Szkoleniowiec Widzewa Enkeleid Dobi zaskoczył zdecydowaną większość kibiców czterokrotnych mistrzów Polski. Widzewiacy rozpoczęli bowiem niedzielny mecz w identycznym zestawieniu, jak w środowym zaległym starciu z Odrą w Opolu (0:0). I to mimo powrotu Marcina Robaka i Mateusza Możdżenia.
W ogóle na ławce rezerwowych nie znaleźli się: Patryk Stępiński, Caique i Konrad Reszka, natomiast ze względów zdrowotnych pod uwagę nie mogli być brani Petar Mikulić, Miłosz Mleczko oraz Merveille Fundambu.
Pierwsza połowa meczu nie była zbyt wielkim widowiskiem, najdelikatniej zresztą mówiąc. Wystarczy chyba tylko wspomnieć, że pierwsze celne uderzenie to główka środkowego defensora gospodarzy Michała Grudniewskiego w 45 minucie.
Wcześniej po podaniu Patryka Muchy nad poprzeczką strzelał aktywny Przemysław Kita (2 min), w 17 min po widowiskowej akcji Kity fatalnie zachował się Kacper Gach, a w 25 min w ,,szesnastce" gości centrował Mucha. Głogowianie odpowiedzieli główką Dominika Dziąbka po rożnym (27 min).
W przerwie żaden ze szkoleniowców nie dokonał roszad kadrowych, co również musiało zaskakiwać (zwłaszcza przy tak dużej liczbie zmian).
Dopiero w 58 min Dobi zmienił trzech zawodników (Dominika Tomczyka zastąpił Marcin Robak, Muchę Możdzeń, zaś Dominika Kuna Mateusz Michalski).
W 62 min doświadczony Robak kapitalnie odebrał piłkę Marcelowi Ziemannowi i mocno strzelił z bliska z bardzo ostrego kąta nad poprzeczką. W 66 min precyzji zabrakło Kicie. W 67 min Bartłomiej Poczobut (znów z kapitańską opaską) przytomnie podał do Łukasza Kosakiewicza, jednak ten zmarnował szansę.
Z kolei w 70 min Kosakiewicz skompromitował się w polu karnym. Miał wręcz wymarzoną okazję do silnego, dokładnego uderzenia, a... zaplątał się z futbolowką we własne nogi. Ciekawe, czy ktoś policzył wszystkie nieudane zagrania tego piłkarza w tym sezonie?
Nareszcie nadeszła 76 minuta. Po centrze Kosakiewicza piłkę głową zgrywał Krystian Nowak, a Robert Mandrysz zagrał ją ręką. Wyraźnie odsuniętą od ciała, zresztą nawet sam zawodnik gości nie protestował. Arbiter podyktował karnego dla Widzewa.
W 77 min z jedenastu metrów uderzał Robak. Wprawdzie golkiper Chrobrego Rafał Leszczyński wyczuł intencję strzelca, ale nie miał szans na skuteczną interwencję
W 81 min ładnie strzelał Michael Amyeaw (interweniował bramkarz). W 84 min z wolnego centrował Kosakiewicz, a lotu futbolówki nie zdołał przeciąć Daniel Tanżyna (zmienił wcześniej Michała Grudniewskiego).
W końcówce głogowianie starali się doprowadzić do wyrównania, ale nic z tego nie wyszło.
Widzew udanie zrewanżował się więc za jesienną porażkę 0:3 w Głogowie. I zachował szansę, choć do celu wciąż daleka i najeżona trudnościami droga, na zakwalifikowanie się do baraży o ekstraklasę.
21 marca (niedziela, 12.40) Widzew rozpocznie wyjazdowe spotkanie ze Stomilem w Olsztynie. Bez Kosakiewicza, który będzie pauzował za czwartą żółtą kartkę
Widzew Łódź - Chrobry Głogów 1:0 (0:0)
1:0 - Robak (77, karny).
Żółte kartki: Grudniewski, Kosakiewicz (Widzew) - Bryła (Chrobry).
Sędziował Łukasz Kuźma (Białystok).
Mecz bez udziału publiczności.
Widzew: Jakub Wrąbel - Łukasz Kosakiewicz, Michał Grudniewski (72, Daniel Tanżyna), Krystian Nowak, Kacper Gach - Michael Ameyaw, Patryk Mucha (58, Mateusz Możdżeń), Bartłomiej Poczobut, Dominik Kun (58, Mateusz Michalski) - Przemysław Kita (89, Marek Hanousek), Paweł Tomczyk (58, Marcin Robak).
Chrobry: Rafał Leszczyński - Przemysław Stolc, Oliver Praznovsky, Mavroudis Bougaidis, Marcel Ziemann - Jaka Kolenc (80, Damian Kowalczyk), Robert Mandrysz, Dominik Dziąbek (76, Nikodem Niski), Damian Piotrowski (56, Patryk Bryła) - Maksymilian Banaszewski (80, Mateusz Machaj), Mikołaj Lebedyński.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?