Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Przy ul. Reymonta czas oczekiwania na transfery

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Gieorgij Żukow wciąż pozostaje jedynym piłkarzem, którego pozyskała Wisła Kraków przed wiosenną częścią sezonu. Wszystko wskazuje jednak na to, że wkrótce to się zmieni, a zespół „Białej Gwiazdy” zasilą kolejni zawodnicy.

Gdy Wisła rozpoczęła przygotowania 7 stycznia, trener Artur Skowronek powiedział, że życzyłby sobie, żeby wszystkie tematy transferowe, nad jakimi pracują w klubie z ul. Reymonta, zostały zamknięte przed wyjazdem drużyny na zgrupowanie w Turcji. - To jest dla nas taka data graniczna - mówił trener „Białej Gwiazdy”.

Na razie dwa najbardziej gorące tematy transferowe to możliwe pozyskanie Sławomira Peszki z Lechii Gdańsk i wypożyczenie Lubomira Tupty z Hellas Werona. W przypadku tego pierwszego sprawa wydaje się być klarowna. Temat zrodził się zaraz po tym, jak piłkarz dowiedział się, że w Lechii nie będzie już dla niego miejsca. A że w Krakowie podczas kilkumiesięcznego pobytu czuł się bardzo dobrze, to nikogo nie powinno dziwić, że wiosną „Peszkin” powinien znów biegać w koszulce z białą gwiazdą na piersi. Zresztą już latem początkowo wydawało się, że Peszko zostanie w Krakowie. O tym, że wtedy wrócił jednak do Lechii, zdecydowała szczera rozmowa z trener Piotrem Stokowcem. Panowie wyjaśnili sobie wszystkie zaszłości i jesienią Peszko rzeczywiście grał dużo. Wystąpił w 23 meczach. I Stokowiec wcale nie chciał pozbywać się tego piłkarza, ale decyzję taką podjął prezes Lechii Adam Mandziara, któremu nie spodobało się to, że zarówno Peszko, jak i Artur Sobiech, Rafał Wolski i Błażej Augustyn złożyli wezwania do zapłaty, gdy nastąpiły opóźnienia w wypłacie pensji. Decyzja Mandziary sprawiła, że skorzystać może na tym Wisła, której taki skrzydłowy, jak Peszko może się bardzo przydać. A już na pewno zwiększy się rywalizacja na bokach pomocy, gdzie jesienią odpowiedni poziom gwarantowali w zasadzie tylko Jakub Błaszczykowski i Michał Mak. Peszko z Wisłą ma związać się 1,5-rocznym kontraktem, a jeśli nic nie zmieni się na ostatniej prostej, umowa powinna zostać podpisana w najbliższych dniach.

Spore emocje wzbudza natomiast potencjalny transfer Lubomira Tupty z Hellas Werona, który do Krakowa miałby trafić na półroczne wypożyczenie. Emocje spowodowane są tym, że dorobek Słowaka w ostatnim czasie nie jest imponujący. W tym sezonie zagrał raptem w jednym meczu, długo leczył kontuzję kolana. W sumie zaliczył do tej pory dwa mecze w Serie A oraz 19 w Serie B, w których strzelił dwie bramki. Część kibiców zastanawia się zatem, czy nie jest to transfer opatrzony zbyt dużym ryzykiem, biorąc pod uwagę fakt, że w sytuacji Wisły w tabeli ekstraklasy, „Biała Gwiazda” potrzebuje skutecznego napastnika, który - mówiąc wprost - swoimi bramkami będzie jej dawał punkty. Trudno jednak w tym momencie oceniać, jaki to tak naprawdę będzie transfer. Warto jednak wspomnieć, że jest kilku polskich piłkarzy, którzy w naszej ekstraklasie uchodzili za prawdziwe gwiazdy, a po przenosinach do Serie A mieli podobne problemy z regularną grą, co Tupta. Szymon Żurkowski, Sebastian Walukiewicz - oto dwa najświeższe przykłady. Z oceną 21-letniego Słowaka należy zatem jeszcze się wstrzymać po pierwsze do momentu, gdy oficjalnie zwiąże się on z Wisłą, a po drugie, gdy zaprezentuje swoje możliwości na boisku.

Peszko i Tupta to piłkarze, którzy na ten moment wydają się być najbliżej Wisły, a tym trzecim jest Mateusz Hołownia. O tym, że może trafić do Wisły poinformował serwis transfery.info. Co ciekawe, 21-letni piłkarz jest obecnie wypożyczony z Legii Warszawa do Śląska Wrocław. Z tej ostatniej drużyny ma jednak odejść, a że przy Łazienkowskiej za bardzo nie ma szans na grę, szuka innych opcji i w tym momencie pojawił się temat Wisły, która szuka konkurenta dla Macieja Sadloka na lewą obronę. Temat ewentualnego sprowadzenia Hołowni do Krakowa powinien również wyjaśnić się w najbliższych dniach.

Dodajemy, że wiślacy mają za sobą pierwsze kilka dni przygotowań w Myślenicach. Przed nimi kolejny tydzień pracy w ośrodku treningowym na Zarabiu, którego podsumowaniem będzie sobotni sparing ze Stalą Mielec. I wiele wskazuje na to, że w tym spotkaniu będzie można zobaczyć w akcji z nowych piłkarzy „Białej Gwiazdy” nie tylko Gieorgija Żukowa.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

 

Sportowy24.pl w Małopolsce

Sportowiec Małopolski 2019. Uroczysta gala rozdania nagród w...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Przy ul. Reymonta czas oczekiwania na transfery - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24