz Legii z Ruchem. Środek tygodnia, przeciwnik nie należy to czołówki ligi, gra idzie "tylko" o półfinał Pucharu Polski, temperatura nie zachęca do wyjścia z domu, a jednak na trybunach zjawia się 14 tysięcy widzów. Mało tego, od pierwszej do ostatniej minuty tworzą niesamowite widowisko. Doping nie cichnie nawet przez minutę, a kibice bawią się świetnie. Zarówno ci, którzy zdzierają gardło na "Żylecie", jak i "pikniki", oglądający mecz na siedząco z colą w jednej, a hot-dogiem w drugiej dłoni.

O piłkarskim poziomie widowiska można dyskutować. Wiadomo, najwybredniejsi kibice i tak wolą obejrzeć sobie w telewizji ligę hiszpańską, włoską czy angielską. Ale przecież polskie drużyny też potrafią tworzyć świetne spektakle. Może nasi nie mają takich umiejętności jak ich koledzy po fachu z zachodnich lig, ale kiedy nie brakuje im ochoty do gry jest na co popatrzeć. Świetne momenty miał dziś Radović, za dwóch walczył Ivica Vrdoljak, który swoimi dwoma golami pokazał, że jest świetny nie tylko w odbiorze piłki, ale potrafi też znaleźć się pod bramką przeciwnika. Przebłyski mieli też inni zawodnicy. Bywało, że wprost ośmieszali obrońców Ruchu. Nikt na trybunach nie mógł narzekać na nudę.

Są media, które twierdzą, że nie mamy w Polsce atmosfery przyjaznej dla futbolu. To nieprawda. Kibiców mamy wspaniałych, wcale nie gorszych od tak chwalonych wszędzie fanów siatkówki. Zdarzają się oczywiście osoby, które psują ten wizerunek, ale to rzadkie przypadki, za to rozdmuchiwane pieczołowicie przez dziennikarzy, którzy w ten sposób szukają taniej sensacji. Przemoc na trybunach oraz krwiożerczy kibole to temat, który sprzedaje się świetnie. Szkoda tylko, że, zwykle prezentowany jest bez najmniejszej dozy obiektywizmu i rzetelności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24