Wisła Kraków. Michał Mak: Ofensywa? Jest jeszcze parę rzeczy do poprawy

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Michał Mak w końcu poznał smak wygranej w barwach Wisły Kraków. „Biała Gwiazda” w dramatycznych okolicznościach, po bramce w doliczonym czasie gry pokonała 1:0 Górnika Zabrze. Piłkarz nie kryje, że właśnie takie zwycięstwa dają najwięcej radości.

- Smakuje to bardzo dobrze - uśmiecha się Mak. - Dla piłkarza chyba nie ma nic lepszego niż wygrać po akcji w ostatniej, doliczonej minucie, po której sędzia kończy mecz. Cieszymy się bardzo, że graliśmy konsekwentnie do końca i że ta bramka, na którą pracowaliśmy przez ponad 90 minut, w końcu padła.

Zwycięskiego gola zdobył nowy zawodnik Wisły Chuca. Michał Mak podkreśla, że Hiszpan bardzo dobrze wprowadza się do zespołu: - Już po pierwszych treningach widać było, że Chuca ma duże umiejętności. Bardzo cieszymy się, że zanotował taki debiut marzenie.

Pytany, czy po takim golu zespół podaruje Hiszpanowi chrzest, jaki przechodzili w okresie przygotowawczym wszyscy nowi zawodnicy Wisły, Mak odpowiada z uśmiechem: - On został przez nas bardzo dobrze przyjęty, bo to jest otwarty chłopak. Ale co do chrztu, to jakąś piosenkę będzie musiał jednak zaśpiewać…

Dla Maka był to trzeci mecz w wyjściowym składzie Wisły. Zapytany, jak ocenia swoją postawę na progu sezonu, mówi: - Są momenty lepsze, są i słabsze. Zawsze staram się zostawić całe serce na boisku. Przyznam jednak, że oczekuję sam od siebie lepszej gry. Przede wszystkim chciałbym dochodzić do większej liczby sytuacji bramkowych. Trzeba nad tym pracować.

Być może tych sytuacji byłoby więcej, gdyby większa liczba wiślaków wchodziła w pole karne. Makowi łatwiej by się wtedy grało na skrzydle, bo po wygraniu pojedynku w bocznym sektorze boiska miałby więcej wyborów, komu dograć piłkę w „szesnastce”. On sam zgadza się z tym, że jest to element, nad którym wiślacy muszą jeszcze popracować.
- Coś w tym jest, bo nawet trener powtarza nam, żeby więcej wchodziło nas w pole karne - wyjaśnia pomocnik. - Jeśli będzie w „szesnastce” tylko Paweł czy inny napastnik, to szansa na wykreowanie okazji na gola będzie mniejsza. Dlatego w te akcje muszą włączać się też zawodnicy środka pola. Chodzi o to, żeby było komu dośrodkować.

Mak widzi jednak również poprawę w stosunku do poprzednich spotkań, bo rzeczywiście było tak, że Wisła w poniedziałek miała zdecydowanie więcej okazji na gole niż w meczach ze Śląskiem Wrocław i Lechią Gdańsk.
- Sytuacje były, szczególnie w drugiej połowie. Były przecież poprzeczka i słupek. Wydaje mi się, że nasza gra powoli, z meczu na mecz zazębia się coraz lepiej. Cieszy też to, że szybko wracamy na pozycje, dobrze ustawiamy się w obronie po stracie piłki, przez co nie jest nam łatwo strzelić gola. A co do ofensywy, to jest jeszcze trochę do poprawy, ale jestem w tym względzie optymistą. Będzie pod tym względem lepiej! Jestem pewien, że w kolejnych meczach będzie więcej sytuacji, a to powinno również przełożyć się na zdobywane gole.

W meczu z Górnikiem, szczególnie w pierwszej połowie, Wisła musiała mozolnie rozgrywać piłkę w ataku pozycyjnym, bo zabrzanie ustawili się dość defensywnie. Teraz czeka „Białą Gwiazdę” wyjazd do Szczecina na mecz z Pogonią, ale paradoksalnie może być podopiecznym trenera Macieja Stolarczyka łatwiej, bo „Portowcy” u siebie raczej nie cofną się na swoją połowę, by nastawić się jedynie na kontry.
- Myślę, że Pogoń u siebie zagra odważnie - przekonuje Mak. - Bez względu jednak na to, jak oni zagrają, my będziemy mieć swój plan na ten mecz. Trenerzy na pewno coś wymyślą, żeby powalczyć o punkty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Michał Mak: Ofensywa? Jest jeszcze parę rzeczy do poprawy - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24