Wisła Kraków. Jerzy Brzęczek: Liczymy na to, że zobaczymy lepszą Wisłę

Grać nie mogą kontuzjowani Jakub Błaszczykowski, Alan Uryga, Zdenek Ondrasek, Michael Pereira, Joseph Colley i Michał Żyro. Za kartki pauzuje z kolei Bartosz Jaroch. Trener Jerzy Brzęczek był pytany na przedmeczowej konferencji prasowej szczególnie o urazy Pereiry, Colleya i Żyry, który do tej pory grał regularnie.

- Jeśli chodzi o Colleya, to zaczął już treningi z drużyną i w wielu elementach naszych zajęć bierze udział - mówi Jerzy Brzęczek. - Pozytywne jest to, że jeśli chodzi o jego staw barkowy, to na dzisiaj nie będzie konieczna operacja. Jeśli chodzi o staw skokowy też jest bardzo duża poprawa. Oceniamy to bardzo pozytywnie, że w tak szybkim tempie zaczął brać udział w treningach. Jeśli chodzi o Michaela, to jest jeszcze w Hiszpanii. Czekamy na informację, nie można wykluczyć, że w przeciągu paru dni do nas wróci, choć nauczony doświadczeniem, nie chcę już mówić o terminach. Robimy wszystko, żeby Michael wrócił do treningów z pełnym obciążeniem. Mamy nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej. Jeśli chodzi o Michała Żyro, to w ostatnich tygodniach doskwierało mu kolano, grał na środkach przeciwbólowych. Dlatego w ostatnim czasie był na takie specjalistycznej terapii, opartej na zastrzykach i kroplówkach. Nie będzie do naszej dyspozycji w Chojnicach, bo po tej terapii nie mógł tak szybko wrócić do intensywnego treningu. Mamy nadzieję, że od poniedziałku będzie już do naszej dyspozycji.

Trener „Białej Gwiazdy” wierzy, że przerwa na mecze kadry podziałała pozytywnie na jego zespół. - Liczymy na to, że zobaczymy lepszą Wisłę - przekonuje szkoleniowiec. - Te dwa tygodnie były dla nas bardzo ważne. Z drugiej strony mieliśmy czterech zawodników, którzy byli na meczach reprezentacji. Najważniejsze, że wrócili bez żadnych kontuzji. Są gotowi do gry i to jest kwestia dla nas podstawowa. Okres dwóch tygodni, trochę w okrojonym składzie, chcieliśmy poświęcić na pracę nad tymi elementami, które po analizie pierwszych jedenastu spotkań były dla nas ważne. Oczywiście teraz liczymy na to, że będziemy skuteczniejsi jeśli chodzi o grę ofensywną i że będziemy zdobywać punkty. To jest dla nas priorytet. Potrzebujemy pozytywnej serii ze zdobyczami punktowymi. A druga ważna kwestia to gra na zero z tyłu.

W Chojnicach za kartki nie zagra wspomniany Bartosz Jaroch. Pod znakiem zapytania stał występ Igora Łasickiego, który odniósł kontuzję w meczu z Ruchem Chorzów, ale okazuje się, że w tym przypadku wszystko jest już w porządku.

- Jeśli chodzi o Igora, to pierwszy tydzień po meczu z Ruchem miał indywidualne zajęcia - wyjaśnia Jerzy Brzęczek. - Przechodził również rehabilitację. Od poniedziałku trenuje już normalnie, co nas bardzo cieszy. Jeśli chodzi lewą obronę, to ostatnio zagrał tam Bartek Jaroch i myślę, że to było dobre spotkanie w jego wykonaniu. Niestety, wypadł za żółte kartki. Mamy teraz do dyspozycji dwóch zawodników - Krystiana Wachowiaka i Jakuba Niewiadomskiego. Liczymy na to, że bez względu na to, który z nich wystąpi, to zagra dobre spotkanie.

Jeden z dziennikarzy zapytał Jerzego Brzęczka czy nie żałuje, że do końca okna transferowego nie korzystał z Dora Hugiego, który w meczu z Ruchem dał niezłą zmianę. Szkoleniowiec odparł twardo: - Nie, absolutnie nie! Hugi na razie zagrał parę minut, miał niezłe wejście, choć myślę, że pierwszą sytuację, jaką miał zaraz po wejściu na boisko, to w treningach wykorzystuje. A tutaj piłka dość znacznie minęła bramkę. Druga kwestia to nie zgodzę się, że nasze zmiany w poprzednich meczach nie były skuteczne, bo nie odnieślibyśmy pięciu zwycięstw. Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z negatywnej serii, jaka jest za nami. Teraz Hugi jest w pełnym treningu, w ostatnim spotkaniu wszedł, a jeśli pojawi się teraz na boisku, będzie miał okazję zademonstrować swoją dyspozycję.

Poproszony z kolei o ocenę najbliższego rywala Wisły, Jerzy Brzęczek mówi: - Jako beniaminek Chojniczanka nie miała dobrego startu, ale patrząc na ostatnie spotkania, to z wyjątkiem porażki z Podbeskidziem ma bardzo pozytywną serię. Jest to drużyna nieobliczalna. Drużyna, która ma w swoich szeregach zawodników doświadczonych, ale również o bardzo dobrych warunkach fizycznych. To drużyna, która pięć bramek zdobyła po rzutach rożnych. Dlatego w tym elemencie jest bardzo niebezpieczna. Mamy jednak swoje założenia, plan i teraz najważniejszą kwestią będzie realizacja. Jeśli będzie odpowiedzialność, determinacja, ale też spokój w wielu fragmentach gry, to zrealizujemy nasz cel, jakim jest zdobycie trzech punktów. Chcemy wrócić do wygrywania.

Jerzy Brzęczek został zapytany również o ocenę pierwszych tygodni Angela Rodado w Wiśle. Na ten temat powiedział: - Jesteśmy przede wszystkim zadowoleni, że udało nam się ściągnąć takiego napastnika, który ma umiejętności strzeleckie, instynkt i który w polu karnym i na jego przedpolu jest bardzo groźny. Patrząc również na jego zachowanie w treningu, ile bramek i jakich na nich zdobywa, to potwierdza jego bardzo duży talent strzelecki. To jest dla nas bardzo ważny zawodnik, który szybko wkomponował się w drużynę. Myślę też, że jest to piłkarz z takim charakterem, który idealnie pasuje do tej drużyny. Ja życzę mu przede wszystkim skuteczności, zdrowia, żeby jego bramki, były dla nas impulsem do tego, żebyśmy zdobywali punkty. Bo to jest najważniejsze. Paradoksem jest, że odkąd Angel do nas trafił, nie wygraliśmy meczu ligowego. Mam nadzieję, że ta passa zakończy się już w piątek i zaczniemy nową, znacznie lepszą serię.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce