WOŚP: Wylicytował buty z wizerunkiem Roberta Lewandowskiego za 100 tys. zł i... zrezygnował. "Jesteśmy w szoku"

Firma Pimp My Shoes z Poznania, zajmująca się na co dzień renowacją i personalizacją obuwia, postanowiła wesprzeć WOŚP, wystawiając na licytację wyjątkowe buty z wizerunkiem Roberta Lewandowskiego i jego autografem.

– W tym roku wystawiliśmy niezwykły zestaw na licytację WOŚP, nad którym pracowaliśmy ponad osiem miesięcy

– mówi Mateusz z Pimp My Shoes.

Licytacja wzbudziła spore zainteresowanie, w pewnym momencie osiągnęła kwotę 99,999 zł. Szczęście nie trwało jednak długo, okazało się, że po 10 minutach ktoś anulował transakcję.

– Można pomyśleć, że takie rzeczy się zdarzają i nic na to nie poradzimy. Oczywiście, mógł ktoś to zrobić przez pomyłkę i nie mielibyśmy nawet o to pretensji, tylko ta osoba robiła to z premedytacją, przez co pozbawiła nas szansy na zdobycie darczyńcy, który mógłby poświecić fajną kwotę na ten zestaw

– dodaje.

Mateusz wskazuje na premedytacje i złośliwość, z jaką działał nieuczciwy licytujący, który podbijał cenę najprawdopodobniej z dwóch kont. Sprawa została zgłoszona do WOŚP i Allegro, a buty wystawiono ponownie.

– Jedyną opcją było ponowne wystawienie licytacji i to też zrobiliśmy. Na domiar złego, ta sama osoba kolejny raz - już w nowej licytacji - zaczynała nam podbijać kwoty. Zgłosiliśmy ten fakt do Allegro i zablokowali oni tego użytkownika. Jednak nadal się obawiamy, że może to robić z innych kont

– dodaje Mateusz.

Dlaczego licytujący zrezygnował? - Głównym powodem było to, że nie odpisaliśmy mu na wiadomość - tłumaczy Mateusz.

Ekipa z Pimp My Shoes jest zawiedziona zaistniałą sytuacją.

– Chcemy, żeby ludzie wiedzieli, że takich rzeczy nie można robić. Że szkodzą nie nam, tylko potrzebującym dzieciom. Jesteśmy w szoku

– kończy Mateusz.

Buty można ponownie licytować do 13 stycznia TUTAJ

Zobacz też: