Wstyd, żenada, kompromitacja. Największe pozaboiskowe wtopy polskiej piłki [GALERIA]
Nocny telefon do Peszki
Sławomir Peszko był bohaterem meczu Lechii Gdańsk z Wisłą Kraków, ale - niestety - także wydarzeń już po zakończeniu spotkaniu. Wszystko za sprawą audycji radia weszlo.fm, w którym piłkarz używa przekleństw i mówi ”nie przerywaj mi, jak polewam”. Wszystko to niewyraźnym głosem, wskazującym na to, że mógł być po spożyciu alkoholu. Warto jednak dodać, że telefon do piłkarza został wykonany o... 1.30 w nocy!
Peszko nie wiedział z kim rozmawia, że jest na antenie radiowej, a rozmówca (bo raczej ta osoba nie zasługuje na miano dziennikarza) powoływał się na inne osoby, w tym Kamila Glika. Ze słów reprezentacyjnego pomocnika wynikało, że jest przekonany, że rozmawia z Łukaszem Wiśniowskim z serwisu PZPN „Łączy nas piłka”. Zresztą sam Wiśniowski odniósł się do sprawy na Twitterze. „Czyli dzwonienie do ludzi o 1 w nocy, wpuszczanie ich na antenę bez uprzedzenia i na koniec podszywanie się pod inną osobę jest ogólnie akceptowane? Czy jednak jest to przegięcie?” - pyta Wiśniowski.