Wisła Puławy przed wyjazdem do Kalisza. Drugoligowe starcie zespołów środka tabeli

Bartosz Litwin
Bartosz Litwin
Fot. Wojciech Szubartowski
"Duma Powiśla" zagra w Kaliszu z tamtejszym KKS-em 1925. Obie drużyny przystąpią do meczu po ligowych porażkach.

Władze klubu z Puław przed sezonem przytaczały zespół z Kalisza jako przykład beniaminka, który dobrze poradził sobie w premierowym sezonie eWinner 2. ligi. - Powtarzamy, że zawsze gramy o najwyższą stawkę. Każdy mecz to jest walka o trzy punkty. Tamten sezon pokazał, że zespoły, które dopiero awansowały, są w stanie włączyć się do walki o awans. Dobrym przykładem jest KKS Kalisz, który znalazł się w strefie barażowej. Chcemy po pierwsze ustabilizować w tej lidze swoją pozycję - mówił przed startem rozgrywek prezes Wisły Puławy, Piotr Owczarzak.

W bieżącym sezonie obie drużyny legitymują się identycznym dorobkiem punktowym. Zarówno puławianie jak i kaliszanie zgromadzili na swoich kontach po siedem oczek. Obydwa zespoły zaliczyły po dwie wygrane i porażki oraz po jednym remisie. Piłkarze KKS-u w pięciu dotychczasowych kolejkach stracili i strzelili po pięć bramek. Ten bilans w przypadku Wisły jest tylko minimalnie gorszy. Piłkarze "Dumy Powiśla" zdobyli osiem goli, a bramkarz z Puław wyciągał piłkę z siatki dziewięciokrotnie. Czas na bezpośrednią konfrontację.

- Przed nami kolejny mecz i nie patrzymy na to, czy gramy u siebie, czy na wyjeździe. Chcemy zagrać przynajmniej tak dobrze, jak w pierwszej połowie ostatniego spotkania z Chojniczanką. Nie mam tu na mysli strzelenia jednej bramki, ale grę, posiadanie piłki, pewność siebie, skuteczność. Liczę na to, że z meczu na mecz będziemy grać coraz lepiej, a nie gorzej - mówi trener Wisły Puławy, Mariusz Pawlak.

- Wierzę w to, że zespół jest przygotowany na to, by jechać do Kalisza i grać o komplet punktów. Szukaliśmy sposobu na to spotkanie i myślę, że coś znaleźliśmy. KKS grał w barażach i tu nie ma przypadku. Niektórzy zawodnicy odeszli, ale też kilku przyszło. Musimy pewne rzeczy poprawić, a inne utrzymać. Uważam, że z każdym zespołem w tej lidze można zagrać dobre spotkanie. Kaliski zespół jest bardzo zbilansowany. On funkcjonuje równo. Nie miał jakiejś wielkiej zapaści. Wyniki były jednak różne. Kaliszanie często byli "pod piłką" i prowadzili atak pozycyjny. Czeka nas ciężki mecz, ale musimy być pewni siebie. Nasi rywale mają swoje plusy, lecz są także minusy. Ja bym chciał, byśmy je wykorzystali, bo myślę, że jesteśmy w stanie to zrobić - dodaje.

KKS 1925 Kalisz zaczął sezon od remisu na własnym boisku z Olimpią Elbląg. Podopieczni Ryszarda Wieczorka jednak do 88. minuty przegrywali w tym spotkaniu 0:2. Dopiero dwie bramki w końcówce meczu pozwoliły im wywalczyć jeden punkt. W kolejnych dwóch meczach kaliszanie już zwyciężali. Najpierw pokonali suwalskie Wigry, a następnie Sokoła Ostródę. W dwóch kolejnych meczach musieli jednak przełknąć gorycz porażki. Ligowi liderzy z rzeszowskiej Stali wygrali w Kaliszu 2:0. Następny mecz KKS rozgrywał na terenie beniaminka, Raduni Stężyca. Goście przegrali 0:1.

- W moim odczuciu Radunia była lepszym zespołem. Nie byliśmy drużyną. Nie stwarzaliśmy dziś sytuacji. W końcówce meczu mogliśmy strzelić bramkę, ale byłoby to niezasłużone. Musimy uszanować fakt, że przeciwnik postawił trudne warunki. Niestety bazujemy na grze w piłkę nożną, a dziś nie graliśmy. Mamy sporo zmian w kadrze. Mamy zawodników, którym brakuje doświadczenia. Trudno pewne rzeczy racjonalnie wytłumaczyć. Wiele rzeczy powinno funkcjonować, lecz później wychodzimy na boisko i to nie funkcjonuje - mówił po przegranej w Stężycy trener zespołu z Kalisza, Ryszard Wieczorek.

Puławska Wisła w minionej kolejce mierzyła się z faworyzowaną Chojniczanką. Choć wielu spodziewało się wysokiej porażki puławian z pretendentami do awansu, to jako pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze z Puław. Ostatecznie jednak po bramkach straconych w drugiej połowie to chojniczanie wygrali to spotkanie 2:1. Trener gospodarzy tego starcia nie był jednak dla swoich podopiecznych tak surowy jak szkoleniowiec z Kalisza po przegranej z Radunią.

- Zawsze ciężko to przechodzi przez gardło zwłaszcza na swoim obiekcie, ale rywale okazali się lepsi, bo wygrali jedną bramką. Mam jednak duże słowa uznania dla mojego zespołu za realizację powierzonych zadań. Wiemy, że Chojniczanka gra o wyższe cele. Chciałbym, aby mój zespół także liczył się w walce o awans w przyszłości. Ten mecz pokazał jednak, że pewnych rzeczy nam brakuje. Czas pokaże, czy uda nam się je spiąć. Porażka zawsze boli, ale nie mamy się czego wstydzić i wierzę, że wyciągniemy z tego jak najwięcej - mówił po meczu z Chojniczanką trener Pawlak.

Mecz 6. kolejki eWinner 2. ligi: KKS 1925 Kalisz - Wisła Puławy zostanie rozegrany w sobotę 28 sierpnia o godzinie 18:00. Transmisję "na żywo" można śledzić za pośrednictwem aplikacji mobilnej sponsora rozgrywek, firmy eWinner oraz internetowej platformy Sportize.

ZOBACZ TAKŻE:

Wiktoria - urocza żona nowego piłkarza Górnika Łęczna. Zobacz zdjęcia

Angelika - urocza żona kapitana Orląt Spomlek Radzyń Podlask...

Ivana Jakubcova - nowa koszykarka Pszczółki Polski-Cukier AZ...

Agnieszka - piękna partnerka nowego piłkarza Górnika Łęczna....

Dorota - piękna żona nowego zawodnika Górnika Łęczna, Janusz...

Magda - piękna partnerka Daniela Świderskiego, napastnika Mo...

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Puławy przed wyjazdem do Kalisza. Drugoligowe starcie zespołów środka tabeli - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24