Wojciech Robaszek po meczu z Mazovią: Cały czas trzeba pracować

Monika W.
Wojciech Robaszek znów mógł być zadowolony z wyniku wypracowanego przez swoich zawodników.
Wojciech Robaszek znów mógł być zadowolony z wyniku wypracowanego przez swoich zawodników. Jareczek
Wojciech Robaszek wreszcie może odetchnąć z ulgą. Chociaż gra jego podopiecznych nie wygląda jeszcze tak jak powinna, to zawodnicy sprawili mu piękny prezent na imieniny. Zwłaszcza Adam Patora, który w pojedynku Łódzkiego Klubu Sportowego z Mazovią Rawa Mazowiecka przełamał się i strzelił dwa gole.

Szkoleniowiec gospodarzy już tradycyjnie każdą z rozegranych przed zespół części spotkania ocenił odrębnie. - W pierwszej połowie meczu, w której dosyć długo utrzymywaliśmy się przy piłce, zdobywamy pierwszego gola, mamy dogodne sytuacje na strzelenie kolejnych, ale nadal są problemy ze skutecznością w ofensywie - podkreślił Robaszek. - Druga połowa za to pokazała, że mamy dwóch napastników. Graliśmy w ustawieniu 4-2-3-1, zarówno Michał Zaleśny jak i Adam Patora zdobyli po dwie bramki, za co należą się im gratulacje.

Łódzki trener przyznaje jednak, że jest jeszcze dużo do poprawienia. - Zawodnicy czwartoligowi nie posiadają jeszcze wszystkich elementów technicznych i umiejętności piłkarskich, choć mogłoby się tak wydawać. Cały czas trzeba pracować, doskonalić siebie, aby być coraz lepszym piłkarzem i eliminować błędy - słusznie zauważa, dodając, że widzi postęp w grze młodzieży, którą dzisiaj mogliśmy licznie zobaczyć w pierwszym składzie.

W wyjściowej jedenastce nie zobaczyliśmy za to Adama Patory, który ostatnio miał problemy ze skutecznością i ostatecznie część meczu spędził na ławce rezerwowych, by potem wejść w końcówce spotkania i w ciągu zaledwie stu dwudziestu sekund dwukrotnie pokonać bramkarza gości. - W ostatnich dniach byłem bardzo surowy w stosunku do Adama i zależało mi, żeby z boku zobaczył, jak wygląda nasza gra i był po prostu sobą, ponieważ ostatnio nie do końca tak było. Poskutkowało, co mnie bardzo cieszy - tłumaczy swoją decyzję szkoleniowiec przypominając, że Patora bliski był ustrzelenia hat tricka w czasie zaledwie pięciu minut.

- Wynik końcowy to prezent, z którego mogę się cieszyć - zakończył optymistycznie.

Czytaj także: Pięciokrotny odstrzał Mazovii. ŁKS znów deklasuje rywala

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24