Z dwóch liderów Zagłębia Sosnowiec jeden odchodzi z klubu

Nie ma wątpliwości, że w wiosennej rundzie broniące się przed spadkiem Zagłębie Sosnowiec miało dwóch przywódców. Byli nimi Szymon Pawłowski i Żarko Udovicić. Pierwszy nie tak dawno podpisał nowy kontrakt, co oznacza że zostanie w Kresowej na dłużej, drugi co wywołało nie tyle zdziwienie co oburzenie, podobno przenosi się nad morze. 32-letni Pawłowski podpisał nowy, trzyletni kontrakt z Zagłębiem, kiedy był jeszcze cień szansy na utrzymanie.

- Zagłębie wyciągnęło do mnie rękę, kiedy trenowałem w rezerwach Lecha Poznań i zaproponowało mi kontrakt - mówił po przedłużeniu umowy. - Podpisałem nowy kontrakt bez względu na to, czy się utrzymamy w Ekstraklasie czy też nie. Jak nam się noga powinie, to chciałbym, by Zagłębie jak najszybciej wróciło do Ekstraklasy, czyli tu, gdzie jest jego miejsce - wyjaśnił kapitan sosnowieckiej drużyny.

Oczywiście niewykluczone, że 17-krotny reprezentant Polski po spadku odejdzie, ale jeśli tak się stanie, to klub z Sosnowca na tym zarobi. Jeśli nikt chętny na Pawłowskiego się nie znajdzie, to pewnie budowa nowego zespołu, który będzie miał za zadanie jak najszybciej powrócić do Ekstraklasy, zacznie się właśnie od niego.

Drugim ważnym ogniwem w Zagłębiu jest Udovicić. Serb wystąpił 31 razy w lidze i ma imponujący bilans - osiem bramek i dziesięć asyst. Mimo tego w ostatnim spotkaniu ze Śląskiem Wrocław został odstawiony i spotkanie oglądał razem z kibicami na trybunach. Była to podobno kara za to, że rozpoczął negocjacje z Lechią Gdańsk. Piłkarz nie chce tego komentować, W Trójmieście mówi się jednak coraz głośniej o jego przyjściu. Udovicić ma zastąpić Konrada Michalaka, który przeniesie się do Achmata Grozny.

Z klubu z Sosnowca odjedzie też trener Valdas Ivanauskas, choć działacze chcieliby go zatrzymać. Litwin musiałby się jednak liczyć z obniżeniem pensji. Teraz podobno zarabia nieźle, około 35 tysięcy złotych i na obniżkę nie chce się zgodzić. Klub już szuka nowego szkoleniowca. Podobno duże szanse na zajęcie miejsca po Litwinie ma były trener Rakowa Częstochowa, Sandecji Nowy Sącz, Widzewa Łódź - Radosław Mroczkowski.

Na obniżkę kontraktu i grę na zapleczu Ekstraklasy nie ma ochoty także Vamara Sanogo. Francuzowi kończy się wypożyczenie z Legii Warszawa i wydaje się mało prawdopodobne, aby pozostał w Zagłębiu.

Sosnowiec ma opuścić także zaciąg gruzińsko-słowacki. Na pewno były król strzelców ligi gruzińskiej Giorgi Gabedawa i jego rodak Giorgi Iwaniszwili, a także dwaj piłkarze zza południowej granicy Martin Toth i Lukas Gressak nie pomogli Zagłębiu w walce o utrzymanie, tak jak się tego od nich wymagało. Już teraz można śmiało powiedzieć, że nie były to udane transfery.

W przeciwieństwie do Olafa Nowaka, który dobrze się wkomponował w zespół. 21-letni napastnik jednak wróci po wypożyczeniu do Zagłębia Lubin. W czerwcu mogą odejść również Michael Heinloth, Patrik Mraz, Giorgos Mygas i Mateusz Możdżeń, który ma ważny kontrakt, ale też kilka propozycji.

Kto zostanie w spadkowiczu? Oprócz Pawłowskiego ważną umowę z Zagłębiem ma też Piotr Polczak i deklaruje, że chce wypełnić kontrakt do końca. Razem z Pawłowskim umowę przedłużył także obrońca 19-letni Konrad Kumor. Ważne umowy mają także Sebastian Milewski, Tomasz Nowak, Bartłomiej Babiarz, Dawid Ryndak, Dawid Kudła i Mateusz Cichocki.

Gerard Badia bohaterem Piasta Gliwice

W PUNKT ODC. 6: Zagłębie Sosnowiec spadło z Ekstraklasy