Gdyby nie święta czy zakaz dla zorganizowanej grupy kibiców Arki to udałoby się zebrać widownię na miarę tej rekordowej z Legią. Wstydu oczywiście nie ma, bo jest czwarta frekwencja w historii występów na nowym stadionie, ale jak na ambicje i możliwości Gdańska niewielki niedosyt jednak pozostaje.
Tym razem bilety nie rozchodziły się aż tak szybko. Do soboty sprzedano 26 tys. Pozostali chętni zaczekali do dnia meczowego. Dwóch spośród wszystkich kibiców ucieszyła nie tylko wygrana Lechii, ale też perspektywa weekendowej jazdy ekskluzywnym samochodem, bowiem taką niespodziankę przewidzieli organizatorzy razem z jednym ze sponsorów.
Jeśli nagrodzeni odebrali prezent od razu po meczu, to musieli odczekać swoje w korku przy stadionie. Sznur aut na długo oplótł Letnicę. Wszystkie miejsca parkingowe bezpośrednio przy Stadionie Energa były dziś zajęte. Ścisk panował również przy ulicy Marynarki Polskiej.
Autokar Arki dotarł na stadion bez spóźnienia – około półtorej godziny przed pierwszym gwizdkiem. I bez dodatkowych atrakcji, gdyż już od Gdyni eskortowały go trzy radiowozy. Kłopotów nie miał też z wyjazdem.
Najwyższe frekwencje Lechii na nowym stadionie:
- 37 220 widzów – mecz z Legią Warszawa (19.03.2017)
- 36 500 – mecz z Legią Warszawa (12.04.2015)
- 34 444 – mecz z Cracovią (14.08.2011)
- 28 145 – mecz z Arką Gdynia (17.04.2017)
- 26 054 – mecz z Lechem Poznań (18.09.2016)
- 26 000 – Super Mecz z Juventusem Turyn (29.07.2015)
- 25 529 – mecz z Lechem Poznań (10.08.2014)
- 25 000 – Super Mecz z FC Barceloną (30.07.2013)
- 24 997 – mecz z Lechem Poznań (22.10.2011)
- 24 678 – mecz z Legią Warszawa (03.06.2015)
Chwilę przed rozpoczęciem meczu z piętra młyna została rozciągnięta ogromna sektorówka przedstawiająca Neptuna dzierżącego trójząb z nadzianą rybą – jaką konkretnie to łatwo odgadnąć bez przeglądania zdjęć. Oprawę uzupełniły złote kartoniki, prezentowane przez niektórych za szybko, oraz mnóstwo pirotechniki i transparent z kamienicami Starego Miasta oraz hasłem: „Chwała, duma, miasta Neptuna”. Sektorówkę pokazano na kilkanaście minut. Fani, którzy pod nią się znaleźli, zdążyli obejrzeć bramkę Marco Paixao.
Temperatura tego meczu nie była aż tak wysoka jak w październiku. Oczywiście swoje usłyszeli nielubiani w Gdańsku Przemysław Trytko i Krzysztof Sobieraj (a także Dariusz Formella), oczywiście rozległo się „Wśród nocnej ciszy” i parę innych derbowych pieśni, oczywiście zawisło obraźliwe hasło, ale już masowego palenia szalików czy rzucania przedmiotów w kierunku piłkarzy absolutnie nie było. Zatem poza jedną racą rzuconą na murawę (po co?) obyło się bez incydentów.
Doping był dobry, ale ten stadion czuł już lepsze decybele. Nowością była tzw. „Szkocja”, którą podczas Euro 2016 na cały świat rozreklamowali Islandczycy (głośne „huh, huh!” z towarzyszącym klaskaniem). Ta przyśpiewka, wykorzystywana w nieco inny sposób przez kibiców Lecha, ma potencjał w Gdańsku:
Przez cały mecz lechiści odpalali środki pirotechniczne. Nie tylko w młynie. Królowały race, ale były też stroboskopy i flary dymne. Klub może spodziewać się wysokich kar od Komisji Ligi.
Śledząc wpisy kibiców Lechii i słysząc ich komentarze zaraz po wyjściu ze stadionu można podsumować, że są zadowoleni z wyniku, kręcą jednak nosem na grę w drugiej połowie i brak na boisku ulubionego Piotra Wiśniewskiego (na ten przypadek trener Piotr Nowak ma najwyraźniej inne spojrzenie i specjalnie nie przejmuje się reakcjami trybun).
wideo: Dziennik Bałtycki/x=news
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
TOP 10 najbardziej nielubianych piłkarzy w Ekstraklasie
Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
