Wisła Kraków. Matej Hanousek, czyli transfer bez większego ryzyka

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
wisla.krakow.pl
Zakontraktowanie Mateja Hanouska na lewą obronę ma rozwiązać problem obsady tej pozycji w Wiśle Kraków. W ten sposób „Biała Gwiazda” ma dwóch zawodników do rywalizacji, bo konkurentem Czecha będzie młody Krystian Wachowiak, który nieźle prezentuje się w przedsezonowych sparingach. Patrząc jednak na dotychczasowy dorobek Hanouska, należy spodziewać się, że to on będzie na starcie sezonu wyżej w tej hierarchii.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Ostatnio numerem jeden na lewej obronie Wisły był Maciej Sadlok. To już jednak przeszłość, bo piłkarz, który niedawno skończył 32 lata, będzie traktowany teraz jako środkowy obrońca. Samemu Sadlokowi, który przeprowadził na ten temat rozmowę z trenerem Adrianem Gulą, taka rola zresztą już bardziej odpowiada. Lata lecą, a z jego doświadczeniem łatwiej jest grać na pozycji stopera, gdzie często decyduje mądre ustawienie, przesuwanie, a nie bieganie przy linii, które z kolei wymaga końskiego zdrowia i świetnego przygotowania fizycznego.

Ponieważ Sadlokowi coraz trudniej grało się na lewej obronie, przy ul. Reymonta mocno zabiegali o wzmocnienie lewej flanki. Starania zakończyły się pomyślnie, a roczne wypożyczenie ze Sparty Praga Hanouska odczytać należy jako sukces „Białej Gwiazdy”. Tak to wygląda przynajmniej na papierze, bo oczywiście jak każdego zawodnika, również Czecha zweryfikuje ekstraklasa. Jeśli jednak oceniać ten ruch dzisiaj, to transfer jest sukcesem, bo po pierwsze udało się ostatecznie dojść do porozumienia w sprawie warunków finansowych z Czechem, co wcale łatwe nie było. Po drugie dlatego, że Wisła zapewniła sobie opcję wykupu Hanouska, gdyby w Krakowie się sprawdził, a na co wszyscy oczywiście mocno liczą. Dodać w tym miejscu trzeba, że warunki wykupu obrońcy są na takim poziomie, że nie należy traktować tego jedynie jako pustego zapisu w umowie z „Rudimi”.

- Matej to kolejny piłkarz, który daje nam doświadczenie, jakiego poszukaliśmy w tym oknie transferowym - podkreśla dyrektor sportowy Wisły Tomasz Pasieczny. - Jego pozyskanie powinno nam pozwolić realnie wzmocnić linię defensywną i zwiększyć rywalizację. To zawodnik ogromnie zaangażowany, który nieustannie biega od pola karnego do pola karnego, asekurując tyły i podłączając się do akcji ofensywnych.

To ostatnie zdanie Pasieczny wypowiada nie bez przyczyny. On sam dobrze zna Hanouska jeszcze z okresu pracy w roli skauta, gdy w ramach swoich obowiązków często obserwował czeską ekstraklasę. Za naszą południową granicą Matej Hanousek ma opinię zawodnika, który praktycznie nie zatrzymuje się w czasie meczu. Jego sposób gry to synonim nowoczesnego bocznego obrońcy, który wykonuje nie tylko swoje podstawowe zadania w defensywie, ale biega też bardzo intensywnie. Hanousek odkąd trafił do Sparty, zagrał w jej barwach dokładnie 80 razy, czyli potrafił się utrzymać w jednym z najsilniejszych czeskich klubów przez ostatnie 2,5 roku. To jego atuty. Minusem jest to, że teraz jednak stracił zaufanie, prowadzącego Spartę Pavla Vrby. Z drugiej strony tylko dlatego otworzyła się szansa, żeby pozyskać go do Wisły. Bo gdyby Czech dalej miał w Sparcie pewne miejsce, nie pomyślałby raczej o przenosinach pod Wawel.

- Ten transfer moim zdaniem nie jest obarczony ze strony Wisły dużym ryzykiem - uspokaja Michał Karpiński, menedżer z agencji Champions, działającej m.in. na rynku czeskim. - Hanousek to zawodnik, który krakowskiej drużynie powinien dać jakość i solidność. Myślę, że Wisła bardzo dobrze zabezpieczyła swoje interesy, wypożyczając tego piłkarza, ale gwarantując sobie również opcję wykupu. To jeszcze mocniej ogranicza ryzyko transferowej wpadki. O Hanousku opinia jest taka, że on lepiej grał jeszcze w okresie występów w Jabloncu, ale w Sparcie też miał dobre mecze. Jak na polskie warunki, ten transfer wygląda bardzo dobrze.

Matej Hanousek już dołączył do drużyny Adriana Guli, która przebywa na zgrupowaniu w Arłamowie i rozpoczął zajęcia z nowym zespołem. Z aklimatyzacją w nowych barwach nie powinien mieć najmniejszych problemów. W Wiśle spotkał przecież swoich rodaków, czyli Michala Frydrycha i Jana Klimenta. Świetnie tego zawodnika zna również Adrian Gula, który ostatnio pracował w Viktorii Pilzno, więc orientacji na temat piłkarzy występujących w czeskiej Fortuna Lidze mu nie brakuje. Kibice natomiast na premierowy występ Mateja Hanouska będą musieli poczekać przynajmniej do 14 lipca, gdy Wisła rozegra kolejny sparing. Jej rywalem będzie wówczas Resovia.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Matej Hanousek, czyli transfer bez większego ryzyka - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24