Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Jean Carlos Silva, czyli nieoczekiwana reaktywacja

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Jean Carlos Silva przyjmuje piłkę, za moment odda strzał z woleja i zdobędzie pierwszą bramkę dla Wisły w meczu z Pogonią Szczecin
Jean Carlos Silva przyjmuje piłkę, za moment odda strzał z woleja i zdobędzie pierwszą bramkę dla Wisły w meczu z Pogonią Szczecin Sebastian Wołosz
Dość nieoczekiwanie Jean Carlos Silva jest na początku sezonu jednym z najlepszych zawodników Wisły Kraków. W ostatnim meczu z Pogonią Szczecin, zakończonym remisem 2:2, Brazylijczyk udowodnił, że może być alternatywą do gry w ataku „Białej Gwiazdy”. Strzelił piękną bramkę i generalnie rozegrał całkiem dobre spotkanie.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Po pierwszym sezonie, jaki Silva spędził w Wiśle, mało kto wierzył, że może on jeszcze stać się mocnym punktem zespołu. Piłkarz, który piłkarskie nauki w wieku juniora pobierał w samym Realu Madryt, w rozgrywkach 2019/2020 najczęściej mocno rozczarowywał. Prezentował się co najwyżej przeciętnie. Jego dorobek w poprzednim sezonie był po prostu słaby. Wystąpił w siedemnastu meczach, w których zaliczył raptem jedną asystę. To nie były liczby, które pozwalałby wierzyć w jakikolwiek przełom. A jednak już w okresie przygotowawczym Silva wysłał mocny sygnał, że nowe rozgrywki mogą być w jego wykonaniu znacznie lepsze. W sparingu ze Stalą Mielec, wygranym przez Wisłę 4:2, ustrzelił hat-trick. Niektórzy deprecjonowali ten wyczyn Brazylijczyka, podkreślając, że jeden z tych goli to był strzał z kilku metrów do pustej bramki, a drugi to wykorzystany rzut karny. Początek rozgrywek pokazał jednak, że nie było w tym aż tak dużego przypadku. Już w pierwszym meczu o konkretną stawkę Jean Carlos Silva pokazał się z dobrej strony. Wisła co prawda skompromitowała się w Pucharze Polski, przegrywając z KSZO Ostrowiec Św. 1:2, ale po tym spotkaniu nikt nie miał najmniejszych pretensji do Brazylijczyka, który był najlepszym piłkarzem w szeregach „Białej Gwiazdy”. Nie tylko zaliczył asystę przy golu Chuki, ale też w kilku innych sytuacjach wykładał piłkę partnerom. Nie jego winą było, że koledzy marnowali te okazje na potęgę.

Jakub Błaszczykowski kupił trzy apartamenty w wieżowcu Złota 44

Jakub Błaszczykowski z Wisły Kraków zainwestował w luksusowe...

Początek sezonu ligowego tylko potwierdził, że Silva jest w dobrej dyspozycji. Gdy słaby start zaliczyła dwójka nominalnych napastników Wisły, czyli Aleksander Buksa i Fatos Beqiraj, Artur Skowronek zdecydował się postawić w Szczecinie na Silvę. I ten błyskawicznie odpłacił się za zaufanie, strzelając piękną bramkę już na początku meczu. Sytuacja nie była łatwa, bo Brazylijczyk musiał opanować zagraną górą piłkę i oddać błyskawiczny strzał. Silva przyjął futbolówkę na pierś, a następnie uderzył z woleja. Dante Stipica przy takim strzale był bez najmniejszych szans.

- Trener zwracał mi uwagę na nową pozycję, na której przyszło mi występować, zaznaczając, jak powinienem zagrać. Nie chciałem go zawieść i zależało mi na tym, by wywiązywać się z przekazanych mi założeń. Wierzę, że jestem w stanie prezentować się lepiej i dawać więcej drużynie. Do tego będę dążył, ponieważ pragnę pomóc zespołowi w zmianie sytuacji i w odnoszeniu zwycięstw - mówił po zakończeniu meczu Jean Carlos Silva dla oficjalnego serwisu internetowego Wisły.

Po końcowym gwizdku wielu obserwatorów podnosiło również, że gra Wisły pogorszyła się po zejściu Silvy z boiska. Przypomnijmy, że w Szczecinie został on zastąpiony w 65 min przez Fatosa Beqiraja, który wciąż nie jest w wysokiej formie. Można przypuszczać, że po takim występie, jak w meczu z Pogonią, Jean Carlos Silva ma duże szanse, żeby znów zagrać od pierwszej minuty w kolejnym spotkaniu, które „Biała Gwiazda” rozegra już w najbliższy piątek z Wisłą Płock na stadionie przy ul. Reymonta.

Gra drużyny Artura Skowronka momentami mogła się już w Szczecinie podobać. Wciąż jednak brakuje konsekwencji przez pełne 90 minut. Brakuje też najważniejszego, czyli zwycięstw. Dość powiedzieć, że „Biała Gwiazda” smaku wygranej nie zaznała od 3 lipca, gdy pokonała na wyjeździe ŁKS Łódź 2:1. Jeśli dodamy, że później krakowianie rozegrali aż siedem spotkań o stawkę, z czego większość z mocno przeciętnymi rywalami, to trudno nie dojść do wniosku, że drużyna z ul. Reymonta ma problem. Jean Carlos Silva wierzy jednak, że dobre momenty w grze zespołu wkrótce przełożą się również na wyniki.

- Myślę, że mogę być zadowolony ze swojego występu w Szczecinie, chociaż oczywiście są rzeczy do poprawy. Wydaje mi się, że nasza gra - jako drużyny - mogła się w dużej mierze podobać. Celowo mówię o zespole, gdyż wynik jest efektem działań wszystkich zawodników. Ostatecznie jestem bardzo smutny, gdyż nie udało się wygrać, a na tym nam zależało. Teraz pozostało nam nadal ciężko trenować, bo już w piątek czeka nas kolejne spotkanie - zakończył Jean Carlos Silva.

Wisła Kraków montuje skład na sezon ekstraklasy 2020/2021. W tym miejscu informujemy o wszystkich faktach i plotkach związanych ze zmianami w drużynie "Białej Gwiazdy".

Wisła Kraków. Transfery, wypożyczenia, kontrakty, plotki - n...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Jean Carlos Silva, czyli nieoczekiwana reaktywacja - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24