Z Lecha Poznań schodzi powietrze jak z przebitej dętki. Czerwona lampka już się zapaliła!

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Nie tylko Mikael Ishak po porażce z Wisłą Płock łapał się za głowę.
Nie tylko Mikael Ishak po porażce z Wisłą Płock łapał się za głowę. Adam Jastrzębowski
Lech Poznań gra ociężale, wolno, bez błysku. Popełnia szkolne błędy w obronie, bo jak stwierdził w naszym programie "Wokół Bułgarskiej" były piłkarz Kolejorza Marcin Drajer, na newralgicznych pozycjach występują piłkarze, którzy zupełnie się nie znają. Brak stabilizacji składu i rotacje w każdym meczu wpływają na jakość gry Kolejorza. Wyniki w lidze pokazują, że z mistrzowskiej drużyny zostały tylko numery na koszulkach. Na dodatek trener John van der Brom na razie sprawia wrażenie, że brakuje mu pomysłu na to, jak prowadzić Lecha i zarządzać jego kadrą.

Mistrzowski Lech Poznań charakteryzował się tym, że tracił mało goli, był skuteczny u siebie, a w końcówce sezonu był mocny mentalnie, fizycznie i taktycznie. Maciej Skorża wiele wymagał od siebie, ale też od zawodników. Wycisnął z tej grupy piłkarzy to co się dało, a nawet więcej. Odbudował piłkarsko Amarala, Milicia, Karlstroema, Salamona, Kownackiego, nawet Mickey van der Hart, który wszedł do bramki pod koniec rozgrywek, bronił na miarę swoich możliwości. Ci zawodnicy oraz Jakub Kamiński stanowili o sile mistrzowskiej drużyny.

Kolejorz wiele sytuacji stwarzał sobie po akcjach skrzydłami "Kamyka" i współpracujących z nim bocznych obrońców. Gdy reprezentant Polski potrzebował chwili oddechu, włączał się Michał Skóraś. Z roli skrzydłowego nieźle wywiązywał się też Dawid Kownacki. Maciej Skorża miał kilka opcji w ofensywie, lecz przecież jego drużynie też w wielu meczach "szło jak po grudzie". Prawie zawsze jednak mógł liczyć na to, że swoje zadania wypełnią gracze defensywni. To był klucz to sukcesu.

Obecny Lech fizycznie i mentalnie, a także personalnie znacznie odbiega od tego, który w połowie maja święcił triumf. Stracił dwa ważne ogniwa w ataku i biorąc pod uwagę kłopoty zdrowotne Satki, Milicia oraz Salamona trzech podstawowych obrońców.

- Patrząc na to, jak odbieramy piłkę, w jaki sposób stwarzamy sobie sytuacje, widać spore różnice w porównaniu z ubiegłym sezonem - zauważył w programie "Wokół Bułgarskiej" były trener Lecha Mariusz Rumak. - W meczu z Wisłą zespół chciał pressować, tylko rywale kilka razy przegrali piłkę z jednej na drugą stronę, zrobili sobie miejsce i stworzyli od razu okazję bramkową. Piłkarze byli zbyt daleko od siebie, zespół nie był kompaktowy, były duże odległości między formacjami, zespół był o tempo spóźniony - dodał Mariusz Rumak.

Skorża na takie błędy nie pozwalał, natychmiast korygował ustawienie. Piłkarze doskonale wiedzieli, co mają robić na boisku. Tej jakości teraz nie ma. Na środku obrony w niedzielę grał debiutant Szwed Filip Dargestal oraz młodziutki Maksymilian Pingot. Dargestal popełnił błędy przy wszystkich bramkach.

- Jeśli chodzi o obronę, był duży znak zapytania już przed meczem. Na newralgicznych pozycji zagrali ludzie, którzy zupełnie się nie znają - zauważył Marcin Drajer.

Nasi eksperci nie chcieli krytykować van den Broma, ale przecież Holender mógł oszczędzić w Batumi choćby Satkę i byłby on gotowy na mecz z Wisłą. Zresztą nie był to jedyny błąd nowego trenera Lecha. Wystawienie Filipa Marchwińskiego na skrzydle okazało się kompletnym nieporozumieniem.

Po odejściu Kamińskiego lewe skrzydło Kolejorza praktycznie istnieje tylko na papierze. Ba Loua jest kontuzjowany, Velde częściej ma kompromitujące zagrania niż te dobre, widać frustrację odciętych od podań Amarala i Ishaka. Jedynym piłkarzem, którego można pochwalić za postawę w ostatnich meczach, jest Michał Skóraś.

A przecież to dopiero początek sezonu. Lecha zwykle kryzys dopadał dopiero na przełomie września i października. Teraz już na początku sierpnia zapaliła się czerwona lampka, bo Kolejorz znalazł się na ostatnim miejscu w tabeli.

Sytuacja jest trudna, bo ledwo sezon się zaczął, a już trzeba go ratować. Właściciele Lecha od lat zapewniają kibicom szorstką miłość z klubem.

Lech Poznań - Wisła Płock 1:3Zobacz zdjęcia z meczu --->

Lech Poznań - Wisła Płock 1:3. Kolejorz spadł na ostatnie mi...

Ponad 14 tysięcy fanów dopingowało Kolejorza podczas niedzielnego spotkania z Wisłą PłockZobacz zdjęcia z trybun meczu Kolejorza z Nafciarzami --->

Ponad 14 tysięcy kibiców przybyło na Bułgarską by dopingować...

Lech Poznań przegrał drugi mecz w lidze na własnym boisku. To była pierwsza wygrana w historii Wisły Płock przy Bułgarskiej w ekstraklasie. Kolejorz tylko przez 20 minut w drugiej części grał jak na mistrza Polski przystało. Zobacz, jak oceniliśmy lechitów po porażce 1:3 w niedzielnym spotkaniu ---->

Lech Poznań - Wisła Płock 1:3. Kolejorz znowu zawodzi. Zobac...

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Z Lecha Poznań schodzi powietrze jak z przebitej dętki. Czerwona lampka już się zapaliła! - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24