Widzew. Dziewiąte zwycięstwo piłkarzy z al. Piłsudskiego w tym sezonie musi robić wrażenie

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Strzela Marek Hanousek, obok Adam Deja
Strzela Marek Hanousek, obok Adam Deja pap/piotr polak
W spotkaniu siedemnastej kolejki piłkarskiej ekstraklasy Widzew pokonał w Kielcach Koronę 1:0 (0:0). To już dziewiąte zwycięstwo łodzian w sezonie 2022/2023. Łodzianie kończą więc ten rok na najniższym stopniu podium.

Wypada od razu podkreślić, że szósta wygrana na wyjeździe podopiecznych trenera Janusza Niedźwiedzia jest jak najbardziej zasłużona. To goście mieli znacznie więcej klarownych sytuacji bramkowych i byli bardziej zdeterminowani. Oczywiście, że rezultat mógł być inny, ale nie byłby sprawiedliwy.

Decydująca akcja tego starcia miała miejsce już w dolicznym czasie gry. W 90+1 min z prawej strony centrował Paweł Zieliński, a Mato Milos sprytnie minął Dawida Więckowskiego i mocnym uderzeniem pod poprzeczkę omal nie rozerwał siatki.

Kilku łodzian rozegrało bardzo dobre spotkanie. Niewątpliwie jednak bohaterem był stojący między słupkami Henrich Ravas. Obronił przecież rzut karny Bartosza Śpiączki i groźny strzał Jewgienija Szykawki. Słowacki bramkarz Widzewa ma już na koncie dziewięć spotkań z czystym kontem. Nikt nie jest idealny, ale to był bardzo mocny punkt zespołu w przekroju całej rundy jesiennej

Widzew to beniaminek ekstraklasy. I spoglądając z tej perspektywy, naprawdę trudno skupiać się teraz na jego słabszych punktach.

Po sukcesie w Kielcach widzewiacy dostali już wolne. Nie oznacza to jednak przerwy w zajęciach aż do początku stycznia, kiedy to rozpocznie się oficjalny okres przygotowawczy do rundy wiosennej (pierwsze mecze o punkty odbędą się już w weekend od 27 do 30 stycznia). Czterokrotni mistrzowie Polski spotkają się bowiem jeszcze w grudniu, w planach jest też rozegranie meczu kontrolnego.

Sędziowie mogli wypaczyć wynik tego meczu

Spotkanie w Kielcach prowadził sędzia Damian Sylwestrzak. Arbiter z Dolnego Śląska był wcześniej rozjemcą w meczach Widzewa z Pogonią Szczecin i Lechem Poznań, w których łodzianie nie zdobyli nawet punktu. Tym razem zwyciężyli, choć niewiele brakowało, żeby stało się inaczej.

Prawda jest taka, że wynik starcia Korony z Widzewem mógł być wypaczony. Chodzi o trzy bardzo kontrowersyjne sytuacje. Pierwsza jest związania z ewidentnym trafieniem Jordiego Sancheza przez Marcela Zapytowskiego w polu karnym. Sędzia nie zareagował. Druga to kwestia nieuznania gola Sancheza. Analiza w systemie VAR trwała długo i wszystko zakończyło się uznaniem, że napastnik łodzian był na spalonym. Wbrew temu, co mówili komentatorzy w telewizji, żadna z powtórek tego nie wykazała. Wreszcie po trzecie, Sylwestrzak podyktował kuriozalną „jedenastkę” dla gospodarzy po tym, jak uznał, że Martin Kreuzriegler nieprzepisowo zatrzymał rywala przed własną bramką. Oglądałem tę sytuację kilkanaście razy i jeśli ktoś w ogóle tu był faulowany, to właśnie defensor drużyny z al. Piłsudskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Widzew. Dziewiąte zwycięstwo piłkarzy z al. Piłsudskiego w tym sezonie musi robić wrażenie - Express Ilustrowany

Wróć na gol24.pl Gol 24