Zadeklarowanym gejom i lesbijkom żyje się łatwiej. Ale i tak większość myśli o wyjeździe z Opolszczyzny

- Ta dyskryminacja może mieć różne oblicza, m.in. agresji słownej czy homofobii w miejscach publicznych, ale również w domach – mówi Maciej Kruszka ze Stowarzyszenia Tęczowe Opola, które opracowało raport. – Badani deklarowali, że zdarzyło im się też doświadczyć oplucia (16 proc. doświadczyło go raz), zaczepek naruszających nietykalność cielesną (17 proc.) czy ataków seksualnych (10 proc.)

Raport „Sytuacja społeczna osób LGBTQIA+ w województwie opolskim” powstał w ramach projektu "Aktywizm to jest TO". Pod uwagę wzięto głosy ponad 350 respondentów w wieku od 16 do 59 lat (średnia wieku wyniosła nieco ponad 22 lata), identyfikujących się ze społecznością LGBT+. Uczestnicy wypełnili internetowy kwestionariusz, który był udostępniany w mediach społecznościowych.

Autorzy raportu zapytali Opolan m.in. o tzw. wyoutowanie, czyli wyjawienie komuś własnej tożsamości płciowej lub orientacji seksualnej.

- Wniosek jaki płynie z badania jest taki, że osób, które nie ujawniły swojej tożsamości lub orientacji przed nikim jest bardzo niewiele – mówi Maciej Kruszka. - Zdecydowana większość, bo około 95 proc. badanych, dokonało coming-outu w chociaż jednym środowisku, a ponad 90 proc. zrobiło to przed najbliższymi przyjaciółmi. Osoby LGBT+ najrzadziej ujawniają swoją tożsamość lub orientację w pracy (zrobił to co trzeci pytany). Natomiast tylko nieco ponad połowa badanych podzieliła się tą informacją z rodziną.

- Z rodziny wiedzą moi rodzice, jednak nie akceptują tego – cytują autorzy raportu 21-letnią, homoseksualną kobietę. - Po wyoutowaniu mocno się kłóciliśmy, stawiali mi warunki, że albo dziewczyna albo mieszkanie u nich. Boję się reakcji pozostałej rodziny i znajomych, boję się, że stracę z nimi kontakt lub zaczną traktować mnie gorzej.

Co ciekawe, wyoutowani zadeklarowali, że żyje im się lepiej. Zapewne wynika to z tego, że nie muszą już się ukrywać i bać tego, że ktoś przypadkowo odkryje ich sekret. – Poczucie zadowolenia i akceptacji u wyoutowanych wzrasta wraz z wiekiem – mówi działacz Tęczowego Opola. – Bierze się to z tego, że im jesteśmy starsi, tym wzrasta nasza niezależność. Ucząc się czy będąc na utrzymaniu rodziców potrzebujemy ich akceptacji, bo jeśli jej nie dostaniemy – jakość naszego życia zapewne pogorszy się.

Jak odnotowali autorzy raportu, 75 proc. ankietowanych, identyfikujących się jako osoby nieheteronormatywne, myśli o wyjeździe z Opolszczyzny. – Badaniem objęto nie tylko osoby ze stolicy regionu, ale również z małych miast i wiosek. Im mniejszy ośrodek, tym mniejsza anonimowość, a to rodzi pewne trudności dla osób ze środowiska LGBT+ – mówi Maciej Kruszka. – Taki raport przygotowaliśmy po raz pierwszy, więc nie mamy materiału porównawczego. Jeśli badanie uda się powtórzyć w przyszłości, będziemy w stanie powiedzieć czy poziom tolerancji w regionie wzrasta, czy może jest wręcz przeciwnie.