Wawrzyniak dla Ekstraklasa.net: Po przerwie graliśmy lepiej

Zbigniew Anioł
Grzegorz Sroka / Ekstraklasa.net
Jakub Wawrzyniak nie jest do końca zadowolony z remisu (1:1) z Ruchem w Chorzowie.- Nie jest to dla nas dobry wynik, bo zasłużyliśmy na więcej – przyznaje w rozmowie z Ekstraklasa.net defensor Legii Warszawa.

Do Warszawy wracacie z wynikiem (1:1). To dobrze czy źle?
Z przebiegu spotkania nie jest to dla nas dobry rezultat, bo zasłużyliśmy na wygraną. Walczyliśmy o zwycięstwo i mieliśmy kilka dogodnych okazji do strzelenia gola, zwłaszcza w drugiej połowie. Trochę nam zabrakło, a jak już remis, to dobrze, że bramkowy. Przed rewanżem jesteśmy w niezłej sytuacji. O tym pojedynku trzeba już zapomnieć i skupić się na derbach.

W pierwszej połowie zagraliście gorzej niż Ruch, który was zdominował
Ruch nas zdominował?

No chorzowianie mieli więcej okazji bramkowych
Mieli jedną szansę na golą i ją wykorzystali. Natomiast w drugiej części gry my zaprezentowaliśmy się lepiej niż przed przerwą.

Co takiego się stało, że w drugiej połowie graliście inną, lepszą piłkę?
Byliśmy bardziej agresywni, co spowodowało, że mieliśmy więcej odbiorów. A to przekładało się na grę z kontrataku. Dodatkowo nasi pomocnicy mieli też więcej miejsca na boisku i stworzyliśmy sobie bramkowe szanse. I żałujemy, że nie udało się strzelić więcej goli.

Karny Legii się należał?
Po ostatnim ligowym meczu z Cracovią byłem przekonany, że wszystkie bramki straciliśmy w sposób zgodny z przepisami. Ale jak zobaczyłem powtórki, to od razu stwierdziłem, że było jednak inaczej. Tak więc wolę się na ten temat w tym momencie nie wypowiadać.

Rozmawiał w Chorzowie: Zbigniew Anioł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24