Wisła Kraków leci do Szczecina samolotem bronić pozycji lidera

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Anna Kaczmarz
Po efektownej wygranej z Lechią Gdańsk, w piątek o godz. 18 piłkarze Wisły Kraków zagrają z Pogonią w Szczecinie. „Biała Gwiazda” będzie bronić w najbliższej kolejce pozycji lidera, a mimo zamieszania, jakie powstało ostatnio wokół klubu, piłkarskie życie w Wiśle toczy się normalnym trybem. Podpisywane są m.in. nowe kontrakty. W czwartek umowę do końca czerwca 2022 roku przedłużył Michał Buchalik, a kilka godzin później klub ogłosił, że kontrakt do końca sezonu parafował Paweł Brożek.

– Pierwsza kwestia to personalia – rozpoczął konferencję przedmeczową trener Wisły Maciej Stolarczyk. – Do dyspozycji mam wszystkich zawodników prócz Kuby Bartosza, który jest w procesie rehabilitacji. Dzisiaj ma badania, po których sztab medyczny określi kiedy będzie mógł podjąć treningi z pełnym obciążeniem. Cieszę się, że umowa z Pawłem Brożkiem została podpisana i będę mógł z niego korzystać w niedalekiej przyszłości Jeszcze nie w meczu z Pogonią, ale już niedługo. Jeśli chodzi o najbliższy mecz, to jest to dla mnie mecz trochę inny niż wszystkie. Długie lata przeżyłem w Szczecinie i wracam tam z sentymentem. Jest to dla mnie specyficzne spotkanie, ale przygotowywaliśmy się do tego meczu normalnie. Pogoń jest w okresie przemian, nie może złapać swojego rytmu. Zaszło tam sporo zmian, mają kontuzje, ale potencjał jest duży i nie będzie to dla nas łatwe spotkanie. Na to jesteśmy gotowi i tak do tego podchodzimy. Zdajemy sobie sprawę z atutów Pogoni, ale to nasz zespół jest najważniejszy i na tym się koncentrowaliśmy w przygotowaniach.

Ciekawostką jest, że gdy trenerem Pogoni zostawał Kosta Runjaić, to dyrektorem sportowym w Szczecinie był Maciej Stolarczyk. Można zatem powiedzieć, że to szkoleniowiec Wisły zatrudniał obecnego opiekuna „Portowców” – Tak w cudzysłowie zatrudniałem – uśmiecha się Stolarczyk – To, że znam tego trenera, nie oznacza, że sprawa będzie dla nas prosta. Liga jest o tyle ciekawa, że każdy może wygrać z każdym. Mimo tego, że nasze miejsca są odmienne, to czeka nas ciężkie spotkanie. Trener Kosta potrafi zmotywować zawodników. Ma ogromny wpływ na zespół i będą na pewno dla nas trudnym rywalem.
Trener Wisły już na wstępie wspomniał, że będzie to dla niego wyjątkowe spotkanie z racji jego związków z Pogonią. Później rozwinął jeszcze ten temat.
– W Pogoni przeszedłem wszystkie szczeble – powiedział. – Każda z tych ról czegoś mnie uczyła. Nie chcę mówić, która była najtrudniejsza. Byłem zadowolony że byłem częścią tego klubu. Pogoń stworzyła mi szansę gry na najwyższym poziomie. Później również mogłem rozpocząć drogę trenerską. Ten klub dużo mi dał i mam nadzieję, że mogłem się odwdzięczyć swoją grą, a później pracą.

Spośród wiślaków nie tylko Maciej Stolarczyk był w przeszłości związany z Pogonią. Również piłkarze, Dawid Kort i Kamil Wojtkowski, którzy zapewne będą chcieli pokazać się z dobrej strony w Szczecinie. Pytanie tylko, czy szczególnie ten drugi dostanie szansę gry w tym meczu? – Dla Dawida jest to klub, w którym się wychował i na pewno jest to dla niego również miejsce wyjątkowe, ale myślę, że podchodzi do tego w sposób normalny i będzie chciał zagrać dobre spotkanie – mówi Stolarczyk. – Jeśli chodzi o Kamila, to jego wejście w meczu z Lechią było bardzo efektowne. Strzelił bramkę. Nie ma co ukrywać, że na to liczę w przypadku zawodników rezerwowych. Na ławce mam też jednak innych, choćby Marko Kolara, który też niedawno zdobył gola, a później nie wchodził już na boisko, bo takie były akurat potrzeby taktyczne, żeby grali inni. Patrzę na Marko, jak on pracuje i serce mnie boli. W drużynie jest rywalizacja. Sezon jednak jest długi i będzie jeszcze okazja, żeby on zaprezentował się na boisku.

Stolarczyk uspokaja, jeśli chodzi o kwestię podejścia piłkarzy Wisły do tego meczu. O zbytniej pewności siebie po ostatnich dobrych meczach nie ma mowy. – Mam świadomych zawodników w szatni i oni zdają sobie sprawę z tego, że mecze zarówno z tymi zespołami, które teraz mocno punktują, jak i z tymi, które są teoretycznie niżej, są tak samo trudne. Wspomniałem, że nie ma faworytów, czeka nas ciężkie spotkanie. Pogoń potrzebuje punktów i będzie chciała w tym meczu je zdobyć.

Dziennikarze dopytywali się Stolarczyka o Pawła Brożka. M.in. o to, kiedy będzie w pełni gotowy do gry. – Nie będę ukrywał, że byłem zwolennikiem tego, że Paweł wrócił do zespołu – wyjaśnia trener Wisły. – W porównaniu do poprzedniego sezonu drużynę opuściło kilkunastu zawodników. Paweł może być przydatny. Sezon jest długi. Teraz poza Kubą Bartoszem wszyscy są zdrowi, ale jeszcze przed chwilą nie mogliśmy korzystać z kilku zawodników. I na takie sytuacje musimy być przygotowani. Nie stać nas na kupowanie piłkarzy, a uważam, że wiek Pawła nie przekreśla go i może pomóc zespołowi w najbliższym czasie.

Przyjście Brożka nie oznacza zmiany kapitana. Tym nadal będzie Rafał Boguski. – Tutaj się nic nie zmieni. Paweł jest doświadczony i wie, w jakiej roli przychodzi do zespołu. Paweł to jednocześnie piłkarz, od którego młodzi zawodnicy mogą się bardzo dużo nauczyć – podkreśla Stolarczyk. – Paweł jest jeszcze objęty programem indywidualnym. Jesteśmy na końcowym etapie tego programu. Po powrocie z meczu Pogonią ocenimy stan zawodników i wtedy podejmiemy decyzję odnośnie Pawła i jego ewentualnego występu w pucharowym meczu z Lechią Gdańsk.

Wisła do Szczecina leci samolotem. Wylot z Krakowa zaplanowano dopiero na godz. 18 w czwartek, czyli na 24 godziny przed meczem. Maciej Stolarczyk zapytany, czy nie jest to zbyt duże ryzyko w razie ewentualnych opóźnień, odpowiedział z uśmiechem: – Pewnie,że jest ryzyko, ale liczymy na sprawne linie lotnicze i na to, że nie spóźnią się w żadnym przypadku. Przy planowaniu tego wyjazdu braliśmy pod uwagę, że mamy mecz wtorkowy i chcieliśmy uniknąć długich podróży autokarem, żeby być dobrze przygotowanym na mecz z Lechią i później z Koroną. Czy nam to wyjdzie na dobre? Zobaczymy, nie mam natomiast pierścienia Arabeli, żebym mógł przenieść wszystkich jednym ruchem do Szczecina…

Na przedmeczowej konferencji trudno było zapomnieć o zamieszaniu, jakie jest ostatnio wokół Wisły, w związku z materiałem stacji TVN. Stolarczyk, zapytany, czy zawodnikom udaje się odciąć od tego wszystkiego, stwierdził: – Od początku sezonu musimy się z czymś borykać i staramy się od tego odciąć, bo dla nas najważniejsze jest to, co na zielonej murawie. Nie ma co jednak ukrywać, że tego typu sytuacje nie są dla nas sprzyjające, nie są zresztą sprzyjające dla całego klubu. W żadnej firmie nie byłoby to sprzyjające. Staramy się jednak robić swoje i liczymy, ze szybko sytuacja się unormuje.

Trener Wisły nie komentował natomiast szerzej całej sprawy, a na pytanie dziennikarza stacji TVN24 odpowiedziała jedynie rzecznik klubu Iwona Stankiewicz, która stwierdziła: – Zamieściliśmy oświadczenie, sprawa jest w sądzie, a naszą odpowiedzią na wszystkie pytania, będą wyroki sądowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Wisła Kraków leci do Szczecina samolotem bronić pozycji lidera - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24