Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Gwizdy, wyzwiska, świece dymne, race, petardy, transparenty. Tak kibice „Białej Gwiazdy” pożegnali ekstraklasę [ZDJĘCIA]

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Trybuny podczas meczu Wisła Kraków - Warta Poznań (0:1)
Trybuny podczas meczu Wisła Kraków - Warta Poznań (0:1) Wojciech Matusik
Koniec sezonu w ekstraklasie nie był pomyślny dla Wisły Kraków. „Biała Gwiazda” zanotowała czwarty w historii klubu spadek, a jej kibice na ostatnim meczu z Wartą Poznań dali upust swojej złości. Od ponad 15 tysięcy widzów dostało się prawie wszystkim - drużynie, piłkarzom i władzom klubu. Jakby tego mało, zespół Jerzego Brzęczka ostatni mecz w sezonie również przegrał - 0:1.

Tak kibice Wisły żegnali ekstraklasę ZDJĘCIA

Już przed pierwszym gwizdkiem pojawiły się na trybunie C transparenty. Na większym, wywieszonym na płocie sektora, napisano: „Drużyna z przypadku; zarząd, piłkarze = ojcowie spadku”. Na drugim, mniejszym, który wisiał na górze trybuny napisani z kolei: „Zarządzie straciłeś kibiców zaufanie. Zrób porządek w swoich strukturach i od zera pracuj na nie.”

Już przed meczem nie było żadnego wsparcia dla piłkarzy. Tych przywitały gwizdy, gdy wybiegali na rozgrzewkę, a chwilę później gromkie „wyp…” i „piłkarzyki, pajacyki!”. Gwizdy towarzyszyły również wyczytywaniu składu Wisły przez spikera. O tym, żeby wyczytywał imię, a stadion tradycyjnie odpowiadał nazwiskiem danego zawodnika, mowy oczywiście nawet nie było…

A później nastąpiła niespodzianka, gdy na płycie boiska pojawił się Jakub Błaszczykowski. Publicznie przeprosił kibiców za spadek, obiecał też, że zrobi wszystko, żeby Wisła jak najszybciej wróciła do ekstraklasy. Dostał gromkie brawa. Po jego wystąpieniu znów jednak cała złość skupiła się na piłkarzach. Jeszcze hymn Wisły, „Jak długo na Wawelu” zabrzmiał gromko jak zwykle i można nawet było odnieść wrażenie, że kibice starają się zaśpiewać go mocno i głośno jak nigdy wcześniej. Później jednak rozpoczął festiwal piosenek, mocnych piosenek skierowanych do piłkarzy Wisły, ale też np. Jarosława Królewskiego, jednego z właścicieli klubu.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Niektórzy mogli liczyć jednak na łaskawość fanów. Jak choćby Zdenek Ondrasek, Mikołaj Biegański i Konrad Gruszkowski, których nazwiska akurat skandowano. Momentami pojawiał się też normalny doping.

Pod koniec pierwszej połowy mecz musiał zostać na kilkadziesiąt sekund przerwany z powodu zadymienia. To był efekt odpalenia na sektorze C świec dymnych. Chwilę później odpalono również race i mnóstwo petard hukowych.

W przerwie pojawiło się kilka transparentów. Napisano na nich m.in.: „Z prezesem Dawidem przy sterze zły kierunek Wisła bierze” i „Mniej Twittera, więcej myślenia”.

W drugiej połowie kibice skoncentrowali się już na śpiewie. Dużo było „pocisków” w kierunku piłkarzy, ale też i normalnych wiślackich pieśni. Przykładowo „Po burzy Słońce wychodzi zza chmur” zostało odśpiewana chyba najgłośniej w ostatnich latach… W końcówce i po ostatnim gwizdku długo jeszcze niosły się śpiewy, jakby kibice chcieli jeszcze chwilę pozostać w ekstraklasie… Piłkarze szybko zbiegli do szatni, niemiłosiernie wygwizdani i zwyzywani. Fetowany był jedynie Kazimierz Kmiecik.

Kilkanaście minut po meczu na boisko wdarło się kilku kibiców. Doszło do konfrontacji z ochroną, ale porządkowi dość szybko opanowali sytuację.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Kibice Wisły Kraków przyszli pod stadion przy Reymonta "powi...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24