Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wayne Rooney jakiego nie znacie

Sebastian Kuśpik
Wayne Rooney - Moja historia
Wayne Rooney - Moja historia Materiały prasowe
„Wayne jest lubiany przez kolegów i przez koleżanki. Ciężko nad sobą pracuje i rzadko przysparza kłopotów” – to wpis ze szkolnego świadectwa Rooneya gdy miał 6 lat i uczęszczał do Stonebrigde Lane. Mały Wayne miłował się w składaniu papierowych modeli i... pieczeniu ciast. Żart? Nie! Oto Rooney jakiego nie znacie.

Wygraj biografię Rooney'a w serwisie CalaPolskaKibicuje.pl!

”Wayne Rooney – Moja historia” to otwierająca 5-tomowy cykl biografia wielkiej gwiazdy Manchesteru United. W pierwszej części Anglik opowiada o początkach swojej piłkarskiej kariery i kończy na niemieckich Mistrzostwach Świata w 2006 roku.
Książkę można pochłonąć w jeden dzień – czyta się ją lekko i przyjemnie, a wszystko za sprawą znakomitego tłumaczenia prawdziwego fanatyka futbolu, Michała Pola.

Gdyby nie opieszałość włodarzy i trenerów, dziś Wayne prawdopodobnie biegałby również w czerwonym trykocie, tyle że odwiecznego rywala ManU – Liverpoolu. Gdy rudy Anglik miał zaledwie 9 lat został wypatrzony na meczu ligi... pubów i zaproszony na testy przez LFC. Do Meelwood przybył z ojcem w... niebieskim trykocie Evertonu i, jak sam zapewnia, nie był to żaden rodzaj demonstracji z jego strony – po prostu w rodzinie od pokoleń kibicowano The Toffees i wtedy mały Wayne chodził tylko w takich koszulkach.

Do The Reds jednak nie trafił, bowiem kilka dni później przyszło również zaproszenie z Evertonu i było dla niego oczywistym, że w przypadku konkretnej propozycji nie będzie się wahał ani chwili. Gdyby Liverpool szybciej przekonał się o jego umiejętnościach i od razu zaproponował mu umowę, dziś byłby pewnie bożyszczem kibiców na Anfield Road. Tak się jednak nie stało i młodziutki Anglik z Croxteth szkolił się w Centre of Excellence Evertonu. A żeby było ciekawiej, to równocześnie trenował... boks pod okiem swojego wuja.

Wayne w pierwszej części swojej biografii opowiada bardzo obszernie o karierze w Evertonie, kulisach związku z Coleene i przeżyciach związanych z reprezentacją Anglii. Nie brakuje oczywiście tak lubianych przez wszystkich „tajemnic szatni”. Wyobrażacie sobie nastoletniego Wayne’a wylewającego wiadro wody na korzystającego z toalety trenera Davida Moyes’a?

”Wayne Rooney – Moja historia” daje nam przede wszystkim zupełnie inny obraz Rooney’a. Obraz, którego do tej pory z całą pewnością nie znaliśmy. Któż z nas przypuszczał bowiem, że znany z boiskowej agresji Anglik pracował jako wolontariusz w szpitalu dziecięcym? Że prezenty ze swoich 18-tych urodzin (blisko 50 tys. funtów) przeznaczył właśnie na leczenie najmłodszych, którzy nie mieli tyle szczęścia co on? Albo że uratował życie swojej żonie Coleene, gdy omal nie utonęła w rzece?

Z lektury książki poznamy również kulisy ogromnie rozdmuchanej na Wyspach afery hazardowej z Anglikiem w roli głównej. Bardzo chętnie i wylewnie opowiada o swoim nałogu, który doprowadził go do wielkich długów (prasa pisała nawet o 700 tys. funtów, co na nastolatka, nawet piłkarza ManU, było sumą oszałamiającą). Wayne nie ucieka również od innych trudnych tematów, jak choćby bójka na rodzinnej imprezie czy wizyta w „salonie masażu”, jak pieszczotliwie nazywa burdel.

Wiele chciałoby się napisać, ale aż szkoda zdradzać szczegóły. ”Wayne Rooney – Moja historia” to pozycja obowiązkowa nie tylko dla każdego fana Czerwonych Diabłów, ale również, a może i przede wszystkim, dla tych, którzy szczerze Wazzy nienawidzą. Prawda o człowieku zawsze leży bowiem gdzieś pośrodku - nie wszystko jest zawsze czarne lub białe...

Książkę możecie w każdej chwili zamówić na stronie internetowej wydawnictwa SQN - TUTAJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24