Wielki powrót Portowców!

Tomasz Mazurkiewicz
Tym razem GKS nie miał powodów do radości
Tym razem GKS nie miał powodów do radości Aron Guzy
Pogoń Szczecin w świetnym stylu powróciła na centralny szczebel rozgrywek. W obecności 12 tysięcy kibiców, przy sztucznym oświetleniu i po dobrym meczu, pewnie pokonała GKS Katowice 3:0.

Mecz rozpoczął się od spokojnej, zachowawczej gry która na celu miała zbadanie możliwości nieznanego przeciwnika. Taka sytuacja trwała przez pierwszy kwadrans gry i można było zauważyć nawet lekką przewagę GKSu. Nie udało się jednak stworzyć żadnych dogodnych sytuacji strzeleckich. W 14 minucie zaatakowała Pogoń i po składnej akcji Olgierd Moskalewicz uderzał głową, jednak w dogodnej sytuacji nie trafił nawet w światło bramki. Ta akcja dała jednak wyraźny sygnał, że Szczecinianie nie będą się tego dnia bronić. Już kilka minut później mogliśmy mieć tego wymierne efekty. Po błędzie bramkarza GKSu do piłki dopadł Piotr Prędota i umieścił ją w bramce rywala. Sędzia uznał jednak, że błąd bramkarza był konsekwencją faulu atakujących Pogoni i gola nie uznał. W dalszej części pierwszej połowy utrzymywała się przewaga Pogoń jednak najgroźniej było po rzucie wolnym GKSu. W 44 minucie, ich etatowy wykonawca w drużynie z Katowic, sprawdziła dyspozycję Krzysztofa Pyskatego .

Druga połowa rozpoczęła się od nieco śmielszych ataków gości. Były to jednak tylko dobre złego początku. Szybko do głosu doszła Pogoń i to ona dyktowała tempo gry w tej części meczu. Ataki przyniosły efekt w 64 minucie. Do rzutu wolnego w odległości ok. 30 metrów od brami GKSu podszedł Piotr Petasz , który potężnym uderzeniem zdobył gola dającego prowadzenie "portowcom". Kolejne ważne zdarzenie miało miejsce w 66 minucie, gdy Prędote zastąpił na boisku Mikołaj Lebedyński . Niedługo po jego wejściu mogło dojść do wyrównania, ale Bartosz Iwan w dogodnej sytuacji strzelił źle i nie było większych szans na gola. W 74 minucie wspomniany już Lebedyński wyprzedził na krótkim słupku obrońce i po dobrej wrzutce strzelił gola na 2:0. Po tej sytuacji tempo gry spadła i obie drużyny pogodziły się z takim rozstrzygnięciem meczu. Gdy już wszyscy myśleli o końcowym gwizdku ponownie dał znać o sobie Lebedyński , który ładnym strzałem umieścił piłkę w bramce rywala i ustalił wynik meczu na 3:0 dla Pogoni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24