"Z piątki", czyli pięć pytań przed piątkowymi meczami Ekstraklasy

Konrad Kryczka
Mariusz Stępiński kiedyś był piłkarzem Wisły. Dziś już w barwach Ruchu zmierzy się z byłym klubem
Mariusz Stępiński kiedyś był piłkarzem Wisły. Dziś już w barwach Ruchu zmierzy się z byłym klubem Arkadiusz Gola/Polska Press
Trzy mecze w piątek to rzadkie zjawisko. Z tego powodu nie zwiększamy jednak liczby pytań i pozostajemy przy standardowych pięciu przed piątkowymi spotkaniami 14. kolejki Ekstraklasy.

1. Szatałow da już sobie spokój z wystawianiem Leandro?

Możemy się mylić, aczkolwiek nie wydaje nam się, żeby w Ekstraklasie był obecnie słabszy lewy obrońca. Leandro nie był wirtuozem za czasów Korony i po przeprowadzce do Łęcznej nic się pod tym względem nie zmieniło. Brazylijczyk non stop musi coś zawalić, a to nie przypilnuje rywala, a to przepuści prostą piłkę, a to jeszcze, tak jak w ostatniej kolejce, sprokuruje rzut karny. Normalnie gość powinien oglądać występy kolegów z ławki lub trybun i mamy nadzieję, że w końcu zagości w którymś z tych miejsc, a nie na boisku.

2. Górnik odbije się od dna?

Nie chodzi tu tylko o ostatnie miejsce w tabeli, lecz przede wszystkim o tragiczną postawę na boisku. Gdyby zabrzanie pokazywali coś ciekawego, to ich kibice mogliby patrzeć w przyszłość z optymizmem, ale obecnie mogą się szykować jedynie na najczarniejsze scenariusze. W Górniku możemy wyróżnić w sumie jedynie Łukasza Madeja, a jeden piłkarz to zdecydowanie za mało, aby wywalczyć utrzymanie. Leszek Ojrzyński musi więc szybko coś wykombinować, ale cokolwiek by to nie było, raczej nie przyniesie efektów już w tej kolejce.

3. Przybecki zacznie grać w piłkę?

Kiedyś zasłynął z niesamowitego przyspieszenia i równie świetnej skoczności. Kiedyś te atuty nawet przekładały się w jego przypadku na coś konkretnego. Teraz nie ma jednak nic wspólnego z kiedyś. Przybeckiego obserwujemy już któryś rok i coraz bardziej utwierdzamy się w przekonaniu, że chłopak cały czas jedzie na opinii z czasów gry w Polonii. Obecnie, niestety dla jego pracodawcy, jest bowiem cieniem skrzydłowego „Czarnych Koszul”. Nie potrafimy przypomnieć sobie jego jednego dobrego występu z obecnego sezonu i wątpimy, żebyśmy dzisiaj się takowego doczekali.

4. Stępiński ukąsi były klub?

Wisła była dla Stępińskiego pierwszym przystankiem po nieudanej przygodzie w Niemczech. Młody napastnik z pewnością jednak nie tak wyobrażał sobie rok w Krakowie. Stępiński nie był pewniakiem do gry, rzadko strzelał, a do tego często był ustawiany na skrzydle, a nie jako napastnik. Odżył dopiero podczas pobytu w Ruchu. Jest najlepszym strzelcem „Niebieskich” – osobą, na której Waldemar Fornalik może polegać jak na mało kim. Dzisiaj przyjdzie mu się zmierzyć z Wisłą i nie zdziwiłoby nas, gdyby strzelił jej bramkę.

5. Ile bramek zdobędą wiślacy?

Tydzień temu krakowianie rozbili w Białymstoku Jagiellonię 4:1, a tak właściwie mogli strzelić jeszcze więcej bramek. Dla Wisły zresztą to i tak był świetny wynik, zważywszy na fakt, że we wcześniejszych trzech meczach jej zawodnicy nie zdobyli ani jednego gola. Poprzednim meczem, w którym wiślacy trafili do siatki, był ten z Podbeskidziem. Wtedy podopieczni Kazimierza Moskala zaaplikowali rywalom sześć goli i zaczęto mówić, że „Biała Gwiazda” wkroczyła na właściwą ścieżkę. Jak się skończyło, pamiętamy, więc teraz nie będziemy próbowali przewidywać, jak pod względem strzeleckim zaprezentują się krakowianie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24