Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyniki są, czekamy na jakość (KOMENTARZ)

jac
Polska - Szkocja 2:2
Polska - Szkocja 2:2 Sylwester Wojtas
Remis ze Szkocją to przestroga przed zachłyśnięciem się historycznym zwycięstwem nad Niemcami. Jeszcze nie czas na medale i nagrody. Wyspiarze udowodnili nam jak wiele jest do poprawy i wyszlifowania.

Przez długi czas gra Polaków dorzucała kolejnych argumentów, by tę radosną narrację po Niemcach zmienić w żałobną, a bohaterów narodowych sprowadzić na ziemię. Nic nam się przecież nie układało. Znowu mieliśmy kłopot z rozegraniem. Pierwsza połowa? Słaba, do zapomnienia. Szkoci wyłączyli nam prąd w środku boiska, skrzydła poniekąd także. Czasem urwał się im Kamil Grosicki, ale nie na tyle by stworzyć realne zagrożenie. Naszego najlepszego piłkarza, Roberta Lewandowskiego wykluczono wejściem wyprostowaną nogą, którego sędzia widzieć nie chciał. Kto wie jakby ułożyło się spotkanie, gdyby oprawca ujrzał czerwoną kartkę.

Szkoci nie zrobili niczego, czego byśmy się po nich nie spodziewali. Wiedzieliśmy, że będą walczyć wręcz i walczyli. Zdawaliśmy sobie sprawę z ich skutecznej gry z kontrataku i w powietrzu i właśnie poprzez te elementy zaakcentowali swoją obecność. Zero zaskoczenia, a jednak dwa gole w plecy. Za łatwo i zbyt przewidywalnie je straciliśmy. Paradoksalnie jednak utrata drugiej bramki pozwoliła złapać wiatr w żagle. Dopiero wtedy zaczęliśmy grać w piłkę. Jedna akcja, druga, trzecia, wreszcie wyrównujące trafienie Arkadiusza Milika i wspaniała szansa Sebastiana Mili na dobicie. Szkoda, że tak późno wybraliśmy raj, który okazał się piekłem dla Szkotów. Trzeba było im tę piłkę zabrać wcześniej i wytłumaczyć, że przyjechali zebrać łomot.

Nie ma co płakać. Mamy powody do zadowolenia. Jesteśmy liderem grupy, nie przegraliśmy żadnego meczu, na rozkładzie mamy Niemców. Siedem punktów to bardzo komfortowy punkt wyjścia. Nie czujemy żadnego niedosytu, raczej podniecenie. Pamiętajmy jednak, że nasza gra, nasz atak pozycyjny i pomysł na forsowanie przeciwnika, to ciągle walizka świętości i wagon grzechów. Daleko nie zajedziemy na tak marnej jakości i prędzej czy później limit szczęścia się ulotni, wyczerpie. Adam Nawałka musi o tym pomyśleć przed listopadową potyczką na gorącym gruzińskim terenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24