Z wyjazdów z 4 punktami

Mariusz Wiwatowski
Ekstraklasa
Ekstraklasa Ekstraklasa.Net
Arka Gdynia ostatnie dwa spotkania ligowe rozgrywała na wyjazdach i wraca do domu z dorobkiem 4 punktów . Dariusz Pasieka trener gdyńskiej drużyny, który dziś oficjalnie zadebiutował w roli pierwszego trenera Arki remis z niedawnym pogromcą Lecha Poznań brałby w ciemno.

Kolejny mecz z cyklu meczy przyjaźni tym razem rozegrany w Sosnowcu, gdzie swoje mecze „ u siebie” rozgrywa Cracovia Kraków. Pierwsza połowa to wyrównane spotkanie z akcjami raz z jednej, raz z drugiej strony. Przeplatane jednak bardzo dużą ilością niedokładności . W 28 minucie bardzo dobrym strzałem z rzutu wolnego, podyktowanego po zagraniu ręką przed polem karnym przez Szmatiuka, Pawlusiński pokonuje gdyńskiego bramkarza, który tę bramkę może zapisać na swoje konto. Jednakowoż Andrzej Bledzewski do końca meczu już nie stracił koncentracji i kilkukrotnie ratował Arkę przed utratą kolejnych bramek, między innymi broniąc w sytuacjach sam na sam strzały Matusiaka i Moskały. Jego vis a vis wychodzi obronną ręką po strzałach Trytki, Kowalskiego czy Mrowca.

Druga połowa zaczęła się z lekkim opóźnieniem gdyż Orest Lenczyk psychologicznie przetrzymał drużynę w szatni, co jednak nie przyniosło zamierzonego celu. "Arkowcy" wyszli zdeterminowani i zmotywowani do doprowadzenia do wyrównania, a jak się później okazało nawet do wygrania meczu. Bartosz Ława w 55 minucie kopiuje swój wyczyn z Lubina i kolejny raz zdobywa bramkę z rzutu wolnego plasowanym strzałem, przy którym Cabaj nie miał nic do powiedzenia. Wyrównująca bramka uskrzydla żółto-niebieskich, którzy momentami zamykają „Pasy” na własnej połowie.

Kolejne szanse na zmianę wyniku marnują Trytko, Kowalski, a najdogodniejszą Stojko Sakaliev nowy zawodnik Arki, który z 17 metrów lobem trafił w górną część poprzeczki bramki Cracovii. Nieliczne kontry w wykonaniu Pawlusińskiego i Wasiluka albo dobrze bronił Bledzewski albo mijały światło gdyńskiej bramki.

Remis choć sprawiedliwy nie satysfakcjonuje żadnej ze stron, Arka mogła wygrać, gdyż była drużyną przeważającą. Cracovia powinna była wygrać, gdyż grała „u siebie”. Zadowoleni za to mogą być kibice, bo obejrzeli dobry mecz i nie ucierpiała żadna ze stron przyjaźni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24