Trener Widzewa Marcin Kaczmarek ofensywnie ustawił zespół. Za Adama Radwańskiego wystawił do gry w meczu Rafała Wolsztyńskiego, a za Konrada Gutowskiego grał Michael Ameyaw.
Mecz był szczególny dla Daniela Tanżyny, bo obchodził 30. urodziny. I właśnie nasz ofensywnie grający stoper był najgroźniejszy w pierwszej fazie meczu. Słabiej prezentował się Kornel Kordas. Nadal stawia na tego piłkarza trener, a Marcel Pięczek gra mniej, ale jak informowaliśmy jego menedżer Piotr Staniszewski twardo negocjuje przedłużenie kontraktu piłkarza.
W 19 minucie nastąpiło trzęsienie ziemi – Marcin Robak zmarnował rzut karny, podyktowany za wątpliwy faul na Przemysławie Kicie. Etatowy wykonawca karnych strzelił w środek bramki i golkiper Gryfa odbił piłkę nogami. Pudło z karnego przytrafiło się Marcinowi Robakowi po raz pierwszy od 1 grudnia 2017, kiedy to grając w barwach Śląska Wrocław nie pokonał Dusana Kuciaka z Legii.
Widzew stracił animusz i w odpowiedzi Wojciech Pawłowski z pomocą słupka zapobiegł utracie gola.
Tuż przed przerwą sędzia podyktował drugą jedenastkę, znów za faul na Przemysławie Kicie. Marcin Robak nie przestraszył się odpowiedzialności, podszedł do piłki ustawionej na 11 metrze i... trafił. Piłka odbiła się od słupka, pleców bramkarza i wpadła do siatki. Gol samobójczy. W sumie MR9 w swojej karierze strzelił 48 goli z karnych, zaliczył 8 pudeł. Po tym golu mocno protestowali trenerzy Gryfa, ukarani zostali żółtymi kartkami. Goście mieli ogromne pretensje do arbitra.
W drugiej połowie Widzew już był rozpędzony. Jubilat Daniel Tanżyna strzelił kapitalnego gola zza narożnika pola karnego. To najlepszy prezent dla zawodnika. Na trybunach rozległo się gromkie „sto lat”. Na trybunach panowała wspaniała atmosfera. Później Rafał Wolsztyński po podaniu Mateusza Możdżenia przyjął piłkę w polu karnym, strzelił i trafił pod poprzeczkę w krótki róg bramki Gryfa.
Wynik na 4:0 celną główką po dośrodkowaniu Marcela Pięczka ustalił Przemysław Kita. Grał doskonały mecz.
Kibice byli zachwyceni. Ich pupile zapewnili sobie pozycję lidera. Cel drużyny– zimowanie na szczycie jest bliski realizacji.
Ogłoszono przed meczem, że stadion Widzewa wygrał konkurs na turystyczną ikonę Łodzi. Obiektem przy al. Piłsudskiego, wypełnionym po brzegi wspaniałymi kibicami, rzeczywiście Łódź może się chwalić. ą
Widzew – Gryf Wejherowo 4:0 (1:0)
Gole: 1:0 Wiesław Ferra (45-s), 2:0 Daniel Tanżyna (53), 3:0 Rafał Wolsztyński (60), 4:0 Przemysław Kita (82). Sędzia: Konrad Gąsiorowski (Biała Podlaska). Widzów: 15.924.
Widzew: Pawłowski - Kosakiewicz, Rudol, Tanżyna ż,Kordas (81, Pięczek) - Kita, Możdżeń (79, Gąsior), Poczobut, Wolsztyński (74, Mandiangu), Ameyaw ż (46, Gutowski) - Robak. Trener: Marcin Kaczmarek.
Gryf: Ferra - Nowicki, Lisiecki, Gęsior, Koprowski, Kolus ż (68, Sławek) - Szewczyk, Sikorski ż, Hebel (80, Baranowski), Goerke (67, Burkhardt ż) - Majewski (67, Czychowski). Trener: Łukasz Kowalski. ą
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?