Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew już z Łukaszem Masłowskim, ale jeszcze bez nowego prezesa klubu

(bart)
Na razie widzewiacy są wiceliderem w drugiej lidze
Na razie widzewiacy są wiceliderem w drugiej lidze łukasz kasprzak
Działacze Widzewa zorganizowali konferencję prasową. Przedstawili na niej cele krótko i długoterminowe cele klubu z al. Piłsudskiego.

Nie ulega wątpliwości, że najważniejszą informacją dla fanów czterokrotnych mistrzów jest potwierdzenie krążacych od pewnego czasu pogłosek o nowym dyrektorze sportowym klubu.

Zgodnie z oczekiwaniami, zostanie nim Łukasz Masłowski. Ten 38-latek to były piłkarz Widzewa, w barwach którego występował w sumie trzykrotnie. Po zakończeniu portowej kariery popularny „Masło” został skautem i menedżerem. Pracował w Olimpii Grudziądz, skąd w 2016 roku trafił do Wisły Płock (zajmującej obecnie trzynaste miejsce w ekstraklasie). Jak to w polskich realiach bywa, nie brakuje mu licznych przeciwników, ale ma także mnóstwo zwolenników, doceniających liczną sieć kontaktów, które sobie „zbudował”. Powtórzmy, że oficjalnie Masłowski rozpocznie pracę w Widzewie dopiero od 1 maja, a więc już po koniec sezonu 2018/2019 w II lidze. Do tej chwili ma nie udzielać komentarzy, dotyczących Widzewa. Do jego głównych obowiązków należeć będą przede wszystkim: stworzenie profesjonalnego pionu sportowego i zarządzanie polityką transferową klubu.

Sympatycy łodzian liczyli, że poznają nowego prezesa Widzewa (po rezygnacji Przemysława Klementowskiego tą funkcję najpóźniej do końca marca ma pełnić przewodniczący rady nadzorczej Remigiusz Brzeziński). Nic z tych rzeczy. Jak zdradził Tomasz Stamirowski, prezes Stowarzyszenia RTS Widzew Łódź, oficjalnie zainteresowanie „fotelem” prezesa wyraziło 46 osób. W tym gronie są także kobiety, chociaż w poniedziałek nie ujawniono żadnych nazwisk. Rozmowy z kandydatami są ponoć bardzo intensywne i trwają nawet w weekendy, ale na razie nie przyniosły żadnych efektów. Wiadomo tylko, że potrwają przynajmniej do przełomu stycznia i lutego, choć równie dobrze mogą się zakończyć dopiero w marcu. Stamirowski zapewnił, że Widzew nie szuka figuranta, ale człowieka, który z własną wizją ma kierować zasłużonym klubem. Choć dodał także, że musi umieć pracować zespołowo. I na pewno będzie miał co robić, bo w Widzewie nie może być mowy o stagnacji i „dryfowaniu”. Pożyjemy, zobaczymy.

Stamirowski stwierdzi, że najważniejszym długofalowym celem Widzewa jest awans do ekstraklasy, a później wywalczenie piątego w historii mistrzowskiego tytułu. Wprawdzie dodał, że po drodze są jeszcze dwa kolejne awanse, ale zapewne część kibiców szybko przypomniała sobie trenera Wojciecha Stawowego, który kiedyś wspomniał o Widzewie w Lidze Mistrzów. Jak to się skończyło, chyba wszyscy doskonale pamiętamy.

Przy al. Piłsudskiego nie kryją, że nadal myślą o pozyskaniu terenów na Starcie i w tym celu są w ścisłym kontakcie z władzami Łodzi. – To dla nas projekt strategiczny. Odbyliśmy już kilka spotkań w tej sprawie, w tym z panią prezydent Hanną Zdanowską – mówi Stamirowski.

Wiceprezes Widzewa, Piotr Szor, powiedział z kolei, że w jest też rozpatrywana opcja rozbudowy stadionu przy al. Piłsudskiego o kilka tysięcy miejsc. Od razu dodał jednak, że bardziej konkretne rozmowy w tej kwestii odbędą się zapewne dopiero po zakończeniu finałowego turnieju mistrzostw świata U-20 w Polsce (w tym również w Łodzi).

W Widzewie poważnie myślą też o zatrudnieniu trenera mentalnego, który miałby pomóc zawodnikom w udźwignięciu sporej presji. Przypomnijmy, że w klubie już pracuje nowy specjalista od przygotowania fizycznego (Michał Chmielewski) oraz nowy koordynator skautingu (Piotr Kosiorowski).

Tymczasem prowadzona przez trenera Radosława Mroczkowskiego drużyna wicelidera tabeli rozpoczęła kolejny tydzień przygotowań. Piłkarze spotkali sie na zajęciach dwukrotnie (w siłowni oraz na sztucznym boisku Łodzianki). Jak poinformował klubowy portal, Michael Ameyaw i Marcel Pięczek, pisali rano próbną maturę z języka polskiego. Natomiast po południu Pięczek doznał urazu i czeka go teraz kilkudniowa przymusowa przerwa. Mroczkowski zaprosił na zajęcia 19-letniego Kamila Drążczyka, występującego na co dzień w widzewskich rezerwach (klasa okręgowa). W niedzielę Drążczyk walczył w sparingu drugiej drużyny z Piastem II Gliwice. Ma ćwiczyć z seniorami do końca tego tygodnia, istnieje więc ewentualność, iż wystąpi w inauguracyjnym spotkaniu sparingowym Widzewa (sobota, 12, Łodzianka, z Bronią Radom).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Widzew już z Łukaszem Masłowskim, ale jeszcze bez nowego prezesa klubu - Express Ilustrowany

Wróć na gol24.pl Gol 24