Wrocławska Ślęza przygotowuje się do sezonu

- Zespół potrzebuje wzmocnień kadrowych, ale takich, które nie zachwieją budżetem. Myślę, że jeśli gracze, których w tej chwili testujemy, zaprezentują odpowiedni poziom, to stać nas będzie na zatrudnienie przynajmniej dwóch z nich. Najistotniejsze jest, by zgodnie z zasadami ekonomii ci, którzy przyjdą, nie byli gorsi od tych, którzy odeszli. Wolę mieć 18 silnych zawodników niż 25 pozorantów - stwierdza trener Waldemar Tęsiorowski. Za potwierdzonych do gry w pierwszym składzie można uznać już ośmiu piłkarzy, ale sztab szkoleniowy nie chce zdradzać nazwisk.

Wiele wyjaśni sobotni mecz z trzecioligowym Chrobrym Głogów. - Jeśli ktoś ma papiery na granie, to niech je pokaże. Nie uznaję tłumaczenia się zmianami otoczenia czy problemami z przystosowaniem do nowych warunków. Trzeba pokazywać zaangażowanie w każdym spotkaniu - mówi twardo trener.
Wiadomo już, że nie odbędzie się pierwsza zaplanowana kolejka (przeniesiona z 6.03). - Nie jest tajemnicą, że dodatkowy czas bardzo nam się przyda, być może uda się ściągnąć wtedy jakiegoś ciekawego zawodnika, poukładać grę zespołu. No i nasz stadion. Do przystosowania obiektu przydałoby nam się jak najwięcej czasu. Nie protestowalibyśmy nawet, gdyby odwołano jeszcze ze dwie kolejki - ze śmiechem wyjaśnia Tęsiorowski.