Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Zając, prezes drugoligowej Apklan Resovii: Za mną bardzo ciekawy rok

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Krzysztof Kapica
- Przez ten rok zebraliśmy wiele niezbędnego doświadczenia - mówi Wojciech Zając, prezes Apklan Resovii.

Czuł pan dreszczyk emocji przed inauguracją nowego sezonu?
Przed pierwszym meczem zawsze jest dreszczyk emocji, ale gdzieś w środku była też pewność, że drużyna dobrze się zaprezentuje.

Latem przeprowadziliście wiele zmian kadrowych, a jak na Resovię nawet bardzo dużo. Nie baliście się, że przesolicie tę zupę?
Nie braliśmy zawodników z drugiego końca Polski, a część z pozyskanych piłkarzy już się dobrze znała z naszymi zawodnikami, żeby wspomnieć Kamila Radulja czy Adriana Dziubińskiego. Tak naprawdę już w połowie kwietnia zaczęliśmy pracować nad transferami i wiedzieliśmy, kogo chcemy pozyskać do naszej drużyny, na jakie pozycje, i na kogo nas stać. Wspólnie z całym sztabem doszliśmy do wniosku, że zmiany są konieczne. Pewne transfery były trochę niespodziewane, a nawet nie transfery, tylko powroty. Mam tu na myśli oczywiście Sebastiana Zalepę, a można powiedzieć, że była to taka wisienka na torcie i nie zastanawialiśmy się długo, jak tylko dowiedzieliśmy się, że Sebastian rozwiązuje kontrakt.

Obecnie trener ma dyspozycji szeroką kadrę, co z jednej strony jest pozytywnym bólem głowy, ale z drugiej nie dla każdego znajdzie się miejsce w kadrze meczowej i mogą być pewne osoby niezadowolone z tego faktu...
Teraz jest już meczowa „20”, a więc na ławce rezerwowych może zasiąść dziewięciu zawodników. To już jest zadanie trenera, żeby te klocki poukładać i wiem, że Szymon Grabowski zrobi to z głową i umiejętnie. Umówmy się, jest trochę tych kolejek do rozegrania i każdy na pewno dostanie szansę, aby zaprezentować się w meczu o stawkę. Nie ukrywaliśmy, że będzie rywalizacja i każdy wiedział, na co się pisze. Na dzisiaj atmosfera w zespole jest super.

To lato to również akcja #CzasWracaćDoDomu, która zakończyła się ogromnym sukcesem. W tym miejscu należą się wielkie ukłony w stronę kibiców Resovii...
W stronę kibiców, mieszkańców Rzeszowa, firm, instytucji, ludzi, którzy nam zaufali. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony rozmachem tej akcji, odzewem, tym co się udało zrobić. To nie jest jednak tak, że stadion na dzisiaj wygląda już tak, jakbyśmy chcieli. Jeszcze jest trochę pracy przed nami, ale mogę powiedzieć, że na 99 procent stadion jest przygotowany do rozgrywek 2 ligi.

Czyli każdy resoviak datę 10 sierpnia ma zakreśloną w kalendarzu...
Zdecydowanie tak. Każdy musi tam wtedy być (uśmiech).

Prezesem sekcji piłki nożnej w Resovii jest pan od roku. Jakie to było dla pana 12 miesięcy?
Na pewno bardzo ciekawe. Od samego początku mówiłem, że ta 2 liga jest dla nas pewną niewiadomą, a my dla niej. Początek był ciężki, ale zatrybiło i dzięki ciężkiej pracy zaprezentowaliśmy się bardzo pozytywnie w lidze, ale również w Pucharze Polski. Do tego coraz lepiej układa się współpraca z miastem, ze sponsorami i z kibicami. Przez ten rok zebraliśmy też wiele niezbędnego doświadczenia, choćby w kwestii organizacji spotkań.

Jakie cele przed sobą stawia pan na ten kolejny rok?
Na pewno chcemy się wzmocnić organizacyjnie, przejmować te dobre wzorce z innych klubów 2-ligowych, ale też z wyższej ligi. Cały czas się uczymy, pewnie popełniamy błędy, ale wiemy, gdzie mamy jakieś braki, i co należy poprawić. Poprzeczkę stawiamy sobie wysoko, bo chcemy, żeby Resovia była kojarzona z solidnością i wiarygodnością. Chcemy również, tym którzy nam zaufali, odpłacić dobrą grą. Wierzę, że nam się to uda, a planów, ambitnych, mamy mnóstwo. Zobaczymy, gdzie będziemy, jak się spotkamy za rok (uśmiech).

Niedawno został pan również wiceprezesem stowarzyszenia 2 Liga Polska. Jakie są pana obowiązki, i czym w ogóle zajmuje się to stowarzyszenie?
Stowarzyszenie działa od kilku lat. Obecnie, oprócz mnie, jest w nim prezes Gryfu Wejherowo, Legionovii, a prezesem stowarzyszenia jest Paweł Guminiak, prezes Olimpii Elbląg. Przede wszystkim chcemy rozszerzyć współpracę z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, ale również promować 2 ligę, choćby poprzez te transmisje internetowe. Zależy nam na pozyskaniu sponsora tytularnego, i jakieś rozmowy w tym kierunku są prowadzone. To wymaga jednak jeszcze czasu. Według statystyk 2 liga ma większą oglądalność, niż pierwsza, a to jest spory argument w rozmowach ze sponsorami i władzami PZPN, bo ta liga medialnie trzyma się bardzo mocno. Jest to naprawdę fajny produkt, którym warto się zainteresować i na dzisiaj jest to nasze zadanie, jako władz stowarzyszenia. Wachlarz naszych pomysłów jest bardzo duży, ale ograniczają nas trochę finanse. Wiem jednak, że ten produkt się obroni.

Co już udało się wam zrobić?
Dla wszystkich klubów 2 ligi pozyskaliśmy program InStat, a jedna licencja na klub kosztuje 10 tysięcy złotych. Każdy 2-ligowiec dostanie to za darmo. Jest to już „coś”. Oczywiście do poziomu stowarzyszenia 1 ligi jeszcze nam trochę brakuje, ale będziemy nad tym pracować, bo 2 liga jest tego warta.

Znajduje się pan również we władzach Podkarpackiego ZPN-u. Ma pan w ogóle czas na coś innego, niż piłka nożna?
Nie (uśmiech).

I jest panu z tym dobrze?
Sprawia mi to ogromną satysfakcję i lubię to robić. Wiadomo, są jeszcze sprawy osobiste, na które należy znaleźć czas. Momentami trzeba trochę kombinować, bo weekendy są zajęte, ale można wszystko ze sobą pogodzić.

ZOBACZ TAKŻE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wojciech Zając, prezes drugoligowej Apklan Resovii: Za mną bardzo ciekawy rok - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24