Po udanym początku sezonu Podbeskidzie znalazło się w kryzysie. W dziewięciu ligowych kolejkach zaliczyło już pięć porażek, a w międzyczasie odpadło w 1/32 finału Pucharu Polski z trzecioligową Lechią Zielona Góra. Prezes Kłys wierzy, że Górale niedługo wrócą na właściwe tory. – Trener Żuraw był naszym faworytem do objęcia drużyny już przed rozpoczęciem sezonu, ale wtedy z różnych przyczyn się nie udało. Do tej pory Podbeskidzie nie miało tak dobrego i utytułowanego szkoleniowca – cieszył się Kłys.
Z jego opinią można polemizować, bo Czesław Michniewicz w chwili objęcia Podbeskidzia w 2013 roku miał już na swoim koncie mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Polski. Żuraw jednak również ma się czym pochwalić – z Lechem Poznań wywalczył wicemistrzostwo kraju i awans do fazy grupowej Ligi Europy. Jako były zawodnik, który w barwach Hannoveru 96 wystąpił w 136 spotkaniach Bundesligi, wniesie do szatni Podbeskidzia doświadczenie, jakiego brakowało jego poprzednikom – Mirosławowi Smyle, Piotrowi Jawnemu i Marcinowi Dymkowskiemu.
49-letni trener przyznaje, że czeka go sporo pracy. – W grze zespołu jest wiele elementów do poprawy – budowanie gry od tyłu, utrzymanie piłki, rozwiązania akcji w fazie ataku... Ale jeśli piłkarze szybko opanują to, co chcę im przekazać, jesteśmy w stanie zrobić w tej lidze sporo zamieszania – zapowiedział Żuraw.
Nowy trener Podbeskidzia pozostanie wierny swojej filozofii, którą wyróżnił się w Lechu. – Chcę, by moje zespoły grały ofensywnie i tworzyły widowisko. Wszyscy wiemy, że piłkarze Podbeskidzia mają dużą jakość. Moim zadaniem jest tchnąć w nich więcej życia i podnieść morale po ostatnich porażkach – powiedział Żuraw, który nie ma wątpliwości, jaki cel przyświeca jego nowej drużynie. – W Bielsku-Białej wszyscy chcą awansu i nie będziemy od tego uciekać. Nie wiem, czy uda się nam to już w tym sezonie, ale moim celem jest zawsze wygrać ligę – zaznaczył.
Żuraw podpisał kontrakt ważny do czerwca 2024 roku i otrzymał swobodę w kompletowaniu sztabu. Wiadomo już, że jego asystentem zostanie Grzegorz Mokry, a trenerem bramkarzy znany już pod Klimczokiem Robert Mioduszewski. Kolejne stanowiska mają zostać obsadzone w najbliższych dniach. Z pracą z pierwszą drużyną pożegna się za to m.in. Dariusz Kołodziej.
Pierwszym testem dla Żurawia będzie niedzielny mecz na wyjeździe z Chojniczanką Chojnice (godz. 18:00).
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?