Widzew Łódź-Sokół Aleksandrów 2:1. Bliżej awansu, a jednak wciąż bardzo daleko

(bart)
Za chwilę Marcin Pieńkowski ustali wynik meczu Widzewa z Sokołem
Za chwilę Marcin Pieńkowski ustali wynik meczu Widzewa z Sokołem łukasz kasprzak
W meczu 21. kolejki trzeciej ligi piłkarze Widzewa pokonali Sokół Aleksandrów 2:1. Dzięki temu łodzianie umocnili się w fotelu lidera tabeli.

Mecz na szczycie na na stadionie przy al. Piłsudskiego przy ponad 17 tysiącach kibiców zakończył się szczęśliwą wygraną podopiecznych trenera Franciszka Smudy i był podobny do sierpniowego spotkania w Aleksandrowie, gdzie Sokół też nie był gorszy, ale komplet punktów zgarnęli widzewiacy, zwyciężając 2:0.

O ile przed Wielką Sobotą byliśmy bardzo zaskoczeni nazywaniem tego meczu przez większość widzewiaków „jednym z wielu”, to teraz apelujemy, by tego sukcesu nie przecenić. Do wygrana mistrzostwa grupy I jest bliżej, ale jednak wciąż bardzo daleko.

Najlepszym ostrzeżeniem dla Widzewa niech będą poprzednie rozgrywki w grupie I. Wtedy ŁKS też zdobył komplet punktów z Finishparkietem (3:0 w Łodzi i 2:0 w Nowym Mieście Lubawskim). A jednak na końcu zajął drugą lokatę, bo drużyna Sławomira Majaka, zagrałą skuteczniej z pozostałymi rywalami. Tylko względy licencyjne sprawiły, że latem ełkaesiacy zostali nowym drugoligowcem. Teraz nie ma liczyć na podobną przychylność losu.

Tym bardziej, że Sokół , też trenowany przez byłego widzewiaka Piotra Kupkę, prezentuje się wyjątkowo solidnie i nie zapowiada się, by sobotni rezultat ją załamał. Ma zaległy mecz z Wartą Sieradz i wkrótce wzmocni się powrotem najlepszego strzelca Kamila Żylskiego.

Widzew osiągnął cel, a to kluczowe. W funkcjonowaniu tego zespołu wciąż jest jednak mnóstwo rzeczy do poprawy. Naprawdę nie wierzymy, że ktokolwiek z ręką na sercu powie, że właśnie tak dysponowaną drużynę chce oglądać.

- Muszę uczciwie przyznać, że nie spodziewałem się, iż będzie aż tak ciężko. I to dosłownie do ostatnich minut, mimo iż tym razem szybko wyszliśmy na prowadzenie. Widać było, że zespół z Aleksandrowa był niezwykle zdeterminowany, a my musieliśmy się mocno napracować. Raz jeszcze powtarzam wszystkim, że najważniejsze dla Widzewa są trzy punkty. Chcemy jak najszybciej mieć sporą przewagę nad rywalami i wynikający z niej komfort gry. Moi zawodnicy potrafią grać w piłkę, ale trzecia liga jest bardzo siłowa. Uważam, że ten zespół prezentowałby się lepiej w drugiej, czy nawet pierwszej lidze. Zdaję sobie jednak sprawę, że najpierw musimy do niej awansować. Tak, w końcówce pierwszej połowy meczu mieliśmy liczebną przewagę. Ale ja nie byłem przecież na boisku. Czasem bywa tak, że możesz „zrypać” gardło, a to nic nie daje - powiedział trener Smuda.

Piotr Kupka (trener Sokoła): - Chciałbym pogratulować Widzewowi, który zdobył tak ważne trzy punkty. Mnie właściwie pozostaje jedno - mogę z podniesionym czołem powiedzieć, że moja drużyna zagrała bardzo dobry mecz. Jestem wręcz dumny z postawy swoich zawodników. Niestety, o rezultacie zdecydowały błędy. Zwłaszcza ten przy drugiej bramce dla Widzewa. W tym fragmencie spotkania zanosiło się na to, że jeśli ktoś trafi do siatki, to będzie to Sokół. Ale udało się to widzewiakom. Jesienna porażka z Widzewem nas wzmocniła, mam nadzieję, że teraz będzie podobnie. Zostało 13 meczów. Jeśli mój zespół będzie tak grał, to nadal będziemy walczyć o awans. Myślę, że niekoniecznie było to spotkanie, które musi o tym przesądzić.

Swoje kolejne spotkanie piłkarze Widzewa rozegrają w najbliższą sobotę, o godz. 15 rozpoczną mecz w Ełku z MKS.

Wszystko wskazuje na to, że Smuda będzie musiał dokonać zmian w składzie wyjściowej jedenastki. Wszystko przez sytuację zdrowotną w zespole.

W 38 minucie spotkania z Sokołem boisko musiał opuścić słowacki pomocnik Marek Zuziak. Już wcześniej został mocno poturbowany (kontuzja obojczyka), ale wydawało się, że będzie w stanie grać dalej. Okazało się to jednak niemożliwe.

W 66 minucie we własnym polu karnym źle stanął bramkarz Patryk Wolański. Skręcił staw skokowy i musiał go zastąpić Maciej Humerski. Wolański ma przejść badania lekarskie. Czy warto jednak ryzykować jego zdrowiem po zaledwie kilku dniach?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Widzew Łódź-Sokół Aleksandrów 2:1. Bliżej awansu, a jednak wciąż bardzo daleko - Express Ilustrowany

Wróć na gol24.pl Gol 24