Wokół meczu Lechia - Jagiellonia: "Precz z komuną!" (zdjęcia)

Jacek Czaplewski
Na trybunach pojawiły się transparenty przeciw komunistycznym władzom
Na trybunach pojawiły się transparenty przeciw komunistycznym władzom Tomasz Bołt / Polskapresse
W związku ze zbliżającą się 30. rocznicą wprowadzenia stanu wojennego, ultrasi Lechii Gdańsk przygotowali specjalną oprawę, którą zaprezentowali w trakcie meczu z Jagiellonią Białystok. Odśpiewano hymn narodowy i skandowano antykomunistyczne hasła.

Gorzej grać się już nie da!
W pomeczowych komentarzach wychodzących ze stadionu kibiców Lechii przeważały trzy słowa: żenada, kompromitacja i wstyd. Biało-zieloni odnieśli już ósmą porażkę w tym sezonie. Tak słabego półmetku rozgrywek nie zanotowano od sezonu 2008/2009, gdy zespół po latach tułaczek w niższych ligach wrócił na piłkarskie salony. Lechia gra tak mizernie, że w niczym nie przypomina zespołu, który jeszcze pół roku temu elektryzował szybkim i ofensywnym futbolem. W krótkim odstępie czasu straciła dotychczasowe mocne strony. Kompletnie bez formy jest Abdou Razack Traore, multum błędów popełnia chwalona na początku rozgrywek defensywa i nawet własne boisko przestało być atutem, bo fatalną dyspozycję potrafiła wykorzystać Jagiellonia Białystok, która przecież na wyjazdach punktować nie potrafi. W Gdańsku powinni się cieszyć, że czeka ich długa zimowa przerwa. Nadeszła odpowiednia chwila by „podziękować” niektórym zawodnikom i w spokoju zastanowić się nad przyszłością drużyny. Fani nie chcą na wiosnę intonować z trybun smutnej przyśpiewki „Lechijka nigdy nie spadnie”.

Dłoń uścisnęli, ale…
Niedzielne spotkanie było okazją do pojedynku obu trenerów. Nie od dziś wiadomo, że panowie są skonfliktowani, choć kilka lat temu tworzyli zgrany duet. Rafał Ulatowski był asystentem Czesława Michniewicza w Lechu Poznań, a później również w Zagłębiu Lubin. Obaj związani z Trójmiastem – razem studiowali w Gdańsku, a potem też grali w Bałtyku Gdynia. Przyjaciółmi byli do momentu, gdy Michniewicz został zdymisjonowany w Zagłębiu. Oficjalnie mówiono, że przyczyniły się do tego słabe wyniki, ale „polski Mourinho” uwierzył w wersję, że w jego zwolnieniu maczał palce Ulatowski, który de facto przejął schedę po swoim przełożonym. I właśnie dlatego, mecz Lechii z Jagiellonią urósł do rangi bezpośredniego starcia między dawnymi kolegami, a aktualnie wrogami. Michniewicz zapowiadał, że poda rękę Ulatowskiemu. Tak się stało, ale zgrzyt nastąpił na pomeczowej konferencji, którą niecodziennie podzielono na dwie części. Najpierw z dziennikarzami rozmawiał trener gości, a po jego wyjściu przyszedł opiekun Lechii. Nie udało nam się dowiedzieć, która ze stron zrezygnowała ze wspólnej konferencji. Fakt faktem wyszło jednak bardzo niezręcznie.

„Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!”
Wielka mobilizacja nastąpiła w szeregach sympatyków Jagiellonii, którzy zapowiadali, że pojawią się w prawie tysięcznej grupie. Na PGE Arenę zawitało ich jednak znacznie mniej. Większość ubrana była w żółto-czerwone koszulki. Nie od dziś wiadomo, że fani obu zespołów za sobą nie przepadają. Jagiellonia miała kiedyś zgodę z Wisłą Kraków, ale w „Białej Gwieździe” uznano, że przyjaźń dobiegła końca i należy bratać się z Lechią. Dzisiejszy doping obfitował więc w obustronne bluzgi. Jedna strona krzyczała „Lechia Gdańsk k… szajs” natomiast druga odpowiadała „Lechijko jazda z k…”. Zjednoczenie nastąpiło jedynie w momencie, gdy wspólnie odśpiewano hymn narodowy. 13 grudnia minie 30. rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Stowarzyszenie „Lwy Północy” w porozumieniu z klubem zrobiło wszystko, by spotkanie miało odpowiednie zabarwienie historyczne, wszak Lechia – jako klub – miała duży wpływ na zmiany ustrojowe, czyli obalenie komunizmu. Dlatego też z głośników puszczano tylko i wyłącznie utwory stricte patriotyczne („Janek Wiśniewski padł”), a w młynie pojawiła się sektorówka z wizerunkiem gen. Wojciecha Jaruzelskiego i wymownym hasłem: „Zamiast Teleranka były mordy i łapanka. Wymordowali tak wielu, dzisiaj kreowani na bohaterów”. Na ogrodzeniu zawisło również płótno „MORDERCY” z twarzami wspomnianego Jaruzelskiego i gen. Czesława Kiszczaka. Publiczność przez kilka minut skandowała „Precz z komuną!”; „A na drzewach zamiast liści, będą wisieć komuniści” i „Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!”.

Polska piłka nożna jest u Ciebie na 1. miejscu?Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24