Piast Gliwice - GKS Bogdanka 5:2 pd. (1:0, 2:2) - czytaj zapis naszej relacji live
Piłkarze Piasta zagrali pierwszy raz w Gliwicach od 24 września 2010 roku. Nie wrócili jeszcze na nowy stadion na Okrzei (ma być otwarty w listopadzie) tylko na kameralny obiekt Carbo w dzielnicy Ostropa. W sielankowej scenerii pól uprawnych, przy przejeżdżających obok ciągnikach z sianem, a nawet "przemykającym" kombajnie podopieczni Marcina Brosza w dobrym stylu awansowali do 1/16 finału Pucharu Polski.
Mecz przebiegał w piknikowej atmosferze, ale na początku drugiej połowy "szalikowcy" ustawili się za bramką gości i zaczęli głośno dopingować swój zespół. Przypomnieli też, że "Urząd Miasta niszczy Piasta", zawołali z zapałem "Nie dla Zabrza na Okrzei", odpalili kilka petard i... wyszli ze stadionu!
Było wtedy 2:2 i losy awansu ciągle się ważyły. Ostatecznie doszło do dogrywki, w której gliwiczanie zagrali koncertowo, dobijając rywali.
- Bardzo cieszę się z dwóch bramek, bo nie strzeliłem jeszcze tylu w jednym meczu - mówił Łukasz Krzycki. - To mój pierwszy gol w Piaście i mam nadzieję, że nie ostatni. Szkoda, że nie utrzymaliśmy prowadzenia 2:0 - dodał drugi środkowy obrońca gliwiczan Adrian Klepczyński.
- Mecze pucharowe to okazja do pokazania kibicom młodych zawodników, którzy mogą stanowić o sile tej drużyny w niedalekiej przyszłości - mówił trener Brosz. - Dziś debiutował u nas Rafał Pietrzak, który zaliczył z drużyną tylko dwa treningi. Nasz bramkarz Dariusz Trela był solidnym punktem zespołu. Cała drużyna wypadła poprawnie. W głowie jednak siedzi, że w Gdyni z Arką też prowadziliśmy 2:0 i skończyło się 2:2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?