Widzew - Błękitni 4:2. Najpierw koncert, później fałszywe tony

Dariusz Kuczmera
Filip Mihaljević - Maradona Widzewa
Filip Mihaljević - Maradona Widzewa Krzysztof Szymczak
Miał rację Adam Topolski („najlepszy obrońca Polski”), który obawiał się, że jego drużyna na Widzewie, wobec silnej łódzkiej drużyny i najpotężniejszej grupy kibiców w Polsce, mieć będzie w Łodzi nogi jak z galarety. Z takimi nogami grać w piłkę nożną się nie da, więc Błękitni do 40 minuty byli czerwoni ze wstydu.

Już w 17 minucie Widzew strzelił pierwszego gola. Będą cy w doskonałej formie Maciej Kazimierowicz zagrał do Konrada Gutowskiego, a ten strzelił mimo asysty trzech rywali. Piłka odbiła się jeszcze o słupek i wpadła do siatki. Piękny gol. 1:0.

Minutę później po zbyt ostrym ataku rywala ucierpiał wspomniany Maciej Kazimierowicz. Upadając doznał bolesnej kontuzji barku i musiał zejść z boiska. Wszedł za niego Simonas Paulius. Szkoda, bo Maciej Kazimierowicz stał się bardzo ważną postacią w drużynie. Prosto ze stadionu pomocnik pojechał do szpitala.

Koncert Widzewa trwał. W 27 minucie Dario Kristo zagrał prostopadle do Mateusza Michalskiego, ten podciągnął kilkanaście metrów i podał wzdłuż bramki do Filipa Mihaljevicia, który pokonał z bliska bramkarza Błękitnych. Drugi mecz Chorwata i drugi gol.
W 30 minucie gola bezpośrednio z rożnego strzelił Mateusz Michalski. Jak Kazimierz Deyna Portugalii w eliminacjach mundialu w Argentynie. Błędy w ustawieniu popełnili Piotr Kurbiel i bramkarz Mariusz Rzepecki. Gol palce lizać.

Wymieniliśmy nazwisko Kazimierza Deyny, przywołajmy teraz innego geniusza futbolu. Tego z Argentyny. Bo jak słynny Diego Maradona zagrał w 39 minucie Chorwat Filip Mihaljević. Z ogromną swobodą mijał jak tyczki Filipa Karmańskiego, Mateusza Ogrodowskiego i na koniec bramkarza. Filip po tym rajdzie strzelił do pustej bramki. Takiej bramki dawno na Widzewie nie widzieliśmy.

Goście strzelili honorowego gola tuż przed przerwą. Wspaniałe podanie z wolnego przy narożniku boiska wykorzystał zamykający akcję Karol Orłowski i głową pokonał Patryka Wolańskiego. 4:1 do przerwy.

Ostatnio tak wiele goli do przerwy widzewiacy strzelili w czwartoligowym meczu z Zawiszą Rzgów 2 kwietnia 2016 roku. Wygrali 4:0 i tyle było po 45 minutach gry.

Dwie klasy wyżej w sobotę widzewiacy cztery gole strzelili Błękitnym i po zmianie stron nie zamierzali oszczędzać rywala.
Tymczasem widzewiacy zaczynali lekceważyć rywala i goście strzelili drugiego gola. Znów po doskonałej wrzutce 13 głową strzelił gola na 4:2 Patryk Baranowski. Bramki potrafi strzelać Filip Mihaljević, w defensywie przytrafił mu się błąd, bo to on nie upilnował strzelca drugiego gola.

Trener Widzewa Radosław Mroczkowski dokonał zmian w składzie i problemy łodzian się skończyły. Po koncercie piłkarzy zaczął się koncert kibiców. Bawili się świetnie w Sercu Łodzi.

W 77 minucie meczu Filip Mihaljević strzelał z kilku metrów, ale bramkarz gości kapitalnie obronił. Tak samo zakończyła się akcja Marcina Kozłowskiego. Obrońca Widzewa strzelił jednak zbyt słabo.

Doskonale bronili też dostępu do boiska ochroniarze. Przy linii bocznej w ostatniej chwili złapali chuligana, który chciał wbiec na boisko.

Patryk Wolański uratował nas przed utratą trzeciego gola w 81 minucie po strzale Błażeja Starzyckiego. Było niebezpiecznie.
Po koncercie i fałszywych tonach, Widzew zdobył trzy punkty.

Widzew Łódź - Błękitni Stargard 4:2 (4:1)
Bramki:
1:0 Konrad Gutowski (17)
2:0 Filip Mihaljvević (27)
3:0 Mateusz Michalski (30)
4:0 Filip Mihaljević (39)
4:1 Karol Orłowski (44)
4:2 Patryk Baranowski (55)

Widzew: Patryk Wolański - Marcin Kozłowski, Radosław Sylwestrzak, Sebastian Zieleniecki, Marcel Pięczek (65, Mikołaj Gibas) - Mateusz Michalski*, Maciej Kazimierowicz (21, Simonas Paulius; 64, Tomasz Wełna), Dario Kristo, Przemysław Banaszak (46, Nika Kwantaliani ż), Konrad Gutowski* - Filip Mihaljević*. Trener: Radosław Mroczkowski.
Błękitni: Mariusz Rzepecki - Wiktor Patrzykąt, Patryk Baranowski, Mateusz Ogrodowski, Grzegorz Rogala - Adrian Kwiatkowski (75, Mikołaj Napora ż), Junpei Shimmura ż, Filip Karmański (46, Michał Cywiński), Mateusz Kwiatkowski, Karol Orłowski (71, Błażej Starzycki) - Piotr Kurbiel (46, Przemysław Brzeziański). Trener: Adam Topolski.
Gwiazdką oznaczyliśmy graczy nominowanych w rankingu Piłkarz Sezonu II ligi.
Sędziował: Piotr Urban (Warszawa).
Widzów: 16.658.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Widzew - Błękitni 4:2. Najpierw koncert, później fałszywe tony - Dziennik Łódzki

Wróć na gol24.pl Gol 24