Wisła Kraków. Rafał Boguski: Trzeba dać czas tym ludziom, by coś dobrego załatwili

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Kapitan Wisły Kraków Rafał Boguski nie rozpoczął przygotowań do sezonu z całą drużyną, bo rehabilituje się jeszcze po złamaniu kości strzałkowej. Nie uciekał jednak od komentowania tego, co w klubie się ostatnio dzieje.

– Drużyna wróciła do treningów, a jak widać chłopaki są pełni zapału. Bardzo chcieli trenować. Teraz czekamy na rozwój wypadków – rozpoczął Boguski. – Tak naprawdę pozostały nam nadzieja i wiara. Oczywiście wszyscy czekamy, co się wydarzy. Mamy nadzieję, że wszystko się dla nas dobrze ułoży, ale czy tak się stanie, czas pokaże.

Zapytany o szczegóły spotkania z prezesem Wisły Rafałem Wisłockim oraz Bogusławem Leśnodorskim i Jarosławem Królewskim, Boguski przyznał, że nie padły konkretne terminy, kiedy wiślacy mieliby dostać zaległe wynagrodzenia. – Nic takiego nie było. Mamy po prostu zapewnienie od panów, że robią wszystko, żeby pomóc Wiśle – stwierdził „Boguś”.

Ma on natomiast lepsze zdanie o całej trójce niż o niedawnych potencjalnych właścicielach Vannie Ly i Matsie Hartligu, z którymi drużyna też miała okazję się spotkać. Zapytany, jakie są różnice między środowym spotkaniem, a tym wcześniejszym, Boguski stwierdził: – Panowie mówią po polsku, to są poważni ludzie, bo wszyscy ich znamy. I taka jest różnica. To jest jak niebo i ziemia.

Pytany, ile czasu dają klubowi piłkarze na poprawę sytuacji, dodał: – To jest indywidualna sprawa każdego zawodnika. Każdy będzie odpowiadał za siebie. Wiadomo, że kilku chłopaków ma już propozycje z innych klubów, żeby tam rozpocząć przygotowania do rundy wiosennej. Każdy będzie decydował za siebie, kiedy zakończyć współpracę z Wisłą, jeśli nic się nie zmieni. Kilka dni jeszcze jest. Czekamy.

Boguski również złożył wezwanie do zapłaty. Termin upływa 17 stycznia. Jak jednak przyznał, nie wie jeszcze, co zrobi, jeśli pieniądze nie trafią na jego konto. – Jeszcze nie zdecydowałem – stwierdził. – Czekam i zobaczymy, co będzie. Nie ma sensu się powtarzać, bo chyba już wszystko zostało powiedziane. Trzeba teraz dać czas tym ludziom, żeby coś dobrego załatwili.

Padło również pytanie, jak kapitan Wisły przyjął wiadomość, że choć zawodnicy nie otrzymywali pensji, to wcześniejszy zarząd klubu wypłacił sobie swoje wynagrodzenie, liczone w grubych setkach tysięcy złotych. – Oczywiście, że to jest przykre, ale teraz sprawy się rozwijają i zobaczymy, jak to wszystko się skończy – stwierdził krótko „Boguś”.

Dopytywany, czy ma propozycje z innych klubów, piłkarz dodał: – Tak, jak pojawiały się informacje, było zainteresowanie ze strony Zagłębia Sosnowiec, ale temat raczej upadł i w tym momencie nic konkretnego nie ma.

Nie tylko o problemach w Wiśle mówił Rafał Boguski. Jest on jednym z tych wiślaków, którzy mieli okazję w krakowskim klubie już grać z Jakubem Błaszczykowski, który pojawił się na środowym treningu „Białej Gwiazdy”. Poproszony o komentarz do ewentualnego powrotu Kubu do Krakowa, Boguski powiedział: – Ten temat przewijał się już od dłuższego czasu. Wiedziałem, że ten moment nadejdzie i wszyscy cieszymy się, że Kuba z nami jest na początku przygotowań.

Na koniec dziennikarze zapytali Boguskiego, kiedy wróci do normalnych treningów. Ten odparł: – Bardzo chciałbym w przyszłym tygodniu już wyjść na boisko i zacząć coś robić z piłką. Na razie trenuję tylko na siłowni, ale jest coraz lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wisła Kraków. Rafał Boguski: Trzeba dać czas tym ludziom, by coś dobrego załatwili - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24