Widzew - Huragan. Czy nareszcie łodzianom uda się zagrać efektownie?

Spotkanie, które zakończy się naprawdę bardzo przekonywującym i efektownym zwycięstwem podopiecznych trenera Franciszka Smudy.

Naszym zdaniem, tysiące kibiców widzewiaków ma prawo tego wymagać i w tym sensie fatalnie brzmią słowa byłego selekcjonera reprezentacji Polski, który stwierdził w piątek, że zupełnie nie interesują go opinie, krytykujące styl gry łodzian.

- Obojętnie jak będzie grać ta drużyna, ma po prostu awansować. Widowiskowo będziemy grać w ekstraklasie. Na razie drużyna jest w budowie i nie będzie widowiskowej gry, a mają być punkty - stwierdził Smuda w rozmowie z klubowym portalem.

Wiemy, że wyniki zawsze są najistotniejsze, ale przypominamy, iż jeszcze niedawno sam trener przekonywał, że już tej wiosny ujrzymy Widzew, który będzie grał równie efektywnie, co efektownie.

Ciekawe, że w rundzie wiosennej tego sezonu wszystkie siedem spotkań w pełnym wymiarze czasowym w Widzewie zagrało już tylko czterech zawodników. Mowa o: Damianie Kostkowskim, Sebastianie Zielenieckim, Dario Kristo oraz Marcinie Pigielu. Wiadomo, że ostatni z nich wypadnie z tej listy, dziś musi bowiem pauzować za cztery żółte kartki. Wszystko wskazuje na to, iż na lewej stronie defensywy zastąpi go Słowak Marek Zuziak, który wcześniej występował na boku w drugiej linii.

Na koniec jeszcze jedna dygresja. Trzech najlepszych strzelców lidera z Łodzi, czyli Mateusza Michalskiego, Daniela Mąkę i Daniela Świderskiego, którzy zdobyli po pięć goli, w klasyfikacji najskuteczniejszych wyprzedza aż... 27. piłkarzy. Wypada, by klub z taką historią, jak Widzew, miał choć jednego snajpera w czołowej dwudziestce...