Wkrótce finisz w I lidze. W czołówce ogromny ścisk, pięć drużyn z szansami na awans bezpośredni do ekstraklasy. Aż trzy z Małopolski

Do końca sezonu zasadniczego pozostały dwie kolejki. Pierwsze mecze, które będą miały znaczenie do walki o awans, rozegrane zostaną w piątek 26 maja. Ostatnia kolejka zaplanowana jest natomiast na 3 czerwca. I najpóźniej wtedy poznamy dwie drużyny, które bezpośrednio awansują do ekstraklasy. Najbliżej powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej jest ŁKS Łódź, któremu do osiągnięcia celu brakuje zaledwie jednego punktu. Łodzianie właśnie w piątek 26 maja zagrają w Gdyni z Arką. A ta ostatnia u siebie rozdaje w tym sezonie punkty na prawo i lewo, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że podopieczni Kazimierza Moskala pieczęć na awansie postawią już w piątkowy wieczór. Zresztą musiałby się wydarzyć dla łodzian prawdziwy kataklizm, żeby tego awansu nie było. Czyli dwie porażki plus minimum cztery punkty Ruchu Chorzów oraz dwie wygrane Wisły Kraków.

Za plecami ŁKS-u znajduje się obecnie wspomniany Ruch. „Niebiescy” są drugim zespołem w tabeli, który jest zależny tylko od siebie. Tzn. jeśli w dwóch najbliższych meczach uzbierają cztery punkty, awans stanie się faktem. Z tym, że nie będą to dla Ruchu łatwe mecze. Szczególnie ten najbliższy, sobotni z GKS-em w Katowicach jawi się jako niezwykle trudna przeszkoda. Tym bardziej, że dla katowiczan po nieudanym sezonie będzie to ostatnia szansa na rehabilitację w oczach kibiców. A ci już zapowiedzieli swoim piłkarzom, że oczekują w tym meczu tylko zwycięstwa. W ostatniej kolejce Ruch zagra kolejne derby. Tym razem z GKS-em Tychy.

Na potknięcie Ruchu czekają piłkarze Wisły Kraków, najwyżej obecnie sklasyfikowanego zespołu z małopolskiego tercetu, który walczy o ekstraklasę. „Biała Gwiazda” traci do Ruch dwa punkty. Sama zatem musi wygrywać i liczyć na to, że chorzowianie nie wytrzymają tempa na finiszu rozgrywek. Wisła walczy jednak jeszcze o coś. Bo nawet jeśli Ruch nie da się wyprzedzić, to dwa zwycięstwa zagwarantują krakowianom bardzo duży atut w walce o awans, czyli mecze barażowe na stadionie przy ul. Reymonta. A to dla Wisły ogromna wartość. W tym roku „Biała Gwiazda” wygrała u siebie wszystkie spotkania! Dodajmy, że Wisłę czekają na finiszu mecze u siebie z Zagłębiem Sosnowiec w najbliższą niedzielę, a później wyjazd do Łęcznej na mecz z Górnikiem.

O bezpośredni awans - już mało realny - ale również lepsze miejsce startowe przed barażami, walczą dwa inne małopolskie zespoły, czyli Bruk-Bet Termalica Nieciecza i Puszcza Niepołomice. Obie ekipy do Ruchu tracą po cztery punkty, a do Wisły dwa. Szanse na to, że „Słoniom” uda się zdystansować dwie drużyny, a „Żubrom” trzy są nikłe, ale też w Niecieczy i Niepołomicach liczą na to, że przynajmniej półfinał baraży uda się zagrać u siebie. I tutaj mały kroczek do przodu jest na razie Bruk-Bet, który wyprzedza Puszczę lepszym bilansem bezpośrednich spotkań. W dwóch ostatnich kolejkach Bruk-Bet zagra na wyjeździe z Resovią i u siebie z Arką. Puszcza jedzie na mecz ze Skrą Częstochowa, a sezon zasadniczy skończy starciem z Chrobrym Głogów.

Za plecami wymienionej piątki trwa jeszcze walka o ostatnie miejsce w barażach. Na razie szósta jest Stal Rzeszów, która ma tyle samo punktów co Arka Gdynia. Cztery do tej dwójki traci Podbeskidzie Bielsko-Biała i ten zespół z tego grona ma najmniejsze szanse, żeby jeszcze włączyć się do walki o ekstraklasę.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

I LIGA WIOSNA 2023: WYNIKI, TABELA, TERMINARZ

Sportowy24.pl w Małopolsce