Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Kto z wypożyczonych może wrócić do „Białej Gwiazdy”? Odpowiedzi jeszcze nie ma

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
Zakończenie rozgrywek oznacza, że kończą się wypożyczenia piłkarzy. Wisła takich zawodników, którzy grali lub wciąż jeszcze grają w innych klubach, ma kilku. Na dzisiaj nie wiadomo jeszcze dokładnie, kto z nich wróci do „Białej Gwiazdy” na kolejny sezon i czy w ogóle przy ul. Reymonta uznają, że ktokolwiek z tych piłkarzy wrócić na stałe do Wisły powinien.

Pytany o kwestię wypożyczonych zawodników trener Wisły Maciej Stolarczyk mówi krótko: - Jest jeszcze stanowczo za wcześnie, żeby dzisiaj z całą pewnością stwierdzić, kto u nas zostanie. To będzie przedmiotem dogłębnej analizy i debaty wewnątrz całego naszego pionu sportowego.

Jeśli popatrzeć na listę wypożyczonych piłkarzy, to największe ligowe doświadczenie ma wśród nich Patryk Małecki, który większość minionego sezonu spędził w Spartaku Trnawa. Przenosiny na Słowację nie okazały się dobrym ruchem, bo Spartak popadł w duże problemy finansowe. Małecki chciał nawet odejść z tego klubu zimą, ale z planów, związanych z wyjazdem do Kazachstanu, nic nie wyszło. W słowackiej ekstraklasie też nie nagrał się za wiele. Uzbierał raptem siedem występów. Do tego doszyły trzy mecze Pucharu Słowacji. Plusem była jedynie przygoda w Lidze Europy, w której „Mały” zaliczył po dwa mecze z Anderlechtem i Dinamem Zagrzeb. Ze Spartakiem Małecki rozstał się jednak w kiepskiej atmosferze. Klub zalega piłkarzowi kilka pensji, a sprawa trafiła już nawet do Słowackiego Związku Piłki Nożnej, przed którym interesy „Małego” reprezentuje, dobrze znany w Polsce, były bramkarz m.in. Legii Warszawa Jan Mucha.

Nie wiadomo natomiast, jaka przyszłość czeka Małeckiego w Wiśle, z którą wiąże go jeszcze roczna umowa. Przy ul. Reymonta są oszczędni w prognozowaniu tego, co w tej sprawie może się wydarzyć. Prezes Rafał Wisłocki mówi jedynie: - Będziemy rozmawiać z Patrykiem. Wspólnie wybierzemy rozwiązanie, które będzie satysfakcjonujące dla obu stron.

Choć nikt tego na razie głośno nie mówi, Małecki do Wisły raczej nie wróci. Rozmowa, o której wspomina prezes, będzie dotyczyć warunków, na jakich ma dojść do rozwiązania kontraktu. Klimat do rozmów jest o tyle dobry, że kilka miesięcy temu Małecki poszedł Wiśle na rękę i zgodził się rozłożyć na raty zaległości w wypłatach, jakie klub ma wobec niego. Co ważne, Wisła dotrzymała do tej pory wszystkich, zawartych w porozumieniu terminów wypłat. Inna sprawa, czy piłkarz będzie miał inne oferty. Na razie, prócz wstępnego zapytania z jednego z klubów z niższej ligi niemieckiej, nic się nie pojawiło. A to może oznaczać, że „Mały” nie musi być skłonny rozwiązywać kontrakt z Wisłą.

Udanego sezonu nie miał też, wypożyczony do Arsenału Kijów Denys Bałaniuk. Osiem ligowych występów na kolana rzucać nikogo nie mogą. Pamiętać jednak trzeba, że Ukrainiec nie był szczególnie dobrze traktowany wcześniej w Wiśle przez hiszpańskich trenerów. Być może z Maciejem Stolarczykiem współpraca mogłaby układać się lepiej. Decyzji, co do Bałaniuka na razie jednak również nie ma.

Pozostali piłkarze, to młodzi gracze, wypożyczeni do niższych lig. Patryk Serafin był podstawowym zawodnikiem Garbarni Kraków, która spadła z I ligi. I był dokładnie monitorowany, bo większość jego występów w barwach „Brązowych”, przynajmniej tych rozgrywanych w Krakowie, oglądał dyrektor sportowy Wisły Arkadiusz Głowacki. Serafin nie wyróżniał się jednak w szczególny sposób w drużynie, która grała słabo na zapleczu ekstraklasy, więc nie wiadomo, czy przy ul. Reymonta będą chcieli, żeby został w drużynie Macieja Stolarczyka.

Większe szanse na pozostanie w Wiśle mają młodzi gracze, wypożyczeni do klubów III-ligowych, tym bardziej, że od nowego sezonu „Biała Gwiazda” będzie miała zespół rezerw w IV lidze i szersza kadra będzie po prostu koniecznością. Kacper Chorążka i Piotr Świątko wiosnę spędzili w Hutniku Kraków. Trener tego zespołu Leszek Janiczak mówi o nich bardzo dobrze: - Nie mnie oceniać, jakie obaj mają szanse w Wiśle, ale jeśli chodzi o występy w III lidze, to sprawdzili się obaj. Kacper potrzebował rytmu meczowego, a gdy już rozegrał kilka spotkań, spisywał się bardzo dobrze. Piotrka początkowo wystawiałem w drugiej linii, gdzie błędy nie są tak brzemienne w skutkach jak na środku. Gdy już jednak również on złapał rytm meczowy, przestawiliśmy go na jego nominalną pozycję stopera i też nie zawodził. Na razie nie rozmawialiśmy jeszcze z Wisłą, czy byłaby zainteresowana ich dalszym wypożyczeniem do nas. Na to przyjdzie czas, gdy skończy się sezon w III lidze. Jeśli jednak w „Białej Gwieździe” uznają, że ekstraklasa to jeszcze za wysokie progi dla tych chłopaków, to jesteśmy jak najbardziej zainteresowani tym, żeby oni zostali w Hutniku.

W III lidze, w Sole Oświęcim występuje 19-letni Mateusz Wyjadłowski. Trener oświęcimian, zresztą były piłkarz Wisły, Łukasz Surma o perspektywach rysujących się przed młodym zawodnikiem mówi: - Przede wszystkim chcę, żeby Mateusz dobrze grał w piłkę. To czy zaistnieje w ekstraklasie, zależy już od wielu innych zmiennych. Na razie w ogóle nie zastanawiamy się nad jego przyszłością w Sole, bo trwa sezon. Rozmawiałem natomiast z Arkiem Głowackim na Gali Ekstraklasy i pytał, jak Mateusz sobie u nas radzi. Widać zatem, że w Wiśle dobrze pamiętają, że on jest ich zawodnikiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Kto z wypożyczonych może wrócić do „Białej Gwiazdy”? Odpowiedzi jeszcze nie ma - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24