Wisła - Śląsk LIVE! Oczy całej piłkarskiej Polski zwrócone na Kraków

Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska, Jakub Guder/Gazeta Wrocławska
Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 0:1 (kibice, doping, oprawa)
Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 0:1 (kibice, doping, oprawa) Polskapresse
Dla wielu piłkarzy Śląska dzisiejszy mecz z Wisłą Kraków będzie pewnie najważniejszym spotkaniem w karierze. To 90 minut, przez które mogą udowodnić, że potrafią wyjść z sytuacji beznadziejnej, bo chyba tylko tak można określić to, co działo się wokół klubu od początku roku.

Wisła Kraków – Śląsk Wrocław LIVE! - relacja na żywo prosto ze stadionu przy ul. Reymonta w Ekstraklasa.net

- Jesteśmy skoncentrowani, a teraz potrzebujemy wypocząć mentalnie i fizycznie, żeby być maksymalnie przygotowanymi - mówi Przemysław Kaźmierczak. W piątek - co zrozumiałe - trening był nieco lżejszy. Razem z zespołem ćwiczył już Dalibor Stevanović, który z kontuzjowanych do niedawna zawodników jest najbliżej powrotu do składu. Trudno jednak przypuszczać, by po tygodniowej przerwie w zajęciach Orest Lenczyk zdecydował się zabrać Słoweńca w sobotę do Krakowa. Po cichu szykuje się też, zaplanowana na wtorek, ewentualna mistrzowska feta.

Przed meczem Śląska z Wisłą głośno jest jednak głównie ze względu na rywala wrocławian - drużynę "Białej Gwiazdy". Trener Wisły Michał Probierz, decydując się na odsunięcie od składu 4 piłkarzy, wykazał się dużą odwagą. Wisła zagra co prawda tylko o prestiż, ale jednocześnie będzie rozdawała karty w walce o tytuł mistrza Polski. Tymczasem po odsunięciu Dawida Bitona, Kew Jaliensa, Michaela Lameya i Dragana Paljića Probierz został z jednym zdrowym nominalnym obrońcą, Michałem Czekajem. Trener Wisły zapewnia jednak, że mecz ze Śląskiem nie miał najmniejszego wpływu na jego decyzję.

- To spotkanie chcemy zagrać na sto procent i wygrać, bez względu na to, w jakim składzie wyjdziemy - mówi szkoleniowiec, dodając, że być może da szansę gry wyróżniającym się piłkarzom z Młodej Ekstraklasy. Kilku z nich trenowało zresztą w piątek z zespołem.

Mecz ze Śląskiem będzie pełen podtekstów. Wystarczy przypomnieć, że w 1982 roku wrocławianie mieli tytuł mistrza Polski na wyciągnięcie ręki, ale przegrali w ostatniej kolejce z Wisłą i z mistrzostwa cieszył się Widzew Łódź.

Trzy lata temu to "Biała Gwiazda" musiała wygrać mecz ostatniej kolejki ze Śląskiem, żeby przypieczętować mistrzostwo. I krakowianie to zrobili.

Smaczku niedzielnej konfrontacji dodaje również osoba trenera Śląska, Oresta Lenczyka. Do tej pory ten szkoleniowiec może pochwalić się jednym tytułem mistrza Polski, wywalczonym w 1978 roku... z Wisłą. Zresztą pieczętował to mistrzostwo na stadionie przy ul. Reymonta, w meczu z Arką. Teraz sytuacja może się powtórzyć na tym samym, choć przebudowanym obiekcie, ale... No właśnie. Lenczyk był blisko tytułu w 2007 roku, gdy prowadził Bełchatów. Mistrzostwo stracił m.in. dlatego, że jego zespół w przedostatniej kolejce ograła Wisła.

Jakby tego było mało, kibice Wisły podzielili się na tych, którzy chcieliby, żeby ich zespół przegrał ze Śląskiem i na tych, którzy uważają, że piłkarze "Białej Gwiazdy" powinni grać z pełnym zaangażowaniem o zwycięstwo. Wszystko przez to, że fanów obu drużyn od lat łączy przyjaźń. Sytuacja zrobiła się na tyle dziwna, że głos w sprawie postanowiło zabrać Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków, które w tekście na swojej stronie internetowej napisało m.in.: "Piłka jest czasem nieprzewidywalna. O tym, jak potoczą się losy ostatniego w tym sezonie ligowego pojedynku, przekonamy się na stadionie. I pozwólmy na to, by była to zdrowa sportowa rywalizacja. Nie dawajmy argumentów tym, którzy chcą, abyśmy byli postrzegani jako ci, którzy nie grają fair. I nie dawajmy też argumentów tym, którzy chcą sądzić, że Śląsk Wrocław zdobędzie mistrzostwo tylko dlatego, że się mu podłożyliśmy".

Prawda jest jednak taka, że Wisła w niedzielę wcale Śląskowi podkładać się nie musi. Po tym, jak krakowianie zagrali kilka dobrych spotkań, w czwartek znów zaprezentowali się w Zabrzu blado. Jeśli w niedzielę zagrają na takim poziomie, jak z Górnikiem, to tytuł pojedzie do Wrocławia. Krakowianie zapowiadają jednak, że o taryfie ulgowej dla Śląska mowy nie będzie.

- Jako piłkarzowi Wisły byłoby mi niezmiernie przykro, gdyby na naszym stadionie inna drużyna świętowała mistrzostwo. Nawet jeśli Śląsk jest dobrym przyjacielem Wisły, to mnie bolałoby to bardzo. Każdy z nas podejdzie do tego meczu na sto procent. Będziemy grać o zwycięstwo - mówi Cezary Wilk.

Do Krakowa wybiera się kilka tysięcy kibiców Śląska. Wrocławski klub dostanie prawie cztery tysiące wejściówek, ale jeśli to nie wystarczy, Wisła zaprasza wrocławian również na inne sektory i nie będzie im robiła przeszkód, żeby mogli wejść na stadion.

Gazeta KrakowskaGazeta Wrocławska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24