Wisła groźna tylko w Płocku, ale Pogoń jedzie po zwycięstwo

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Kacper Kozłowski w Płocku nie zagra
Kacper Kozłowski w Płocku nie zagra Andrzej Szkocki
PKO Ekstraklasa. Pogoń Szczecin wraca do walki o tytuł mistrzowski. W niedzielę Portowcy poszukają punktów w Płocku. Muszą sobie poradzić bez kluczowego młodzieżowca.

Za nami dwutygodniowa przerwa na spotkania reprezentacyjne.

- Dobrze wykorzystaliśmy czas przerwy - pierwszy tydzień był bardzo intensywny, drugi mocno poświęcony najbliższemu przeciwnikowi. Daliśmy zawodnikom też parę dni wolnego. Kilku zostało w Szczecinie, ale byli też tacy, którzy wrócili do domów. Zasłużyli na taką przerwę - mówi Kosta Runjaic, trener Pogoni.

Teoretycznie był to też czas tzw. lizania ran, ale w Pogoni nie ma diametralnej poprawy sytuacji, a nawet przerwa na kadrę wyszła „bokiem”. Ze zgrupowania reprezentacji z przeciążonymi mięśniami wrócił Kacper Kozłowski i już wiemy, że najważniejszy młodzieżowiec w składzie oraz jedna z kluczowych postaci w środkowej strefie - do Płocka nie pojedzie. Kozłowski w meczu z San Marino zagrał 90 minut i przez większość spotkania szalał na boisku. Z Albańczykami już nie zagrał, był na rezerwie.

- Nie mam bezpośredniego kontaktu z Paulo Sousą, więc nie ustalaliśmy, ile Kacper może grać. To są decyzje selekcjonera i jego kompetencje. Mamy za to informacje fizyczne, jak dużo ćwiczył, ile wykonał sprintów itd. Nie ma co teraz dramatyzować. To normalna sytuacja u młodych graczy, że ma wzniesienia formy, ale i krótkie przerwy związane z przeciążeniami - tłumaczy Runjaic.

Dobre informacje - do treningów powrócili Hubert Matynia i Igor Łasicki. Złe - poza absencją Kozłowskiego - dopiero za kilka dni do zajęć z zespołem powróci Kamil Drygas, a na powrót Alexa Gorgona jeszcze poczekamy. O przerwie Kacpra Smolińskiego nie ma co nawet wspominać. W tej sytuacji szkoleniowiec jedno zdradził przez wyjazdem. Rolę młodzieżowca powierzy Maciejowi Żurawskiemu, który w ostatnich występach grał poprawnie, ale też marnował świetne okazje bramkowe.

A skuteczność będzie bardzo ważna, bo Wisła Płock jest bardzo groźna na swoim boisku. Trzy mecze wygrała, jeden zremisowała. I to jej cały dorobek w tym sezonie, bo na wyjazdach - 6 porażek.

- Kto grał w Płocku ten wie, że nie jest to łatwe. Wisła gra bardzo dobrze u siebie, solidnie punktuje na swoim boisku. Raków też miał tam problemy i wywiózł remis. Dla nas to wyzwanie i ciekawe zadanie. Grają na trzech stoperów, grają jako zespół bardzo fizycznie i są mocni w grze jeden na jednego. Strzelili 17 bramek, z czego 60 procent po stałych fragmentach gry. Analizowaliśmy ich warianty, mają ich kilka i musimy się przed tym pilnować. Koncentrujemy się jednak na swoich silnych stronach. Musimy szybko grać do przodu, walczyć do ostatniej minuty, bo tylko tak możemy wywalczyć dobry wynik. A interesuje nas zwycięstwo - dodaje szkoleniowiec Pogoni Szczecin.

Niedzielny mecz Wisły z Pogonią w Płocku rozpocznie się o godz. 12.30.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła groźna tylko w Płocku, ale Pogoń jedzie po zwycięstwo - Głos Szczeciński

Wróć na gol24.pl Gol 24