Wisła Kraków. Jakub Błaszczykowski wrócił. Oceniamy jego występ przeciwko Górnikowi Zabrze

Jakub Błaszczykowski rozpoczął mecz na prawym skrzydle. Do pozycji starał się nie przywiązywać. Często zbiegał z piłką do środka, a także zamieniał się stronami ze Sławomirem Peszką. Drużyna na tym jednak specjalnie nie zyskiwała.

Tak naprawdę za sprawą nowego kapitana "Biała Gwiazda" stworzyła zagrożenie jedynie w 68 minucie. Po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego minimalnie przestrzelił Krzysztof Drzazga. Później ani wcześniej 33-letni reprezentant Polski nie zrobił niczego podobnego co mogłoby przebić się do skrótu tego spotkania.

Błaszczykowski często wchodził w drybling, ale z kiepską skutecznością. Nie oddał ani jednego strzału. Jego InStat Index wyniósł 210. Dla porównania Peszko osiągnął 238 za 80 minut gry. Lepiej ocenieni zostali również dwaj skrzydłowi z Zabrza: Jesus Jimenez (255) i Łukasz Wolsztyński (233).

Po meczu Błaszczykowski powiedział dziennikarzom, że fizycznie czuł się dobrze. - Górnik pokazał się naprawdę z bardzo dobrej strony. Wyglądał przede wszystkim bardzo dobrze pod względem fizycznym, ale też był zdyscyplinowany taktycznie. Trudno nam było znaleźć, jakąkolwiek przestrzeń między formacjami - zaznaczył skrzydłowy Wisły.

Warto odnotować, że dla Błaszczykowskiego był to pierwszy występ w tym sezonie w pełnym wymiarze czasowym. Całego spotkania nie zagrał wcześniej nawet w kadrze narodowej, mimo że dwukrotnie zaczynał w podstawowej jedenastce.

• Wymiar czasowy: 95 minut
• Strzały: 0
• Podania: 31
• Celność podań: 74 procent
• Pojedynki: 22
• Pojedynki wygrane: 32 procent
• Faule/faulowany: 1/1
• InStat Index: 210

EKSTRAKLASA w GOL24

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy

Do kogo na pączka, a do kogo po płaszcz? Biznesy polskich piłkarzy