W ostatniej kolejce sezonu 2022/23 puławianie pokonali przed własną publicznością rezerwy ekstraklasowego Lecha II Poznań 3:1. To oraz inne wyniki spotkań eWinner 2. ligi sprawiły, że ostatecznie zajęli oni piątą lokatę w tabeli.
– Pierwsza połowa na pewno nie poszła po naszej myśli, chociaż jej końcówka dawała nadzieję, że jesteśmy w stanie odwrócić losy tego meczu – mówi Damian Kołtański, pomocnik Wisły, mający za sobą również występy w Lechu II. – Po czerwonej kartce dla zawodnika gości, grało nam się dużo łatwiej i stwarzaliśmy sobie dużo okazji do strzelenia bramek, I myślę, że czuliśmy, że jest to kwestią czasu, kiedy je zdobędziemy. Widać w nas było dużo wiary, że jesteśmy w stanie to zrobić – dodaje 20-latek.
"Duma Powiśla" w starciu z ekipą z Wielkopolski od 16. minuty przegrywała 0:1, a i wyniki pozostałych spotkań były dla niej niekorzystne. Czy piłkarze nasłuchiwali wieści z innych stadionów? – Będąc na boisku nie wiedzieliśmy za bardzo, jakie wyniki są na innych boiskach. Jedynie pod koniec meczu, kiedy spiker ogłosił wyniki, to się dowiedzieliśmy – zdradza pomocnik.
Wisłę do życia przywrócił nasz rozmówca, który w 73. min. dał prowadzenie swojej drużynie 2:1. – Na pewno taka bramka cieszy, zwłaszcza tak ważna, jednak najważniejsze jest to, że udało nam się zrealizować nasz cel. Jeśli mam być zupełnie szczery to nie rozmawiamy w szatni za dużo o tym co dalej. Na razie skupiamy sie tylko na meczu ze Stomilem, bo jest w tym momencie kluczowy – wyjawia Kołtański.
Cały czas w dobrej formie jest Adrian Paluchowski. Napastnik Wisły w starciu z Lechem II dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, a w sumie ma już na koncie 15 goli. – Na pewno forma naszego kapitana wszystkich nas cieszy, jednak największym handicapem dla nas będzie to jeśli wszyscy będziemy w dobrej formie – mówi pomocnik biało-niebieskich.
Mają oni przewagę psychologiczną nas Stomilem, ponieważ niedawno pokonali rywala na jego terenie aż 3:0. Wynik ustalili jeszcze w pierwszej połowie.
– Ciężko powiedzieć, czy tak jest. Z jednej strony tak, bo wiemy ze jesteśmy w stanie z nimi wygrać i to wysoko, ale z drugiej strony dla Stomilu może to być jeszcze większa motywacja żeby, się nam zrewanżować – twierdzi Kołtański. – Spodziewam się przede wszystkim ciężkiego meczu. Myślę, że Stomil postawi nam ciężkie warunki, jednak my tak jak i Stomil chcemy grać w piłkę, więc dla kibiców tez na pewno będzie to fajny mecz do oglądania – kończy pomocnik.
Bezpośrednią relację ze środowej potyczki przeprowadzi TVP Sport.
Aleksander Śliwka - Orlen
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?