Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków chce odzyskać zaufanie kibiców i poprawić statystykę meczów u siebie

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Piotr Krzyżanowski
To znów są trudne dni w Wiśle Kraków. Trudne na własne życzenie zresztą, bo piłkarze „Białej Gwiazdy” w kompromitującym stylu przegrali ostatnio z Wartą Poznań. Okazję do rehabilitacji będą mieć w sobotę wieczorem. O godz. 20 podejmą Zagłębie Lubin.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Wisła Kraków znowu bez Jakuba Błaszczykowskiego

W Wiśle sytuacja kadrowa nie jest w pełni komfortowa. Trener Artur Skowronek zdradził przede wszystkim, że znów nie będzie mógł skorzystać z Jakuba Błaszczykowskiego.

- Kuba nie będzie do dyspozycji - mówi szkoleniowiec. - Nie będzie brany pod uwagę na ten mecz. Cały czas ma problem z tym samym urazem i robimy wszystko, żeby był gotowy i pomógł w meczu derbowym. W spotkaniu z Zagłębiem jednak nie możemy z niego skorzystać. Poza tym jeszcze jedna osoba nie może być brana pod uwagę z powodu wirusa. Pozostali piłkarze są zdrowi.

Dodajmy, że ta jedna osoba, o której mówi Skowronek, to Maciej Sadlok, który nie grał już w niedawnym meczu z Wartą Poznań. A to ostatnie spotkanie wciąż rozgrzewa emocje. Pytany o reakcję po kompromitującej porażce, Skowronek mówi: - Już bezpośrednio po meczu powiedzieliśmy sobie w podobnym tonie, „nie owijając w bawełnę” to, co powiedziałem na pomeczowej konferencji. To, że kolejny raz dostajemy sygnał, że trzeba zaczynać pracę na boisku od podstawowych spraw. Ta drużyna ma bardzo duże możliwości, jeśli chodzi o umiejętności, ale nie od tego trzeba zaczynać. Dostaliśmy „gonga” z Wartą, ale to nie jest tak, że od początku tego meczu było słabe nastawienie. Oczywiście nie wszystko było pod naszą kontrolą, ale było też wiele takich momentów, które chcielibyśmy powtarzać. W drugiej połowie, a wcześniej już w przerwie wydawało się, że wszystko jest poukładane, jeśli chodzi o te podstawowe cechy. Bardzo szybko stracona bramka wprowadziła bardzo duże zamieszanie w nasze szeregi. W takich momentach muszą pojawić się liderzy drużyny. Nad tym na co dzień pracujemy i myślę, że to w jaki sposób ja jako trener, drużyna, wszyscy ludzie dookoła zareagowali już w poniedziałek, to jest coś, co musi nas budować i musi być podtrzymywane w kolejnych meczach, żebyśmy byli stabilnym zespołem, jeśli chodzi o cechy wolicjonalne, a do tego trzeba dołożyć duże umiejętności.

Brak Błaszczykowskiego musi martwić. To kolejny razy, gdy z powodu kontuzji kapitan Wisły nie może być brany pod uwagę. Skowronek już nawet nie kryje, że jest z tym problem.

- Jestem zaniepokojony tą sytuacją, to oczywiste - mówi. - Ostatnia kontuzja Kuby, to był uraz mechaniczny, który spowodował, że wyleciał na kolejne dwa tygodnie. Kuba jest sfrustrowany, że nie może pomóc drużynie. Na dziesięć meczów pomógł w trzech. On nie czuje się z tym dobrze, czuje się z tym fatalnie. To jest rzecz, która daje sygnał, że trzeba temu facetowi pomóc. My możemy pomóc wynikiem i tym, że damy mu komfort, żeby pracował poza boiskiem dalej ze swoimi ludźmi, żeby stawiać ten klub na nogi.

Trener Artur Skowronek już kolejny raz w tym sezonie musi zapewniać, że jego zespół wyciągnie wnioski ze wstydliwych wpadek. Pozostaje pytanie, dlaczego zawodnicy nie uczą się na błędach? Dlaczego kolejny raz przez swoją postawę wpędzają się w problemy? Na tak postawione pytania, trener Wisły odpowiada:

- Nie jest to jeszcze skonsolidowana drużyna. Na pewno to jest proces, który również potrzebuje czasu. Chodzi o to, żeby wiedzieć, w jakim klubie pracujemy - myślę tutaj o obcokrajowcach - i od czego trzeba zaczynać swoją pracę. Na takich rzeczach ostatnio mocno się skupiliśmy, żeby trafiło do serc tych piłkarzy i wszystkich nas dookoła, trenerów, że na taką kompromitację, jaka miała miejsce w drugiej połowie meczu z Wartą, po prostu sobie nie pozwalać. Piłkarze znowu dobrze zareagowali w treningu, ale oczywiście wszystko co najważniejsze musimy pokazać w meczu. Cztery najbliższe spotkania są dla nas bardzo fajnym momentem, żeby udowodnić, że mamy pewne cechy charakteru, które pokazaliśmy już w Zabrzu czy w Bełchatowie. Będąc razem, jesteśmy w stanie dobrze funkcjonować i zdobywać punkty.

Temat zaangażowania na boisku powracał w pytaniach do trenera Wisły kilka razy. On sam wierzy, że mobilizowanie zawodników będzie w najbliższym czasie wychodziło lepiej.

- Robiliśmy to cały czas, ale widocznie za mało - tłumaczy. - W tym tygodniu przypominamy o innych meczach, ale dużo sobie porozmawialiśmy w poniedziałek i nie tylko porozmawialiśmy. Wierzę, że to po prostu jest dobrze obrana droga i że będziemy bardziej „zasuwać” w meczu niż w treningu.

W Wiśle Kraków znów czarne chmury nad trenerem

Zapytaliśmy również trenera Skowronka, czy otrzymał sygnał od właścicieli klubu, zarządu, że taka postawa, jak w meczu z Wartą nie będzie w Wiśle tolerowana? Ten odpowiedział: - Nawet nie potrzebuję takich sygnałów. My cały czas ze sobą rozmawiamy. Oczywiście trener jest odpowiedzialny za wyniki i ponosi za nie konsekwencje. Nie mam argumentów na obronę po meczu z Wartą. Jesteśmy świadomi krytyki, na którą zasłużyliśmy. Żadnego kolejnego sygnału na temat tego, jak wyglądamy w statystykach czy w tabeli, nie potrzebujemy. Oczywiście rozmowy były, ale podkreślę, jak zawsze - jesteśmy świadomi, jak ważny mecz czeka nas w sobotę.

Szkoleniowiec Wisły doskonale zdaje sobie sprawę również z tego, że podobne mecze jak z Wartą, nie wzmacniają jego pozycji w klubie. Jego obecna sytuacja nie pozwala raczej na spokojny sen.
- Jestem człowiekiem i te rzeczy do mnie docierają - nie kryje Skowronek. To nie jest tak, że o niczym nie wiem. Po meczu z Wisłą Płock można było wiele usłyszeć. Jestem jednak facetem, który myśli tylko o jednym - rób to, na co masz wpływ. A wpływ mam na to, jak zespół będzie w sobotę wyglądał personalnie i jak chcemy zagrać taktycznie. To jest moja robota, choć oczywiście wyniki rozliczają moją pracę. Trzeba się nimi bronić z tygodnia na tydzień. Takie są zasady tej gry. Ludzie, którzy są wokół tego zespołu, na pewno podejmą takie decyzje, które po prostu będą dobre dla klubu. Bo dzisiaj tacy ludzie w Wiśle są. Ja muszę z tym liczyć. Prosiłbym tylko jedynie, żeby nie szukać, choćby przy Kubie Błaszczykowskim, jakiegoś dodatkowego ciężaru, presji. To jest facet, który nie pozwoli, żeby Wiśle stała się krzywda i podejmie najbardziej racjonalną decyzję. To, że dzisiaj Wisła może dalej się budować, to m.in. jego zasługa. Bardzo duża zasługa. Oczywiście przy współudziale panów Jażdżyńskiego i Królewskiego. I oczywiście przy współudziale kibiców. Jedyna droga to taka, jak w niedawnych trudnych momentach - być razem.

Falująca forma Wisły Kraków

Wisła Kraków rozgrywa różne mecze, ale to co musi jej kibiców martwić najbardziej, że forma zespołu mocno faluje i to często z tygodnia na tydzień. Oczywiście, tak jak inne zespoły, również „Biała Gwiazda” ma problemy z pandemią. Czy jednak wszystko można na nią zrzucić?
- Jasne, że nie można wszystkiego tym tłumaczyć - zgadza się Artur Skowronek. - Każdy zespół jest w bardzo podobnej sytuacji, jak my. To jest prawda, z którą nie ma co dyskutować. Po meczu w Zabrzu, którym weszliśmy na takie tory, jakie chcielibyśmy prezentować co tydzień, mocno do nas wrócił wirus. W kolejnych meczach nie mogliśmy korzystać z czterech, pięciu piłkarzy, których musieliśmy zostawiać na kwarantannie, ale to było dziesięć ciężkich dla nich dni. Mieli zero treningów na zewnątrz. Dopiero po dziesięciu, nawet czternastu dniach mogli wyjść na trening indywidualny, najczęściej do lasu. To nie pomaga w budowaniu drużyny i w tym, żebyśmy dobrze funkcjonowali. Nie jest to jednak żadne wytłumaczenie. Jest na szczęście kilku piłkarzy, których wirus ominął i oni pokazują, że mają stabilną formę, że się rozwijają. Chuca, Silva, Plewka, Szot to są właśnie tacy zawodnicy, którzy to pokazują.

Trener Wisły podkreśla również, że liczy na to, że w najbliższym czasie zespół zacznie grać bardziej regularnie:

- Bardzo mocno wierzę w to, że to zacznie się już od meczu z Zagłębiem i że potwierdzimy to z Cracovią. Stać nas na bardzo dobrą grę również z Legią i później z Lechem. Oczywiście wszystko trzeba potwierdzić na boisku. Cały czas staramy się rozwijać. Myślę o tym, żeby dobrze funkcjonować w treningu, bo na niego mamy mocny wpływ. Wreszcie mamy wszystkich do dyspozycji, poza jedną osobą z wirusem. Wszystkich możemy wrzucić w trening i szlifować to, co sobie zakładamy. To jest bardzo dobry prognostyk, że wszyscy jesteśmy razem z przygotowaniem fizycznym i taktycznym. Możemy poszukać powtarzalności.

Będą zmiany w obronie Wisły Kraków?

W ostatnich meczach, szczególnie tym z Wartą Poznań, nie do końca dobrze funkcjonowała lewa obrona, na której występował Dawid Abramowicz. Oczywiście np. w Grodzisku Wlkp. nie tylko ten piłkarz odpowiadał za stracone gole, ale i tak można spodziewać się zmian w zestawieniu defensywy „Białej Gwiazdy”, choć Skowronek pośrednio broni Abramowicza, bo mówi: - Nie zrzucajmy wszystkiego tylko na naszą lewą stronę, bo zanim piłka dotarła do pola karnego, a później przeciwnicy strzelili bramkę, to naprawdę mieliśmy kilkadziesiąt metrów na to, żeby zaasekurować kolegę, który popełnił błąd. Cała drużyna musi wziąć odpowiedzialność za to, jak w tych momentach funkcjonowaliśmy. Znowu się powtórzę, zareagowaliśmy na to w treningu konkretnymi fragmentami gry. Skoro mamy wszystkich ludzi do dyspozycji, chodzi o to, żeby łapali momenty asekuracji. Nie możemy doprowadzać do tego, żeby jeden błąd powodował, że przeciwnik ma otwartą drogę do bramki.
Poprawić grę Wisły siebie
Meczem z Zagłębiem Lubin wiślacy będą chcieli zatrzeć nie tylko złe wrażenie po porażce z Wartą Poznań. Również będą chcieli poprawić fatalną wręcz statystykę domowych spotkań w tym sezonie. Na cztery mecze, rozegrane przy ul. Reymonta, „Biała Gwiazda” przegrała aż trzy!
- Trzeba to zmienić - nie kryje Skowronek. - Trzeba poszukać skutecznej taktyki. Robimy to, a na ocenę nie trzeba będzie czekać długo. W sobotę jest mecz i wierzę w to, że potwierdzimy, że kontrolujemy sytuację i skutecznie z tego wyjdziemy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków chce odzyskać zaufanie kibiców i poprawić statystykę meczów u siebie - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24