Widzew - Podbeskidzie LIVE! Powalczą o coś więcej niż jesienią

Widzew Łódź - Podbeskidzie LIVE! - Relacja na żywo w Ekstraklasa.net od 13:30!

Czy osłabiony Widzew sprosta zespołowi z Bielska-Białej? Sytuacja kadrowa wydaje się nie być najlepsza. Po zimowym oknie transferowym z klubem pożegnał się jeden z najlepiej wyszkolonych technicznie piłkarzy Ekstraklasy Nika Dzalamidze, który podpisał kontrakt z Jagiellonią Białystok, kolejnym wartościowym zawodnikiem który odszedł od zespołu Widzewa jest Adrian Butka - ulubieniec łódzkiej publiczności podpisał kontrakt z Pogonią Szczecin, z którą będzie walczyć o awans do ekstraklasy. Również wychowankowie Widzewa Piotr Grzelczak i Bartosz Kaniecki opuścili klub. Obaj podpisali kontrakt z Lechią Gdańsk, gdzie pracuje były szkoleniowiec Widzewa, Paweł Janas. Na plus trzeba wspomnieć powrót po kontuzji Łukasza Broźa. Do drużyny dołączył za to Marcin Kaczmarek, który na zasadzie wolnego transferu przeszedł do Widzawa z ŁKS. Znalazło się miejsce jeszcze dla Mariusza Rybickiego, Czarnogórca Velijko Batrović oraz Tunezyjczyka Mehdi Ben Dhifallah.

Z Podbeskidzia z kolei odszedł do Olimpii Grudziądz Adam Cieśliński. Zespół "Górali" pozyskał za to Damiana Byrtka z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Chorwata Ivana Čuricia z NK Mosor, Liada Elmalicha z Maccabi Hajfa, Łukasza Mierzejewskiego z AÓ Kavála, Mariusza Mikoda z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski oraz Wojciecha Reimana ze Stali Rzeszów.

Wczoraj gospodarze trenowali po raz pierwszy w tym roku na połowie płyty głównej swojego boiska, odśnieżonego dzięki pomocy kilkudziesięciu wolontariuszy. Zajęcia trwały krótko. Nie można też było zrealizować ćwiczeń o charakterze technicznym. Późnym popołudniem piłkarze znowu spotkali się w klubie, by wyjechać na przedmeczowe zgrupowanie.

Trener Radosław Mroczkowski twierdzi, że utrzymanie siódmej pozycji, na jakiej jego drużyna zimowała, nie zadowoli go. - Nie jestem minimalistą. Nie ukrywam, że przede wszystkim będziemy chcieli jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie i potem grać jak najlepiej - mówi szkoleniowiec łodzian. - Przy tym co się dzieje na dworze trudno powiedzieć, że wszystko jest gotowe. Z punktu widzenia sportowego tak, ale jak będzie zweryfikuje aura i boisko. Na terminarz nie mamy wpływu i trze-ba się z tym pogodzić. Przypominam, że my też część przygotowań mieliśmy w Polsce. Obóz w Kleszczowie kończyliśmy w ekstremalnych warunkach, być może gorszych niż obecne. Szkoda, że rosły napastnik z Tunezji będzie do naszej dyspozycji dopiero chyba od meczu ze Śląskiem. W takim meczu jak sobotni bardzo by nam się przydał. Mogą zadecydować stałe fragmenty gry, bo oba zespoły zagrają chyba jednym napastnikiem, a tłok w środku pola będzie straszliwy. Nie wykluczamy kolejnych ruchów kadrowych w obie strony. Batrović jeszcze w sobotę nie zagra.

Sędzią dzisiejszego łódzkiego meczu będzie Szymon Marciniak. 31-letni arbiter z Płocka w tym sezonie widzewiakom jeszcze nie gwizdał. W poprzednim prowadził aż 5 spotkań łodzian, w tym w pamiętny mecz we Wrocławiu ze Śląskiem (wówczas wyrzucony z ławki został trener Czesław Michniewicz) oraz wygrany w Białymstoku. Drużynie Podbeskidzia ten arbiter w bieżących rozgrywkach gwizdał dwukrotnie( inauguracyjny remis z Jagą 2:2 i później wygraną 1:0 z Wisłą w Krakowie). W tym sezonie Marciniak prowadził łącznie 12 meczów w T-Mobile Ekstraklasie, z których osiem wygrali gospodarze, dwa goście, a dwa skończyły się remisami.

Wracając do meczu, zespół gości jeszcze nie wygrał z Widzewem. Czy uda mu się przełamać i pokonać widzewiaków? W pierwszym meczu tego sezonu padł bezbramkowy remis. Oba zespoły chcą na rozpoczęcie sezonu zgarnąć pełną pulę. Miejmy nadzieje, że piłkarze sprostają oczekiwaniom swoich kibiców i zagrają świetny mecz.

Źródło:Dziennik Łódzki