Wokół meczu: Pierwszy skalp GieKSy, Kolejarz zatrzymał się na stacji Katowice (ZDJĘCIA)

Piotr Szymański
GKS Katowice - Kolejarz Stróże 2:0
GKS Katowice - Kolejarz Stróże 2:0 Piotr Szymański/Ekstraklasa.net
W sobotę przy Bukowej, kibice obejrzeli mecz przełomowy. Katowicki GKS odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie, które tym samym było pierwszą porażką dla Kolejarza Stróże. W pełni zresztą zasłużoną.

Bukowa po liftingu

To prawdziwa sztuka, by mieć zaległości finansowe wobec pracowników, a porywać się na remont obiektu. Dla klubu z Katowic to jednak żaden problem. Niemal na całym stadionie przy ulicy Bukowej 1 wymieniono krzesełka, odmalowano także zadaszenie oraz pozostałe elementy konstrukcyjne. Niemal, bo straszy ciągle brudem i starością trybuna VIP oraz loża prasowa. Pominięto także sektor A na Blaszoku. Renowacji dokonano w trakcie ostatnich dwóch tygodni, bowiem jeszcze na poprzednim meczu (z Cracovią), nie było oznak nadchodzących zmian.

Osobna kwestia to frekwencja, która krótko mówiąc, w tym sezonie nie jest najlepsza. Porównując 4 poprzednie mecze przed własną publicznością, GKS maksymalnie przyciągnął na trybuny 2800 widzów (ŁKS). Na spotkaniu z Kolejarzem, według oficjalnych informacji, było ledwie 2300 kibiców. Do tych, którzy przyszli - brak zastrzeżeń. Był tradycyjny doping od pierwszej do ostatniej minuty, a także race, flagi i serpentyny.

Trzy wzmocnienia, trzy powroty

GieKSę wreszcie wzmocnili pierwsi zawodnicy. Dopiero w trakcie sezonu, ale i tak ich pozyskanie, to duży sukces klubu. Który nadal nałożony ma zakaz transferowy. Udało się zakontraktować graczy z kartami zawodniczymi w rękach, a więc Grzegorza Fonfarę, Rafała Kujawę oraz Rafała Czerwińskiego. Cała trójka zaliczyła debiuty, chociaż dla pierwszego z nich, był to powrót po 7 latach do domu.

A propos powrotów, to katowickiej publice przypomniało się trio piłkarzy, w przeszłości związanych z GKS-em. Aktualnie barw Kolejarza bronią: Krzysztof Markowski, Adam Giesa i Krzysztof Gajtkowski. Żaden z nich, sobotniego meczu nie zaliczy jednak do udanych.

Przemysław Pitry show

Ostatnio zdobył gola w 1. kolejce, teraz po niemal miesiącu przerwy, ukłuł dwukrotnie. Mowa o Przemysławie Pitrym, który zdobył z Kolejarzem 2 gole i niemal w pojedynkę przesądził o zwycięstwie GieKSy. Obie bramki padły po stałych fragmentach. Najpierw główce po rzucie rożnym, a następnie precyzyjnie wykonanej jedenastce (na którą nie mógł patrzeć trener Rafał Górak). Widać było u Pitrego ogromne chęci na skompletowanie hat-tricka. - Może czasami trochę mnie ponosiło. No, ale jak mam piłkę na "lewce", to chcę próbować. Bo czemu nie? - mówił bohater meczu, już po ostatnim gwizdku.

"Żyjmy GieKSą"

Na koszulkach katowickiego klubu pojawiło się logo. Jednak nie sponsora, a promujące nową akcję - "Żyjmy GieKSą". Z okazji nowego roku szkolnego dzieci i młodzież do 15-go roku życia, na mecz z Kolejarzem weszła na stadion za darmo. Rozdawano także baloniki i plany lekcji. Dział marketingu przewiduje także kolejne inicjatywy, które mają budować i utrwalać pozytywny wizerunek klubu.

Niedoszły opiekun "nowotworu" przegrał z Górakiem

Dodatkowego smaczku, dodawała także rywalizacja trenerów obu zespołów. W okresie tworzenia (niedoszłego zresztą) KP Katowice przez Ireneusza Króla, pojawiały się spekulacje medialne, że trenerem nowego tworu miał zostać Przemysław Cecherz. Trener Kolejarza Stróże. - Nie chcę tego komentować. Najważniejsze, że wszystko sobie z trenerem Górakiem wyjaśniliśmy. Z "nowotworem", to niech pracują chirurdzy - skwitował. W sobotę górą był opiekun GieKSy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24