Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za kulisami meczu ŁKS - KSZO

(hof, m. st.)/Express Ilustrowany
ŁKS Łódź 1:4 Widzew Łódź
ŁKS Łódź 1:4 Widzew Łódź Krzysztof Szymczak, Jakub Pokora, Paweł Łacheta / Polskapresse
Kara nałożona przez PZPN na ŁKS sprawiła, że spotkania z KSZO nie mogli obejrzeć fani drużyny z al. Unii.

Wielu kibiców przyszło jednak na obiekt i, stojąc przy zamkniętych bramach, dopingowało swoich ulubieńców. Po meczu owacyjnie powitali piłkarzy wychodzących z szatni.

Gniew prezesa

Wydawałoby się, że miejska spółka, jaką jest obecnie ŁKS, będzie przestrzegać cywilizowanych standardów. Niestety, okazuje się, iż nowe władze Łodzi przymykają oko na to, że Dariusz Gałązka traktuje klub jak własny folwark. W sobotę prezes ŁKS zwolnił rzecznika prasowego. Co przeskrobał Kamil Janiszewski? Popełnił straszne przestępstwo - nie ukrył pilnie strzeżonej tajemnicy, że nie ma służbowego telefonu komórkowego. Tak to rozgniewało sternika ŁKS, że wyrzucił z pracy młodego człowieka, który w ostatnich latach udowadniał, iż ŁKS to całe jego życie. W zasadzie przez ostatnich 12 miesięcy pełnił swoją funkcję społecznie, bo szefowie starej spółki nie wypłacali mu pensji. Pewnie mógł liczyć, że teraz będzie inaczej. Ma prawo być zdegustowany.
O wątpliwych standardach działania Gałązki może świadczyć też to, że na trybuny nie wpuszczano kibiców, którzy wykupili karnety na rudnę. A prezes przyszedł na mecz ze swoim synem. Pewnie nie jest to przestępstwem, lecz stawia obecnego sternika w złym świetle. Wszystkich fanów ŁKS obowiązywał zakaz PZPN, a jego pociechę nie. No tak, władza w Łodzi może więcej...

Sympatia pomogła

Spotkanie ŁKS - KSZO oglądała z loży honorowej była koszykarka ŁKS Anja Grgin. Chorwatka jest prywatnie sympatią Łukasza Gikiewicza. W loży prasowej żartowano, że jej obecność wybitnie pomogła napastnikowi ŁKS. Pod czujnym okiem dziewczyny Gikiewicz walczył niczym lew i zdobył pierwszego gola tej wiosny. Pewnie w łódzkim klubie powinni zrobić wszystko, aby sympatyczna młoda dama oglądała z trybun wszystkie wiosenne spotkania ełkaesiaków.

Bez Hajty w Płocku

Piłkarze ŁKS w spotkaniu z KSZO zostali ukarani czterema żółtymi kartkami.
Połowa upomnień nie była efektem ostrej gry ełkaesiaków, a ich zbytniej gadatliwości na boisku. Tak właśnie miała się sprawa w przypadku Bogusława Wyparły i Tomasza Hajty. Dla ostatniego był to czwarty w tym sezonie żółty kartonik, a to oznacza, że były reprezentant Polski nie zagra w sobotnim spotkaniu z Wisłą Płock. Hajto w meczu z KSZO, pod nieobecność Marcina Adamskiego, był kapitanem zespołu. Wiele wskazuje na to, że to tylko jednorazowe wyróżnienie.

Trenerzy o meczu

- Trudno mi w tej chwili powiedzieć, jak groźna jest kontuzja Damiana Nawrocika - tłumaczył na konferencji pomeczowej trener ŁKS Grzegorz Wesołowski. - Musimy poczekać na diagnozę lekarską.
Należy się cieszyć z odniesionego zwycięstwa, chociaż poziom gry naszej drużyny pozostawiał sporo do życzenia. Trudności, jakie wystąpiły w naszych przygotowaniach do sezonu wiosennego, spowodowały, że moi podopieczni, mają pewne braki motoryczne. Sami zdają sobie z tego sprawę, co nie jest bez znaczenia. Dlatego na treningach nie żałują potu, aby zaległości nadrobić. Uważam, że z tygodnia na tydzień forma naszej drużyny będzie systematycznie zwyżkować. Serdecznie dziękuję moim piłkarzom za to, co dzisiaj zrobili.
Czesław Jakołcewicz, trener KSZO: - Ja nigdy nie oceniam gry naszych rywali, ale skupiam się wyłącznie na swoim zespole. A o moich piłkarzach, mimo że ponieśli porażkę, nie mogę złego słowa powiedzieć. Oni po raz pierwszy w tym roku biegali za piłką na tak dobrej murawie. Stoczyli wyrównany bój z ŁKS, który walczy o awans do ekstraklasy, gdy tymczasem my mamy zadanie obronić się przed spadkiem do II ligi. Życzę ŁKS, aby w przyszłym sezonie występował w krajowej elicie piłkarskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24