Widzew Łódź. Nadal nie ma w drużynie nowego stopera

Wszystko wskazuje na to, że wtorkowy mecz z ukraińskim drugoligowym zespołem - Inhułeć Petrowe - przegrany 0:1, był ostatnim sprawdzianem lidera polskiej drugiej ligi w zimowym okresie przygotowawczym.

Od poniedziałku podopieczni trenera Marcina Kaczmarka rozpoczną finalne przygotowania do pierwszego meczu drugiej części sezonu. Łodzianie wznowią ligowe rozgrywki 1 marca. Tego dnia na boisku przy al. Piłsudskiego zmierzą się z Olimpią Elbląg. Ten mecz będzie transmitowany w TVP 3 i dlatego rozpocznie się o godz. 13.05.

Okazuje się, że obydwu trenerom nie brakuje zmartwień przed tak ważnym spotkaniem (Olimpia Elbląg jest piąta w tabeli i też poważnie myśli o awansie doI ligi). W niedanym sparingu z KKS Kalisz Widzew stracił dwóch zawodników z podstawowej jedenastki - stopera Krystian Nowaka i napastnika Przemysława Kitę. Działacze Widzewa prowadzili różne rozmowy, by w trybie awaryjnym ściągnąć do klubu środkowego obrońcę, bo to w tej chwili jest klubowym priorytetem. Wszystko wskazuje na to, że doklubu z al. Piłsudskiego powróci Arkadiusz Kasperkiewicz (wychowanek Startu Łódź i były piłkarz Widzewa w sezonach 2013/2014 i 2014/2015). Defensor jest obecnie zawodnikiem beniaminka ekstraklasy - Rakowa Częstochowa - ale nie jest podstawowym piłkarzem tej drużyny. Ponoć trener Marek Papszun nie ma nic przeciwko transferowi tego zawodnika do łódzkiego klubu.

Problem ma też szkoleniowiec Olimpii. Damian Szuprytowski podczas rozgrzewki przed grą wewnętrzną zerwał więzadło poboczne piszczelowe. 30-letni pomocnik w czwartek poddał się zabiegowi, po którym czeka go około 14 tygodni przerwy w treningach.

Szuprytowski był ważnym ogniwem drużyny z Elbląga, jesienią wystąpił w 19 spotkaniach II ligi, w których zdobył osiem bramek.