Cofnięty rzut karny i gol Angela Rodado
Spotkanie fatalnie rozpoczęło się dla polskiego pierwszoligowca. Już w 6. minucie Wiktor Biedrzycki zagrał ręką we własnym polu karnym i kazachski arbiter bez wahania zdecydował się wskazać na "wapno". Zagranie ręką było ewidentne, jednak sędziowie postanowili coś sprawdzić w systemie VAR. Okazało się, że wcześniej Giannis Kiakos został sfaulowany i arbitrzy zmienili decyzję. Zamiast "jedenastki" dla gospodarzy, odgwizdali rzut wolny dla Białej Gwiazdy.
W kolejnych minutach dalej grę prowadzili gospodarze, ale w 26. minucie stracili łatwo piłkę w środku pola, w stronę bramki ruszył Angel Baena, oddał strzał w wprost w bramkarza, ale ponownie dopadł do futbolówki i wyłożył ją do Angela Rodado, który strzelił gola na pustą bramkę.
Chwilę później Biała Gwiazda mogła prowadzić nawet różnicą dwóch bramek, ale Tamas Kiss nieco zbyt mocno zagrał piłkę do Angela Rodado, który nie był w stanie ponownie pokonać bramkarza miejscowych.
W ostatnim kwadransie znowu przycisnął Spartak Trnawa, ale kolejne akcje efektu nie przynosiły i na przerwę Wisła Kraków schodziła z niespodziewanym prowadzeniem.
Fatalna druga połowa Białej Gwiazdy. Trzy ciosy Spartaka Trnawa
Drugą odsłonę meczu Biała Gwiazda rozpoczęła jeszcze gorzej, niż pierwszą. Już w 47. minucie niefrasobliwość defensorów polskiej drużyny wykorzystał Michal Duris, który sytuacyjnym uderzeniem doprowadził do wyrównania. Jednak gospodarze na tym nie poprzestali. W 60. minucie po kolejnych błędach Wisły w defensywie, Philip Azango pięknym uderzeniem zza pola karnego - dał prowadzenie miejscowym.
Biała Gwiazda mogła błyskawicznie wyrównać. Po prawej stronie przebojowo ruszył Angel Baena, wrzucił w pole karne Spartaka Trnawa, gdzie znalazł się Angel Rodado, ale hiszpański snajper z bliskiej odległości trafił tylko w słupek.
Niewykorzystana sytuacja polskiego zespołu, zemściła się w 68. minucie. Ponownie do bramki Kamila Brody trafił Michal Duris. Tym razem snajper gospodarzy zupełnie niepilnowany dopadł do piłki w polu bramkowym Wisły i precyzyjnym uderzeniem dobił krakowską drużynę.
Bolesna porażka Wisły Kraków. O awans będzie bardzo ciężko
W samej końcówce Wisła Kraków miała furę szczęścia, że nie straciła czwartek bramki. Martin Miković potężnie huknął z dystansu, a piłka odbita od poprzeczki, trafiła w plecy Kamila Brody i w słupek, ale nie wpadła do bramki. Wisła mimo starań w ostatniej fazie meczu, nie zdołała zmniejszyć rozmiaru porażki i musiała zejść z boiska z przegraną 1:3.
Rewanżowe spotkanie Wisła Kraków - Spartak Trnawa zostanie rozegrane w czwartek, 15 sierpnia o godzinie 20:30. Biała Gwiazda będzie miała bardzo ciężkie zadanie, by odrobić bardzo niekorzystny rezultat, ale być może fani Białej Gwiazdy poniosą zespół i ta będzie w stanie zagrać, jak w pierwszej połowie meczu w Trnawie.
Kolejny cios w PKOL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?