Ważna zmiana partnera w PZPN. Teraz marketingiem w związku zajmować się będzie polska agencja Publicon Sport

Po wielu latach współpracy na niwie reklamowo-marketingowej piłkarskiego związku z firmami reprezentowanymi przez Andrzeja Placzyńskiego – UFA, Sport Five, Lagardere Sport – PZPN postanowił związać się z polską firmą specjalizującą się w tym segmencie rynku.

Komunikat PZPN głosi:

„Polski Związek Piłki Nożnej nawiązał współpracę z agencją Publicon Sport. Przedmiotem umowy jest pośredniczenie przy zawieraniu kontraktów dotyczących praw marketingowych PZPN. 5-letnia umowa przewiduje korzystne dla federacji zmiany w zakresie pozyskiwania partnerów i rozwijania produktów komercyjnych.

Dynamicznie zmieniający się rynek medialny i marketingowy stawiają przed Polskim Związkiem Piłki Nożnej nowe wyzwania. Aby im sprostać i w pełni wykorzystać potencjał piłkarskiej reprezentacji Polski mężczyzn i kobiet, rozgrywek juniorskich czy Pucharu Polski, PZPN nawiązał współpracę z agencją Publicon Sport.

Nowa umowa, oprócz tradycyjnej współpracy w zakresie pośredniczenia przy sprzedaży praw, przewiduje wspólne planowanie i wsparcie w kreowaniu nowoczesnych świadczeń cyfrowych. Dotyczy także współpracy merytorycznej i technicznej w zakresie digitalizacji treści, dostosowywaniu do wymogów rynku medialnego oraz komercjalizacji nowych segmentów rynkowych.

– O wyborze agencji Publicon Sport zdecydowały jej kompetencje w zakresie marketingu sportowego, doświadczony zespół i atrakcyjność oferty. Nowa umowa odpowiada wyzwaniom, jakie stoją przed naszą federacją. W kolejnych latach chcemy jeszcze bardziej otworzyć się na nowych partnerów i zbudować relacje, które przyczynią się do rozwoju piłki nożnej w Polsce – powiedział Cezary Kulesza, Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej”.

W komunikacie agencji Publicon Sport czytamy:

„Publicon Sport rozpoczyna współpracę z Polskim Związkiem Piłki Nożnej Publicon Sport podpisał z Polskim Związkiem Piłki Nożnej umowę w zakresie zarządzania prawami do wizerunku federacji. Zawarte na 5 lat porozumienie obejmuje obsługę i pozyskiwanie nowych partnerów Związku oraz rozwijanie produktów komercyjnych. Z aprobatą PZPN spotkały się 3 filary oferty Publicon Sport. Pierwszy to digitalizacja zasobów Związku i wypracowanie nowych cyfrowych narzędzi komunikacji. Drugi to proaktywne podejście do pozyskiwania sponsorów. Trzeci to natomiast poszerzenie portfolio produktowego – począwszy od większego zaangażowania w kształcenie młodzieży poprzez regionalizację, a na tokenizacji skończywszy.

– Sport jest dla nas kompleksowym narzędziem komunikacji. Traktujemy go jako coś więcej niż ekspozycja logotypu. To nośnik wartości i emocji. Znakomite narzędzie do rozwoju biznesu. Cieszymy się, że będziemy mogli strategicznie wesprzeć PZPN w pozyskiwaniu partnerów, digitalizacji treści i komercjalizacji nowych produktów rynkowych. Jesteśmy przekonani, że dzięki temu Związek będzie mógł wejść na jeszcze wyższy poziom i sprostać wyzwaniom, jakie przed nim stoją – mówi prezes Publicon Sport, Szymon Sikorski.

Bardzo ważnym aspektem nowej współpracy jest mocny akcent na rozwój kanałów digital Związku i implementacja nowej strategii na polskim rynku. Gwarancją wysokiej jakości obsługi PZPN będzie technologiczne i martechowe know-how Funduszu Czysta3, który przed dwoma laty zainwestował w rozwój agencji Publicon, obecnej na polskim rynku PR i komunikacji od ponad 15 lat”.

– Digitalizacja związku i rozdzielenie produktów to nasze główne założenia. Dziś wszystkie reprezentacje i świadczenia wrzucone są do jednego wora, chcemy je popakietować – doprecyzował w rozmowie z nami Sikorski. – Zaoferowaliśmy kwotę opartą o naszą estymację wartości polskiego futbolu. Widać cenimy polską piłkę wyżej niż nasi konkurenci – a to dlatego, że widzimy nieruszone pola marketingowe. Co wyróżniało naszą ofertę? Przede wszystkim dostosowanie do potrzeb rynkowych. I w założeniu, nie sprzedawanie logo na bandach i na koszulce, ale sprzedawanie polskiej piłki jako platformy marketingowej. Zaproponowaliśmy także kompleksowe dostosowanie do specyfiki danego biznesu. To trochę nie do wiary, ale w polskim sporcie to wciąż rzadkość.