Bukowa po liftingu
To prawdziwa sztuka, by mieć zaległości finansowe wobec pracowników, a porywać się na remont obiektu. Dla klubu z Katowic to jednak żaden problem. Niemal na całym stadionie przy ulicy Bukowej 1 wymieniono krzesełka, odmalowano także zadaszenie oraz pozostałe elementy konstrukcyjne. Niemal, bo straszy ciągle brudem i starością trybuna VIP oraz loża prasowa. Pominięto także sektor A na Blaszoku. Renowacji dokonano w trakcie ostatnich dwóch tygodni, bowiem jeszcze na poprzednim meczu (z Cracovią), nie było oznak nadchodzących zmian.
Osobna kwestia to frekwencja, która krótko mówiąc, w tym sezonie nie jest najlepsza. Porównując 4 poprzednie mecze przed własną publicznością, GKS maksymalnie przyciągnął na trybuny 2800 widzów (ŁKS). Na spotkaniu z Kolejarzem, według oficjalnych informacji, było ledwie 2300 kibiców. Do tych, którzy przyszli - brak zastrzeżeń. Był tradycyjny doping od pierwszej do ostatniej minuty, a także race, flagi i serpentyny.
Trzy wzmocnienia, trzy powroty
GieKSę wreszcie wzmocnili pierwsi zawodnicy. Dopiero w trakcie sezonu, ale i tak ich pozyskanie, to duży sukces klubu. Który nadal nałożony ma zakaz transferowy. Udało się zakontraktować graczy z kartami zawodniczymi w rękach, a więc Grzegorza Fonfarę, Rafała Kujawę oraz Rafała Czerwińskiego. Cała trójka zaliczyła debiuty, chociaż dla pierwszego z nich, był to powrót po 7 latach do domu.
A propos powrotów, to katowickiej publice przypomniało się trio piłkarzy, w przeszłości związanych z GKS-em. Aktualnie barw Kolejarza bronią: Krzysztof Markowski, Adam Giesa i Krzysztof Gajtkowski. Żaden z nich, sobotniego meczu nie zaliczy jednak do udanych.
Przemysław Pitry show
Ostatnio zdobył gola w 1. kolejce, teraz po niemal miesiącu przerwy, ukłuł dwukrotnie. Mowa o Przemysławie Pitrym, który zdobył z Kolejarzem 2 gole i niemal w pojedynkę przesądził o zwycięstwie GieKSy. Obie bramki padły po stałych fragmentach. Najpierw główce po rzucie rożnym, a następnie precyzyjnie wykonanej jedenastce (na którą nie mógł patrzeć trener Rafał Górak). Widać było u Pitrego ogromne chęci na skompletowanie hat-tricka. - Może czasami trochę mnie ponosiło. No, ale jak mam piłkę na "lewce", to chcę próbować. Bo czemu nie? - mówił bohater meczu, już po ostatnim gwizdku.
"Żyjmy GieKSą"
Na koszulkach katowickiego klubu pojawiło się logo. Jednak nie sponsora, a promujące nową akcję - "Żyjmy GieKSą". Z okazji nowego roku szkolnego dzieci i młodzież do 15-go roku życia, na mecz z Kolejarzem weszła na stadion za darmo. Rozdawano także baloniki i plany lekcji. Dział marketingu przewiduje także kolejne inicjatywy, które mają budować i utrwalać pozytywny wizerunek klubu.
Niedoszły opiekun "nowotworu" przegrał z Górakiem
Dodatkowego smaczku, dodawała także rywalizacja trenerów obu zespołów. W okresie tworzenia (niedoszłego zresztą) KP Katowice przez Ireneusza Króla, pojawiały się spekulacje medialne, że trenerem nowego tworu miał zostać Przemysław Cecherz. Trener Kolejarza Stróże. - Nie chcę tego komentować. Najważniejsze, że wszystko sobie z trenerem Górakiem wyjaśniliśmy. Z "nowotworem", to niech pracują chirurdzy - skwitował. W sobotę górą był opiekun GieKSy.
Z Katowic - Piotr Szymański / Ekstraklasa.net
Czytaj również:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?