Wychowanek Pogoni w Sosnowcu?

Tuż przed wyjazdem „Portowców” na pierwszy obóz przygotowawczy do Pogorzelicy Kowal dowiedział się, nie ma dla niego miejsca w Pogoni i będzie musiał szukać sobie nowego miejsca pracy.

Pierwszym klubem, który zaoferował testy Kowalowi była druga drużyna z zachodniopomorskiego, grająca na zapleczu ekstraklasy – Flota Świnoujście. Po występie w kilku sparingach trener Floty Petr Nemec był zadowolony z dyspozycji zawodnika, Kowal jednak kontraktu nie podpisał. Dlaczego? Nieoficjalnie mówi się o tym, że Flota nie była w stanie spełnić finansowych oczekiwań Kowala.

Spełnić te oczekiwania pewnie zdoła drugoligowe Zagłębie Sosnowiec, w którym obecnie przebywa na testach Kowal. I tutaj zaczynają się schody. Jak wszystkim wiadomo kibice Pogoni i Zagłębia - delikatnie mówiąc - za sobą nie przepadają. Na Kowalu ciąży także pewna niecenzuralna przyśpiewka obrażająca kibiców Zagłębia, którą zaintonował podczas zmagań między tymi drużynami jeszcze na boiskach drugiej ligi. Co prawda Kowal przeprosił za swoje zachowanie, jednak nie wiadomo, czy zostanie mu to wybaczone przez kibiców w Sosnowcu: - Tamtemu starciu, z jednej i drugiej strony, towarzyszyły ogromne emocje. Młodość dała o sobie znać i poniosło mnie, mam nadzieję, że dostanę szansę i odkupię się strzelonymi w ważnych spotkaniach bramkami – powiedział Kowal oficjalnemu serwisowi Zagłębia Sosnowiec.

W przypadku Kowala powtarza się casus Pawła Kaczorowskiego, który swego czasu w podobnych okolicznościach przechodził z Lecha do Legii. Kibice w Warszawie nie zdołali zapomnieć przyśpiewek, które Kaczorowski krzyczał podczas finału Pucharu Polski, gdzie grając w barwach „Kolejorza” tak odważnie świętował zdobycie pucharu na stadionie Legii. Transparenty o treści: „Chórzysto – nigdy nie będziesz Legionistą”, oraz nieprzyjazne przyśpiewki demotywowały do gry Kaczorowskiego podczas meczów w Warszawie. Długo Kaczorowski w Legii nie zabawił, odszedł, a kibice nigdy mu nie darowali win.

Jedno w sprawie Kowala jest pewne. Wśród większości kibiców w Szczecinie jest spalony. Jeśli podpisze kontrakt z Zagłębiem to będzie miał okazje zagrać przeciwko swojemu byłemu klubowi już w marcu, ponieważ Pogoń jest rywalem Zagłębia w ¼ Pucharu Polski. Wtedy można być pewnym „ciepłego” przyjęcia przez kibiców w Szczecinie.

Marek Kowal jest wychowankiem Pogoni Szczecin Nowa – drużyny założonej przez kibiców Pogoni, którzy nie godzili się z działaniami ówczesnego właściciela Pogoni – Antoniego Ptaka. Kowal w Szczecinie spędził pięć sezonów. Grał w Pogoni gdy ta występowała w IV lidze. W niższych klasach rozgrywkowych był najlepszym strzelcem szczecińskiej drużyny.